Klaster Zgorzelecki chce być kolebką OZE w Polsce

17 kwietnia 2020, 12:30 Alert

Klaster Zgorzelecki przekonuje, że staje się kolebką rozwoju polskiego rynku Odnawialnych Źródeł Energii.

Budowa paneli fotowoltaicznych. Fot. ZKlaster
Budowa paneli fotowoltaicznych. Fot. ZKlaster

Obszar inwestycji pod Bogatynią to 2 tys. hektarów, na których już zainstalowanych jest 250 tys. paneli fotowoltaicznych. Waga konstrukcji dla farmy to 2,5 tys. Ton. Całość łączą linie energetyczne, do budowy których wykorzystano setki kilometrów kabli. Biorąc pod uwagę moc już wcześniej oddanych elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych oraz plany budowy nowych 500MW, śmiało można powiedzieć, że powiat zgorzelecki stał się kolebką rozwoju polskiego rynku Odnawialnych Źródeł Energii. Budowa jednego z najnowocześniejszych kompleksów farm fotowoltaicznych w Polsce  Park Słoneczny ZKlaster I i Park Słoneczny ZKlaster II ruszyła w październiku 2019 roku. A już za kilka miesięcy między Bogatynią a Zgorzelcem powstaną instalacje o łącznej mocy 55 MW. Równolegle, dla zespołów elektrowni fotowoltaicznych, w tym samym rejonie powstaje największy w Polsce inteligentny system sieci dystrybucyjnej. Inwestycje, komplementarnie składają się na dwuczęściowy projekt. Inwestorem inteligentnej sieci energetycznej jest spółka Gepol Dystrybucja, natomiast farmy fotowoltaicznej OZE Holding. Oba podmioty są członkami Zgorzeleckiego Klastra Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii i Efektywności Energetycznej (ZKlaster).

Mimo bardzo ciężkiej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa i problemami w chińskich fabrykach (które są kluczowe dla rynku fotowoltaicznego), prace idą pełną parą. Zrealizowane zostały dostawy i montaż kluczowych elementów infrastruktury, w tym ważącego 60 ton transformatora. Wszystko wskazuje na to, że zgodnie z planem oddane zostaną instalacje PV w Ręczynie – 3MW jeszcze w kwietniu oraz 46MW w sierpniu. W szczególności, że obecnie inwestorzy pozyskują materiały od dostawców polskich. Projekty są przygotowywane stopniowo w ramach 9MW pakietów, których planowane terminy odbioru to czerwiec i lipiec tego roku. W obecnej sytuacji inwestorzy cały czas pracują pod presją panującej pandemii i ewentualnej konieczności weryfikacji swoich planów.

– O ile sytuacja związana z koronawirusem zdecydowanie nie ułatwia nam prac, o tyle staramy się efektywnie wykorzystać aktualne przepisy, które nie blokują prac budowlanych. Uważamy, że jest to słuszna decyzja polskiego rządu. Równocześnie pozytywnie oceniamy inicjatywę Ministerstwa Klimatu i  fakt przedłużenia terminów oddania inwestycji, które tak jak my wygrały aukcje URE w listopadzie 2018 roku i są związane umowami. Tym bardziej, że chińska branża fotowoltaiczna spodziewa się powrotu produkcji ogniw i modułów do wcześniejszego poziomu dopiero w drugiej połowie tego roku – komentuje Sławomir Kowal, prezes OZE Holding.

– W dobie panującej pandemii i ewidentnego spowolnienia, którego doświadcza cały świat, jesteśmy pewni, że to właśnie rynek OZE może być motorem napędowym polskiej gospodarki. Warto podkreślić, że produkcja energii elektrycznej z elektrowni wiatrowych lub słonecznych jest praktycznie bezobsługowa i nie jest zależna od ograniczeń dotyczących koronawirusa – dodaje Łukasz Trześniewski, członek zarządu Gepol Dystrybucja.

Opracował Wojciech Jakóbik