Wysokie ceny energii spowolnią gospodarkę europejską

13 września 2022, 12:00 Alert

Według wyliczeń analityków Capital Economics, wysokie ceny surowców energetycznych spowodują spowolnienie gospodarcze w Europie. Najmocniej dotknie ono Niemcy i Włochy – przewidują analitycy. 

Gazociągi. Źródło: freepik
Gazociągi. Źródło: freepik

Według ekspertów wysokie ceny energii już wpływają na tempo wzrostu gospodarczego, wydatnie go zmniejszając. Najbardziej poszkodowanymi branżami jest przemysł chemiczny i metalowym a także przetwórczym, ale w dalszej kolejności wysokie ceny surowców i energii przełożą się również na kondycje branży spożywczej i rolnictwa. Według wyliczeń, w czwartym kwartale roku dojdzie do spadku gospodarek strefy euro o 0,1 procent i spadek ten może się utrzymywać również w pierwszych miesiącach przyszłego roku, jeżeli ceny surowców dalej będą notować historyczne maksima.

Według raportu, w najtrudniejszej sytuacji znaleźć się mogą Włochy i Niemcy, państwa z rozwiniętym przemysłem, które dużą część zużywanego gazu importowały z Rosji. Po całkowitym zamknięciu gazociągu Nord Stream przez Gazprom pod koniec sierpnia, Niemcy zostały odcięte od głównego kierunku dostaw błękitnego paliwa. W trudnej sytuacji mogą znaleźć się również Czesi, Austriacy oraz Słowacy. W tych państwach rządy przygotowują programy oszczędzania gazu w sezonie zimowym.

Capital Economics uważa, że ​​w Europie udział wydatków gospodarstw domowych na rachunki za media może się podwoić i osiągnąć 10 procent kosztów.

Analitycy zwracają uwagę, że dla biznesu koszty energii stanowiły średnio od 1 do 3 procent kosztów działalności, ale udział ten w dużej mierze zależy od branży: w inżynierii mechanicznej może to być mniej niż 1 procent, w metalurgii i przemyśle chemicznym może przekraczać 10 procent, a w produkcji żelaza, stali, nawozów, szkła i cementu nawet 20 procent. Możliwość rekompensaty poprzez zwiększenie cen produktów w niektórych, szczególnie energochłonnych branżach, jest ograniczona ze względu na i tak niskie marże.

Goldman Sachs przewiduje, że wraz ze wzrostem cen energii rachunki za ogrzewanie i energię elektryczną wzrosną średnio z 160 do 500 euro, a producenci chemikaliów i cementu w Niemczech i we Włoszech mogą stanąć w obliczu konieczności zmniejszenia zużycia gazu o około 80 procent. Takie restrykcje mogą doprowadzić do obniżenia PKB strefy euro o 2 procent do marca 2023 roku, dla Włoch i Niemiec odpowiednio o 4 procent i 3 procent. Ten scenariusz jest jednak najbardziej negatywny z wszystkich przedstawionych, przy założeniu braku oddziaływania działań osłonowych stosowanych przez rzady.

Capital Economics/Kommiersant/Mariusz Marszałkowski

Resort klimatu pracuje nad rozwiązaniami, które mają zablokować wzrost cen energii