Zajdler: brak konsekwencji w liberalizacji rynku gazu

7 sierpnia 2015, 08:38 Energetyka

Na łamach dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, Robert Zajdler, ekspert Instytut Sobieskiego przypomina, że dwa lata temu wprowadzono obligo giełdowe nakazując PGNiG sprzedaż określonej ilości gazu za pośrednictwem TGE.

Wolumen obrotu gazem realizowany za pośrednictwem giełdy rósł od poziomu 30 proc. w 2013 r., do aż 55 proc. w 2015 r.., a jego celem było budowanie konkurencyjnego rynku hurtowego oraz zniesienie taryfowania.

Jak zauważa Zajdler, o ile pierwszy cel udało się zrealizować, co ma przełożenie na rozwój wolumenu obrotu na TGE, to nie zadbano o pełne uwolnienie rynku, i nadal mamy do czynienia z systemem taryfowania, za który Polska może zapłacić wkrótce wysoką karę – pisze dziennik.

Zdaniem eksperta wprawdzie nakazano PGNiG sprzedaż znaczących wolumenów surowca przez giełdę, ale nie zapewniono właściwego pobudzenia strony popytowej rynku, jednak trudno przy tak wysokim poziomie obligo winić i karać sprzedawcę, za to że nie ma wystarczającej ilości chętnych do kupna gazu – czytamy w gazecie.

Zajdler zwraca uwagę na łamach „Rzeczpospolitej” na coraz większe możliwości zaopatrywania się w gaz z innych państw UE co powoduje, że odbiorcy wcale nie muszą zaopatrywać się w gaz za pośrednictwem giełdy w Polsce. Jego zdaniem należy ponownie rozważyć sensowność tak wysokiego poziomu obligo, ponieważ jego wysokość nie wynika z analiz modelu rozwoju rynku.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL