Zowsik: Polska znów liderem, tym razem w wodożerności energetyki

7 lipca 2016, 07:30 Środowisko

KOMENTARZ

Elektrownia Bełchatów. Fot. BiznesAlert.pl
Elektrownia Bełchatów. Fot. BiznesAlert.pl

Magdalena Zowsik

ekspertka Greenpeace ds. polityki energetycznej

Podczas gdy rolnicy w Polsce kolejny rok borykają się z suszą, nasze elektrownie węglowe nie przestają marnować ogromnych ilości wody. Wydany właśnie w Polsce raport Greenpeace International pokazuje, że w marnowaniu zasobów wodnych jesteśmy najlepsi na świecie – nasz przemysł węglowy pochłania aż 70% całkowitego poboru wody w kraju.

To oznacza że z całej wody, którą człowiek pobiera na wszystkie swoje potrzeby, w tym na rolnictwo, przemysł i gospodarstwa domowe, aż 70% przeznacza na funkcjonowanie jednej tylko gałęzi działalności – przemysłu węglowego. Dla porównania: w Niemczech ten wskaźnik wynosi 18%. Jest to szokujący wynik, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę to, że nasz kraj wcale nie jest zasobny w wodę – w przeliczeniu na mieszkańca odnawialnych zasobów wody mamy mniej niż Czad, Niger czy Sudan.

Raport “Wielki skok na wodę. Jak przemysł węglowy pogłębia światowy kryzys wodny” to pierwszy dokument zawierający gruntowną analizę tego, jak poważny wpływ na zasoby wody ma produkcja energii z węgla. Zbadano w nim wykorzystanie wody na każdym etapie produkcji energii – od wydobycia węgla, poprzez jego przeróbkę i spalanie w elektrowniach, aż po utylizację produktów spalania. Okazuje się że 8359 istniejących bloków węglowych na świecie zużywa rocznie dość wody, by wystarczyło jej na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb ponad miliarda ludzi! Taka sytuacja rodzi konflikty na tle dostępu do wody. Jeśli dojdzie do budowy kolejnych elektrowni węglowych, ten konflikt jeszcze bardziej będzie się nasilał. Jeśli chodzi o  Polskę, to w sytuacji utrzymującej się suszy możemy się obawiać ograniczeń w dostawach prądu, podobnych do tych ubiegłorocznych. W sierpniu 2015 roku po raz pierwszy od czasów PRL wprowadzono 20 stopień zasilania. Stanęły fabryki, m.in. Ikea, Rockwool, Kronopol. Ograniczenia w dostawach prądu dotknęły nawet tramwaje we Wrocławiu, a także szereg galerii handlowych. Dla dużych zakładów zatrzymanie produkcji nawet na jeden dzień to dotkliwe straty finansowe. Czy sytuacja powtórzy się i tego lata? Zobaczymy. Ale już 4 lipca br. Elektrownia Kozienice wyłączyła jeden z bloków ze względu na wysoką temperaturę wody w rzece.

Zadanie zoptymalizowania wykorzystania wody przez przemysł energetyczny wymaga przejścia na  coraz lepsze i wydajniejsze technologie produkcji energii, które nie wymagają intensywnego wykorzystania wody. Takimi technologiami są odnawialne źródła energii. Tymczasem polski rząd zapowiada dalsze pogłębienie uzależnienia systemu energetycznego od węgla, zapowiadając budowę nowych bloków węglowych oraz hamując rozwój odnawialnych źródeł energii, które w przeciwieństwie do węgla charakteryzują się niskim zapotrzebowaniem na wodę.

Dwa tygodnie temu przejeżdżałam przez most na rzece Noteć na granicy Kujaw i Wielkopolski. W miejscu, w którym kiedyś płynęła rzeka, dziś jest puste koryto. Wskaźnik pomiaru wysokości wody nie służy już niczemu – wody tam nie ma. Noteć znalazła się w zasięgu dwóch lejów depresyjnych z pobliskich kopalni węgla brunatnego. Jaka czeka nas przyszłość? Czy postawimy na technologie, które chronią klimat i bezcenne zasoby wody? Czy też będziemy wymazywać z mapy kolejne rzeki, a rolnictwo będzie zmuszone do coraz większej konkurencji o wodę z elektrowniami?

Pełny raport dostępny jest pod adresem: www.greenpeace.org/poland/WielkiSkokNaWode