Mikulska: LNG z Rosji zabunkrowane w Europie

19 lutego 2019, 07:30 Energetyka

Nord Stream 2 jest chyba najbardziej nagłośnionym projektem gazowym w Europie. Można usłyszeć więcej o nim więcej niż o rosyjskim LNG produkowanym od niedawna przez Novatek. Niesłusznie – pisze Anna Mikulska z Rice University i Kleinman Center for Energy Studies.

Jamał LNG. Fot. Novatek
Jamał LNG. Fot. Novatek

LNG do Azji i Europy

Do pewnego stopnia mniejsze zainteresowanie Novatekiem i wytwarzanym przez niego LNG jest zrozumiałe. Po pierwsze, nie jest to firma państwowa, ale „niezależny” rosyjski producent. Zatem, przynajmniej formalnie jego działania nie są związane z celami rządu rosyjskiego. Po drugie, dodatkowo przychody z handlu LNG nie zasilają bezpośrednio rosyjskiego budżetu. Można powiedzieć, ze jest nawet odwrotnie, rosyjski budżet zasila projekty LNG Novateku przez inwestycje w infrastrukturę portowa czy długoletnie zwolnienia tej firmy od podatku. Po trzecie, Yamal LNG i planowane obecnie przez Novatek Arctic LNG są inwestycjami nastawionymi głownie na rynki azjatyckie, a cala obecna produkcja jest już zakontraktowana.

Jednak działania Novateku nie powinny umykać uwadze Europejczyków. Dotyczy to na przykład  zaangażowania tej firmy w coraz prężniej rozwijający się rynek LNG jako paliwa dla transportu morskiego.  Jamalskie LNG wpisuje się bardzo dobrze w ten trend w szczególności w miesiącach zimowych, kiedy musi być ono transportowane do Azji przez wody Europejskie a nie przez krótszy Szlak Północny.

W celu zoptymizowania transportu w czasie zimowym Novatek zawarł serię kontraktów na reeksport LNG (transshipment) z lodołamaczy Arc7 na bardziej powszechne (i dużo tańsze) metanowce: 1) z Fluxys Belgium w portcie Zeebrugge; 2) z Elengy na transfery na terminalu LNG w Montoir-de-Bretagne; czy z 3) norweska firma Tschudi Shipping w porcie Honningsvag.

Jednak oprócz tego część LNG może być stosunkowo łatwo przeznaczona na bunkierkę. Zeebrugge rozbudowuje specjalnie terminal, aby to ułatwić. Dodatkowo jeden z terminali LNG planowanych w Niemczech w Rostoku to joint venture Novateku z belgijskim Fluxys z glownym przeznaczeniem na bunkierkę. Część gazu z rosyjskiej Arktyki trafi też zapewne do Szwecji, gdzie bunkierkę podjął i będzie rozwijał terminal LNG w Gothenburgu. Fluxys już podjęła współpracę ze Swedegas i  zobowiązała się do ułatwienia dostaw LNG z Zeebrugge do terminala w Gothenburgu.

Angażując się w kontrakty na dostawy LNG w portach europejskich, Novatek osiąga kilka celów na raz: 1) może lepiej wykorzystać drogie i nieliczne arktyczne lodołamacze wtedy, gdy są najbardziej potrzebne – w porze zimowej; 2) zapewnia elastyczność dostaw, które mogą być przeładowane, ale też może być przeznaczone na bunkierkę; 3) zdobywa „know how” w zakresie reeksportu LNG, które będzie mógł w przyszłości wykorzystać w portach rosyjskich; i 4) buduje zaufanie oraz poszerza współprace z europejskimi partnerami w momencie gdy zabiega o partnerów oraz kredytodawców dla swego następnego projektu Arctic LNG-2. Na dodatek osiąga to wszystko nie konkurując o europejski rynek z Gazpromem.

LNG z Rosji w Europie Zachodniej?

Wszystko to będzie przekładać się na obecność Novateku i gazu jamalskiego w Europie i to nie tylko w wyniku transakcji spotowych czy drugorzędnych do rynku azjatyckiego, ale tez jako pochodna długoterminowych umów na reeksport z europejskimi firmami obsługującymi terminale LNG. Uruchomienie Arctic LNG 2 planowane na 2022-2023 rok oraz coraz większe nastawienie na LNG w europejskim transporcie morskim też potencjalnie wesprze obecność Novateku w portach europejskich.

Dodatkowo warto zauważyć ze Novatek jako właściwie najważniejszy podmiot rosyjski zaangażowany w wysoce komercyjny handel LNG, jest przez rosyjski rząd wspierany i jako taki, staje się częścią jego polityki energetycznej. Zatem być może warto dodać rosyjski LNG do analiz funkcjonowania rynku gazu w Europie, a także wzbogacić o ten element dyskusję o dywersyfikacji, konkurencji czy bezpieczeństwie energetycznym.