Zajdler: Zmiany w ustawie o zapasach mogą ściągnąć Statoil do Polski (ROZMOWA)

28 września 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl dr Robert Zajdler, ekspert ds. rynku energetycznego Instytutu Sobieskiego mówi m.in. o perspektywach polsko-norweskiej współpracy przy dostawach LNG oraz o pakiecie paliwowym.

Magazyn gazu w Kosakowie, Polska. Fot. PGNiG
Magazyn gazu w Kosakowie, Polska. Fot. PGNiG

BiznesAlert.pl: Podczas konferencji Nafta Gaz Chemiam2016 przedstawiciele Statoila oferowali Polsce współpracę w zakresie dostaw LNG, przy czym zgłosili swoje zastrzeżenia do obowiązującej od niedawna ustawie o zapasach. Czy Norwegowie się czegoś obawiają?

dr Robert Zajdler: Ustawa weszła bardzo szybko w życie i nie była konsultowana z sektorem. Wszyscy byli nią trochę zaskoczeni. Ci, którzy byli zwolnieni z obowiązku magazynowania mają okres przejściowy do września przyszłego roku gdzie mogą się zastanowić w jaki sposób dostosować się do tej ustawy. Natomiast te podmioty, które nie miały takiego zwolnienia bądź wygasały nie zostały przedłużone. Tak naprawdę stanęły przed faktem, że już teraz muszą magazynować surowiec. Co prawda w okresie przejściowym przewiduje się dla tych podmiotów, które są objęte zwolnieniami to na początku przyszłego roku Prezes Urzędu Regulacji Energetyki określi wielkość zapasów na kolejny rok. To jest jednak duża niepewność i narzucenie pewnych rozważań, które idą dość daleko. Zlikwidowano dwie możliwości niemagazynowania zapasów czyli dla takich małych firm, które importują 100 mln m3 gazu i tych, które na własne potrzeby go magazynują.

Jakie są zastrzeżenia? Kwestia dotyczy miejsca gdzie magazynować gaz. Odpowiedź jest jedna w spółce zależnej od PGNiG Operatorze Systemu Magazynowania (OSM), która sprzedaje odpowiednie pakiety 5,5 tys. MWh na przechowywanie surowca. Z drugiej strony brak jest alternatywy. Rynek jej nie wykształcił gdyż dotychczas jej nie potrzebował. W tej chwili pakiety magazynowe są bardzo wysokie i małe firmy mają problem z ich wykupem. Powstaje wówczas pytanie co dalej? W ustawie teoretycznie mamy możliwość magazynowania zagranicą z tym, że zobaczymy jakie będzie stanowisko Gaz-Systemu (operatora infrastruktury przesyłowej – przyp. red.). Czy nie będzie wprowadzał takich ograniczeń, które to uniemożliwią? Stoimy przed sytuacją, w której wspieramy spółkę-córkę PGNiG mającą praktycznie monopol w tym obszarze. Nie mamy alternatywy. Nie posiadamy wyceny rynkowej na ile kwota jaką żąda OSM za swoje usługi ma charakter rynkowy.

Pojawia się również zastrzeżenie, że skoro Statoil konkuruje na rynku Polski to wiadomo, iż ten gaz importuje do naszego kraju. W związku z tym od tych dostaw na wewnątrz wspólnotowy rynek musi magazynować określony wolumen gazu. Natomiast PGNiG jedną trzecią gazu czerpie z wydobycia krajowego. Od tej ilości nie musi magazynować gazu, czyli powoduje to pewne naruszenie zasad konkurencji na rynku, gdyż ten sam towar dla jednych jest obciążany pewnym kosztem dodatkowym a dla innych nie. W ustawie teoretycznie wprowadzono zapis umożliwiający tzw. usługę biletową. Jeżeli podmiot, który nie chce do magazynu wtłaczać własnego gazu to może zapłacić za to, że ktoś w jego imieniu przechowuje ten surowiec. Pytanie czy i kiedy ktoś będzie taką usługę świadczył oraz czy ustawowe obostrzenia dotyczące akceptacji umowy na taki sposób magazynowania nie utrudnia realizacji pomysłu jakim jest usługa biletowa.

