Aktualności

Wybory w Niemczech. Co o Polsce mówią niemieckie partie w swoich programach?

Friedrich Merz, lider CDU/CSU kanclerz Niemiec / Fot.: Kirill KUDRYAVTSEV / AFP

Friedrich Merz, lider CDU/CSU kanclerz Niemiec / Fot.: Kirill KUDRYAVTSEV / AFP

W najbliższą niedzielę w przedterminowych wyborach Niemcy wybiorą nowy skład Bundestagu. Spośród 59 mln uprawnionych do głosowania ponad milion to osoby polskiego pochodzenia. Mimo to, relacjom z Polską niemieckie ugrupowania – oprócz postchadeckiego bloku CDU/CSU – prawie wcale nie poświęcają uwagi. 

Według ostatniego sondażu INSA po zwycięstwo w wyborach idzie centrowy blok CDU/CSU i jej kandydat na kanclerza Friedrich Merz (30 proc.). Nie wystarczy to jednak na samodzielne rządzenie. Na drugim miejscu w badaniu znalazła się prawicowa AfD z 21-procentowym poparciem. SPD (wciąż jeszcze kanclerza) Olafa Scholza mogą liczyć na 15 proc., a współrządzący Zieloni – 13 proc.

Do Bundestagu dostałaby się również postkomunistyczna Lewica (7 proc.) i BSW – Sojusz Sahry Wagenknecht (7 proc.). Pod progiem wyborczym znaleźli się w tym sondażu liberałowie z FDP, którzy współtworzą odchodzący rząd (4 proc.).

Polska głównie w kontekście UE

Jak podkreślają analitycy warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich w specjalnym biuletynie poświęconym wyborom w Niemczech, programy tamtejszych partii skupiają się przede wszystkim na kwestiach wewnętrznych, w tym zwłaszcza migracji, gospodarce i bezpieczeństwie. 

„Polityka zagraniczna jest dla większości drugorzędna. Poza chadecją wszystkie partie odnoszące się do Polski czynią to rytualnie, wymieniając ją jako jednego z wielu partnerów i nierzadko kopiując frazy z poprzednich programów. Jaskrawym przykładem jest SPD, która enigmatycznie stwierdza, że +szczególną uwagę poświęcimy również relacjom niemiecko-polskim oraz demokratycznemu obszarowi Morza Bałtyckiego, z jego różnorodnymi, tradycyjnymi partnerami Niemiec+” – czytamy w analizie OSW. 

SPD, Zieloni i FDP wskazują na znaczenie Polski raczej w kontekście UE, przy mało znaczących odniesieniach bilateralnych. 

„Polska pojawia się jako część Trójkąta Weimarskiego, rozumianego jako jedno z narzędzi prowadzenia polityki w ramach Unii. Zieloni – jako jedyna partia – opowiadają się za budową Domu Niemiecko-Polskiego. Biorąc pod uwagę, jakie przeszkody kolejne niemieckie rządy tworzyły dla inicjatywy uczczenia Polaków pomordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej można mieć zasadne wątpliwości, czy projekt zostanie kiedykolwiek zrealizowany. A jeśli tak, to czy ofiary zostaną upamiętnione w sposób godny i adekwatny” – wskazuje OSW.

W programie AfD zawarto zaledwie odniesienia historyczne do Polski oraz wyraźny sprzeciw wobec +polskich i greckich żądań reparacji+ (wspomina o tym tylko AfD). BSW natomiast przemilcza stosunki z Warszawą.

Najwięcej miejsca współpracy z Polską poświęca chadecja. Jest to jedyna partia, która zwraca uwagę na kooperację w konkretnych kwestiach, w tym bilateralnych, takich jak przeciwdziałanie nielegalnej migracji, wspieranie gospodarki i innowacji, działania w zakresie bezpieczeństwa i obronności oraz rozbudowa infrastruktury. 

