Woźniak: Sprawa OPAL jest prowadzona dziwnie

12 grudnia 2016, 10:35 Energetyka

12 grudnia w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Liberalizacja rynku gazu a bezpieczeństwo energetyczne 2016”. Podczas wydarzenia wystąpił wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak. Ostrzegał przed tym, że zwiększenie dominacji Gazpromu zagraża Europie Środkowo-Wschodniej.

– Kiedy my budujemy Bramę Północną, w tym samym czasie, nie wiem czy to przypadek, za zachodnią granicą prowadzone są prace które mogą nam zaszkodzić. Mówię o Nord Stream 2 a także decyzji Komisji Europejskiej ws. gazociągu OPAL – mówił menadżer. – Grupa PGNiG zakwestionowała decyzję Komisji i niemieckiego regulatora. Zgłosiliśmy pierwsze skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Sprawa jest dziwnie prowadzona przez organy niemieckie i Brukselę. Dotąd nie wiedzieliśmy dokumentu. Z ostrożności procesowej rozpoczęliśmy kroki prawne przeciwko tej decyzji – ocenił Woźniak.

Jakóbik: Komisja daje Rosji sznur na którym zawiśnie rynek gazu w Polsce i regionie

Zgoda Komisji Europejskiej na wykorzystanie gazociągu OPAL nie w 50 ale w 90 procentach przez rosyjski Gazprom sprawi, że w pierwszym etapie dostawy przez Nord Stream będą mogły wzrosnąć o 17 mld m3 rocznie. W razie rozważanego przez Rosjan powiększenia przepustowości Nord Stream 1 do 60 mld m3 rocznie dostawy będą mogły wzrosnąć o kolejne 5 mld m3 rocznie. Wtedy możliwa będzie redukcja dostaw przez Jamalski i Przyjaźń. Możliwa jest obniżka odpowiednio na szlaku białoruskim do 14,5 mld m 3 rocznie lub do 23,5 mld m3 rocznie przez szlak ukraiński przy założeniu, że dostawy przez drugi gazociąg pozostaną na niezmienionym poziomie.

W drugim etapie dostawy przez Niemcy mogłyby wzrosnąć dzięki uruchomieniu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 o maksymalnej przepustowości 55 mld m3 rocznie z opcją analogicznej do Nord Stream 1 rozbudowy do 60 mld m3 rocznie. Wtedy zostanie wykorzystana planowana odnoga Nord Stream 2 o nazwie EUGAL (postulowane 54 mld m3 rocznie). W takim scenariuszu dostawy przez Białoruś i Ukrainę mogłyby spaść do zera.

PGNiG ostrzega, że w takim wypadku mogłoby dojść do przerw dostaw gazu do Polski. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że do przerwy antagonizującej Gazprom z Komisją Europejską nie dojdzie. Za to zalew surowca rosyjskiego z Niemiec może podkopać rozmowy o Korytarzu Norweskim. Prezes PGNiG przyznał, że ustępstwo Komisji ws. OPAL „nie poprawia klimatu do negocjacji w sprawie połączenia gazowego z Norwegią”.

Jakóbik: Komisja daje Rosji sznur na którym zawiśnie rynek gazu w Polsce i regionie