Czy w przypadku zacieśnienia współpracy ze Statoilem, możliwe byłoby również tworzenie zapasów w oparciu o dostarczane LNG?

Tak. W ustawie wskazano, że zapasy można trzymać w instalacjach magazynowych przyłączonych do systemu przesyłowego i dystrybucyjnego. Pytanie na jakiej zasadzie można przyłączyć LNG? Jeżeli wynikająca z ustawy przesłanka zostanie spełniona to jest to możliwe. Jeżeli nie to należy się zastanowić czy jest możliwość magazynowania LNG, które nie jest przyłączone do systemu skoro magazynować muszą również podmioty, które dostarczają LNG „pozasieciowo”. Tworzenie przez nie zapasów w instalacjach podłączonych do sieci dla ich klientów, który nie korzystają z sieci jest trochę fikcją zapewnienia bezpieczeństwa. Teoretycznie tak, ale w tej sytuacji potrzebna będzie zmiana ustawy.

Gdy Norwegowie mówili o pewnych przeszkodach jakie ustawa o zapasach stwarza we współpracy, Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej dr Piotr Namiski nie wykluczył rozmów na temat dostosowania jej. Czy istnieje szansa na pogodzenie interesów Polaków i Norwegów?

Tak. Widzę, w jakim kierunku ta ustawa powinna być interpretowana. Niekoniecznie zmieniona ale interpretowana. Przede wszystkim usługa biletowa powinna być maksymalnie elastyczna i transparentna, i umożliwić świadczenie takiej usługi zarówno na zapasach zgromadzonych w Polsce jak i w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Np. dana firma ma określony wolumen zgromadzony w Niemczech. Gwarantuje Statoilowi, że jeżeli ta poprosi ją aby zmagazynowany tam gaz trafił do Polski to on popłynie.

Ponadto powinno się umożliwić w praktyce magazynowanie gazu za granicą, aby wystarczył określony parametr techniczny instalacji magazynowej. Żądanie tego, aby na potrzeby tego magazynowania utrzymywać stałe zdolności enter-exit na interkonektorach jest trochę absurdalne. Jeżeli jest zagrożenie bezpieczeństwa dostaw to ten gaz do nas nie trafi. Te zdolności na naszych interkonektorach istnieją. Jeżeli jest zagrożenie bezpieczeństwa to w tych rurach jest ,,sucho”, czyli wtedy albo w ramach zdolności ciągłej bądź przerywanej te zdolności można nabyć.

Trzeba się również zastanowić nad kolejną rzeczą. Jeżeli przez pierwszy okres jedynym podmiotem, który magazynuje jest PGNiG, to trzeba pomyśleć o rynkowej wycenie pakietów magazynowych. Proponuję aby stworzyć pewnego produkty na Towarowej Giełdzie Energii np. produkty kwartalne na magazynowanie aby możliwe było, że w przypadku kiedy mała firma jest zmuszona do magazynowania 2 tys. MWh a minimalny pakiet PGNiG wynosi ok. 5,5 tys. MWh to ma możliwość wykupu pakiety na kolejne kwartały roku i suma tych pakietów wypełnia ich obowiązki. Z drugiej strony obrót tym daje pewną transparentność m.in. ceny i rynku.

Można wymienić trzy kwestie które w perspektywie krótkoterminowej by wystarczyły tzn. magazynowanie zagranicą, usługa biletowa plus wycena rynkowa. Długoterminowo jednak trzeba byłoby się zastanowić po co to magazynowanie istnieje i czemu służy? Idea jaka mu przyświecała polegała na zapewnieniu dostaw gazu w sytuacjach kryzysowych do odbiorców chronionych. Wychodząc z takiego założenia powinno być tak, że to firmy gromadzą zapasy na potrzeby tych właśnie odbiorców a nie na potrzeby całego rynku. Tak mniej więcej powinien wyglądać ten model, aby nie wykraczać po za to, do czego te zapasy służą.

Rozmawiał Piotr Stępiński