Zgoda na Nord Stream 2 to „szaleństwo”. Dania otrzyma wniosek w tym tygodniu

27 marca 2017, 12:45 Alert

W tym tygodniu spółka Nord Stream 2 AG przekaże duńskiemu rządowi wniosek o zgodę na budowę odcinka gazociągu o tej samej nazwie na wodach morza terytorialnego Danii w pobliżu Bornholmu. Zdaniem byłego sekretarza generalnego NATO oraz byłego duńskiego premiera Andersa Fogh Rassmusena zgoda na budowę Nord Stream 2 byłaby „szaleństwem”.

Wniosek skierowany przez Nord Stream 2 AG, czyli spółkę, której 100 proc. akcji posiada Gazprom, będzie dotyczył przeprowadzenia gazociągu o tej samej nazwie przez wody terytorialne Danii. Długość tego odcinka ma wynieść 140 km. Łączna długość Nord Stream 2 jest planowana na 1200 km. Ma przebiegać przez wody terytorialne i strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii oraz Niemiec. Gazociąg ma pompować 55 mld m3 surowca rocznie. Łącznie z już istniejącymi gazociągiem Nord Stream 1 szlakiem północnym Gazprom będzie mógł pompować rocznie do Niemiec 110 mld m3 surowca rocznie.

Informacje o złożeniu w ostatnich dniach marca wniosku potwierdza w rozmowie z DR Nyheder Ulrich Lissek, dyrektor ds. komunikacji spółki Nord Stream 2 AG. – Mamy jasny harmonogram i zgodnie z nim składamy odpowiednie wnioski do krajów, przez które przebiegać ma gazociąg Nord Stream 2 – mówił w rozmowie z duńskimi mediami Niemiec. Jak przyznaje, koszty tej inwestycji mają wynieść 60 mld duńskich koron ( ok. 10 mld dol.), jednak potencjał wzrostu eksportu gazu do Europy jest tego wart. To jest naprawdę dobra inwestycja – podkreślił Lissek.

Dania pod ścianą. Prosi o pomoc Brukselę

Dania od jesieni zeszłego roku zabiega u Komisji Europejskiej o wydanie opinii, jak gazociąg Nord Stream 2 wpisuje się plany Unii Energetycznej, dywersyfikacji dostaw energii oraz czy jest on zgodny z trzecim pakietem energetycznym, którego przepisy wymuszają liberalizację rynku gazu.

Stanowisko Danii wspiera także Szwecja. Postawa krajów skandynawskich wpisuje się w wymowę listu, który rok temu skierowały do przewodniczącego Komisji Europejskiej kraje Europy Środkowo – Wschodniej. Europejska dziesiątka podkreśla ryzyko jakie gazociąg ten stanowi dla bezpieczeństwa dostaw energii, a także może kolidować z planami UE dotyczącymi dywersyfikacji dostaw energii.

Dania oczekuje od Brukseli oceny Nord Stream 2

Podczas ostatniej Rady Europejskiej, rządy Polski i Danii zaapelowały do Komisji o wydanie opinii w sprawię gazociągu. W wyjaśnienie niejasności między Polską, Danią a Komisją włączył się przewodniczący Rady, Donald Tusk. Zobowiązał się on do mediacji w tej sprawie.

Lars Loke Rasmussen, premier Danii podkreśla, że jeśli Kopenhaga nie otrzyma w tej sprawie jasnego stanowiska, będzie musiała oprzeć wydanie decyzji tylko o prawo środowiskowe. Zgodnie z konwencją o prawie morza, kraj przez który przebiega infrastruktura, jak gazociąg może nie zgodzić się na taką inwestycję, jeżeli zagraża środowisku.

Jakóbik: Kto paraliżuje Komisję w sprawie Nord Stream 2? (ANALIZA)

Były sekretarz generalny NATO: Zgoda na Nord Stream 2 to szaleństwo

W rozmowie z duńskimi mediami były sekretarz generalny NATO i premier Danii, a obecnie doradca prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki, Anders Fogh Rassmusen ocenił, że Unia Europejska w sprawie Nord Stream 2 powinna mówić jednym głosem. – Moim zdaniem jeśli takiej jedności nie będzie to wówczas Dania powinna i tak powiedzieć „nie” – mówił były szef NATO. Jego zdaniem Kopenhaga powinna podjąć w tej sprawie walkę. – Powinniśmy podjąć ryzyko, nawet jeśli nasze relację z Rosją są tak złe – mówił Duńczyk. Rasmussen twierdzi, że zgoda na Nord Stream 2 byłaby szaleństwem w sytuacji, kiedy obowiązują sankcje nałożone na Rosję.

Doradca prezydenta Ukrainy podkreśla, że ten kraj może stać się jeszcze bardziej zależny od Rosji, a podobnie może być w przypadku Europy Środkowo – Wschodniej. Jego zdaniem uruchomienie Nord Stream 2 może doprowadzić do rezygnacji Gazpromu z dostaw gazu do Europy przez Ukrainę. Kijów może na tym stracić poważną cześć dochodów z tranzytu szacowanych na ok. 10-15 mld koron.

– To może oznaczać utratę dochodów w wysokości około 10-15 mld duńskich koron rocznie na Ukrainie – mówi Anders Fogh Rasmussen. – Musimy pokazać solidarność z krajami Europy Wschodniej. To nie tylko Ukraina. Jest wielu naszych wschodnich partnerów, którzy wyrazili głęboki sceptycyzm wobec tych planów – powiedział Duńczyk.
DR Nyheder spytało spółkę Nord Stream 2 AG, czy tranzyt przez Ukrainę będzie kontynuowany. Firma nie odpowiedziała na to pytanie. W odpowiedzi zaznaczyła jedynie, że Nord Stream 2 AG to projekt czysto komercyjny.
– Mimo, że (blokada Nord Stream 2 – przyp. red.) to duża cena, to jednak koszty zgody możemy ponieść później. Musimy być także wiarygodni. Dopóki mamy sankcje wobec Rosjan, nie możemy zatwierdzić Nord Stream 2 – zakończył Anders Fogh Rasmussen.

RAPORT: Prawem czy polityką? Spór o Nord Stream 2 na przykładzie Skandynawii

DR Nyheder/Berlingske/Bartłomiej Sawicki