Wojna hybrydowa OPEC o droższą ropę

8 maja 2017, 06:30 Alert

Morgan Stanley opisał nową taktykę państw członkowskich OPEC na rynku naftowym. Zobowiązania dotyczące redukcji wydobycia ropy są realizowane, ale wolumen eksportu się nie zmniejsza. Członkowie kartelu sprzedają surowiec ze zgromadzonych rezerw.

Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl
Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl

Wojna hybrydowa o droższą ropę

Państwa członkowskie OPEC stosują taktykę hybrydową w walce o światowy rynek ropy – wynika z raportu banku Morgan Stanley poświęconemu polityce kartelu w tym obszarze. Formalnie członkowie OPEC wypełniają swoje zobowiązania dotyczące redukcji wydobycia ropy. Według danych Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) w okresie styczeń-marzec 2017 roku poziom realizacji zobowiązań wyniósł 99 procent. Przy czym dostawy surowca OPEC na światowe rynki nie spadają w takim stopniu jak wydobycie. Świadczy to o tym, że wydobywcy zrzeszeni wokół kartelu kontynuują aktywną walkę o klientów i nie zamierzają oddawać udziałów na rynku.

Między styczniem a kwietniem wydobycie w ramach OPEC spadło o 1,4 mln baryłek dziennie (dane za MAE), podczas gdy wolumen eksportu spadł jedynie o 0,9 mln baryłek (dane za Joint Organisations Data Initiative – JODI), a przeładunek ropy na tankowce do dalszego eksportu surowca spadł o 0,8 mln baryłek (dane za ClipperData). Przy czym w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym między styczniem a marcem najwięksi konsumenci ropy z OPEC – Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia, Korea Południowa i Singapur – nawet zwiększyli dzienne zakupy surowca o 1 mln baryłek. Jak wynika z danych ClipperData, w okresie styczeń-kwiecień dzienne dostawy ropy z kartelu realizowane drogą morską wzrosły o 0,7 mln baryłek.

Rozbieżności w danych dotyczących wolumenu załadunku/eksportu ropy z OPEC (który rośnie) i wydobycia (które spada) wskazują na to, że oprócz wydobytego surowca państwa sprzedają ten ze zgromadzonych zapasów. Jak wynika z danych JODI, we wszystkich tych państwach, które prowadzą tego rodzaju statystykę, spada poziom rezerw ropy. Niemniej jednak między styczniem a lutym łączne rezerwy surowca oraz produktów naftowych we wszystkich państwach członkowskich OPEC wzrosły o 105 mln baryłek. Wyliczenia te pochodzą z danych MAE, U.S. Energy Information Administration, chińskiej agencji Xinhua oraz Thomson Reuters Datastream.

Zdaniem szefa departamentu Morgan Stanley ds. europejskiego rynku naftowo-gazowego Martijna Ratsa w ciągu kilku miesięcy dane dotyczące importu powinny pokryć się z danymi o załadunkach, a na rynek powróci deficyt ropy. Dane z kwietnia dotyczące załadunków eksportowych wskazują, że eksport zacznie się zmniejszać, co znajdzie odzwierciedlenie w spadku wydobycia. Z tego powodu Morgan Stanley spodziewa się, że pod koniec 2017 roku poziom zapasów będzie znacząco się zmniejszał, co podniesie ceny ropy.

Z Ratsem zgadza się dyrektor ds. energetycznych Instytutu Energetyki i Finansów Aleksiej Gromow.

– W strategii OPEC nie ma niczego złego, ponieważ dążenia do zmniejszenia wydobycia ropy nie należy wiązać ze zmniejszeniem wolumenu sprzedaży na rynku. Wręcz przeciwnie. Przy zmniejszeniu wydobycia dla zaspokojenia potrzeb strony popytowej, która nadal rośnie, mimo że nie w tak szybkim tempie, konieczna jest sprzedaż surowca ze zgromadzonych zapasów. Sprzedaż ropy z magazynów jest pozytywnym sygnałem, ponieważ jednym z efektów, który jest spodziewany po zmniejszenia wydobycia, jest spadek nadmiernych, światowych rezerw – powiedział ekspert, dodając, że do końca roku możliwe jest zbilansowanie światowego rynku naftowego.

Rośnie liczba odwiertów w USA

W tym kontekście warto zwrócić uwagę na dane opublikowane przez Baker Hughes. W porównaniu z marcem w kwietniu liczba odwiertów naftowych na świecie spadła o 3,4 procent (o 68 szt.) do 1 917. W ujęciu rocznym w porównaniu z kwietniem 2016 w kwietniu tego roku ich liczba wzrosła o 493 (o 34,6 procent) do 1 424.

W ujęciu miesięcznym liczba odwiertów w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 8,11 procent do 853. Z kolei w ujęciu rocznym w porównaniu z kwietniem 2016 roku wzrosło o 416 z 437. W Kanadzie wskaźnik ten spadł o 57,3 procent (o 145 szt.) z 253 w marcu do 108 w kwietniu.

W ciągu miesiąca na Bliskim Wschodzie liczba odwiertów wzrosła o 0,77 procent (o 3 szt.) i wyniosła 389, w regionie Azji i Pacyfiku o 3,53 procent (o 7 szt.) do 205 w kwietniu, w Afryce o 11,25 procent (o 9 szt.) do 89.

W porównaniu z marcem w kwietniu liczba odwiertów w Ameryce Łacińskiej wzrosła o 1,62 procent (o 3 szt.) do 182. Z kolei w Europie spadła o 3,19 procent (o 3 szt.)

Warto zwrócić uwagę na dane z USA. Jak informował BiznesAlert.pl, wzrost liczby odwiertów ma związek z odradzającą się za Oceanem rewolucją łupkową, która może zniweczyć wszelkie wysiłki podejmowane w ramach porozumienia naftowego. Działaniom sektora naftowego w Stanach Zjednoczonych dokładnie przygląda się OPEC, a w szczególności Arabia Saudyjska, która jasno stwierdziła, że nie zamierza przyczynić się do rozwoju wydobycia z amerykańskich łupków. Ta deklaracja wywołała obawy dotyczące przyszłości porozumienia naftowego.

Porozumienie naftowe

Przypomnijmy, że w dniach 24-25 maja na szczycie w Wiedniu OPEC i Rosja odbędą oficjalne spotkanie, aby rozmawiać o przedłużeniu porozumienia naftowego o kolejne pół roku. Obecnie większość państw członkowskich kartelu opowiada się za jego przedłużeniem.

Podczas szczytu w listopadzie ubiegłego roku OPEC uzgodniło zmniejszenie wydobycia ropy o 1,2 mln baryłek dziennie w porównaniu z październikiem ubiegłego roku. W grudniu 11 państw spoza kartelu zgodziło się na redukcję wydobycia o 558 tys. baryłek dziennie. Producenci spoza OPEC nie wywiązują się jednak z tego zobowiązania.

RBK/Baker Hughes/Piotr Stępiński

 

Jakóbik: Kończy się zmowa milczenia wokół porozumienia naftowego

pl.investing.com