Ważnym elementem współpracy, który bezpośrednio pojawia się w programie chadecji, jest utworzenie wraz z Polską, Francją i Wielką Brytanią grupy kontaktowej ds. Ukrainy.

CDU/CSU stawia stosunki z Warszawą na podobnej płaszczyźnie co relacje z Paryżem, używając – znów jako jedyna partia – sformułowań typu „nasza przyjaźń z Polską i Francją”.

A co z gospodarką?

W gospodarce CDU/CSU obiecują obniżenie podatku dochodowego i stopniowe obniżanie podatków dla firm. Wyklucza obniżki emerytur, i zapowiada, że zarobki do 2 tys. euro po osiągnięciu wieku emerytalnego będą nieopodatkowane.

AfD z kolei zapowiada odrzucenie „szaleństwa regulacji UE” związanej z polityką klimatyczną i rolną. Obiecuje wypowiedzenie Zielonego Ładu.

SPD z kolei chce reformy zasad zadłużania się przez państwo, aby uruchomić inwestycje w infrastrukturę. Jej zdaniem „superbogacze”, a więc osoby dysponujące majątkiem przekraczającym 100 milionów euro powinni płacić od niego podatek. Partia chce też kolejnej ustawowej podwyżki płacy minimalnej z 12,82 euro do 15 euro za godzinę.

W kampanii Zielonych redukcje emisji zeszły na dalszy plan. Zamiast tego proponują dopłaty do samochodów elektrycznych i stworzenie pozabudżetowego „funduszu obywatelskiego”, który pozwoliłby finansować m.in. wydatki socjalne, a jednocześnie omijać restrykcyjne zasady zadłużania państwa.

Lewica i BSW oprócz reformy zasad zaciągania długu publicznego, opodatkowania najbogatszych i podniesienia płacy minimalnej chcę też poprawy świadczeń z państwowej emerytury.

FDP domaga się zmniejszenia podatków dla firm, obniżenia cen energii, zmniejszenia biurokracji.

Pokłócili się o Zielony Ład

Niemiecka koalicja rządowa rozpadła się 6 listopada ub.r. Bezpośrednią przyczyną było żądanie liberałów z FDP radykalnej zmiany polityki w kwestiach fiskalnych, energetycznych i gospodarczych.

Partia choć była częścią rządu, to nie była w stanie zrealizować żadnych swoich postulatów, a to z kolei przekładało się na spadek poparcia i porażki w kolejnych wyborach na poziomie regionalnym. 

Szef FDP Christian Lindner uznał, że jedynie ucieczka do przodu i doprowadzenie do przedterminowych wyborów może mu dawać nadzieję na ponowne wejście do Bundestagu.

W związku z tym odmówił współkoalicjantom – SPD i Zielonym – zawieszenia konstytucyjnej reguły hamulca długu (Schuldenbremse), ograniczającej możliwość zwiększania deficytu strukturalnego. W efekcie kanclerz Olaf Scholz zdymisjonował Lindnera ze stanowiska ministra finansów.


Powiązane artykuły

Sztuczna inteligencja. Źródło: Freepik

Wiceminister cyfryzacji: Polska złoży wniosek do KE ws. budowy gigafabryki AI

Polska złoży wniosek do Komisji Europejskiej ws. budowy gigafabryki sztucznej inteligencji w Polsce – poinformował w czwartek wiceminister cyfryzacji Dariusz...

Rekordowy kwartał LPP: Wzrost zysku, sprzedaży i dynamiczna ekspansja

W pierwszym kwartale 2025 roku Grupa LPP, właściciel marek takich jak Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay, osiągnęła imponujące wyniki...

AI zamiast rzecznika! Rząd Tuska potrzebuje aktualizacji (felieton) 

We wczorajszym exposé premiera Tuska zabrakło mi należycie wyraźnie zaznaczonego wątku sztucznej inteligencji. To teraz jest na topie, wszyscy wszędzie...

Udostępnij:

Facebook X X X