Zyska: Pakiet zimowy może być szansą dla Polski

27 kwietnia 2017, 06:30 Energetyka

– Przy okazji dyskusji nad „Pakietem zimowym” warto zauważyć, że postulat taniej i czystej energii dla Europejczyków i dla przemysłu europejskiego nie jest sprzeczny z polskimi interesami. Polska ma najtańsze kosztowo zasoby energetyczne w Europie, może więc odegrać kluczową rolę w tworzeniu przewagi konkurencyjnej dla polskiego i europejskiego przemysłu – pisze Ireneusz Zyska, poseł (koło Wolni i Solidarni), Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Energii i Górnictwa.

Fot. ireneusz-zyska.pl

Rząd PiS jest w trakcie formułowania strategii transformacji energetycznej w horyzoncie roku 2050, o czy w ostatnich dniach poinformował wiceminister Grzegorz Tobiszowski. Nie ma wątpliwości, że w następnych dekadach w miksie energetycznym zwiększy się udział OZE. Postęp technologiczny w obszarze odnawialnych źródeł energii jest tak znaczący, że na przykład ostatnie aukcje w Niemczech na morskie farmy wiatrowe nie wymagały już wsparcia państwa. Dobrze przygotowane projekty z wykorzystaniem biomasy, biogazu i PV wpisane w lokalne klastry energii już teraz uzyskują dobre stopy zwrotu inwestycji bez subwencji państwa. Planowanie miksu energetycznego powinno odbywać się jednak z wykorzystaniem analitycznego hierarchicznego procesu decyzyjnego (AHP) i innych zaawansowanych metod. W polskich warunkach, gdzie w wielu miastach wykorzystuje się do ogrzewania mieszkań systemy ciepłownicze, z powodzeniem będzie można wykorzystywać geotermię, oczywiście tam, gdzie zasoby geotermalne występują i gdzie jest to uzasadnione ekonomicznie.

Jeśli chodzi o paliwa stałe, a w szczególności o węgiel kamienny, to postęp technologiczny umożliwia budowę coraz bardziej sprawnych instalacji zgazowania węgla na potrzeby energetyki i przemysłu. Potrzebne są w tym obszarze inteligentne działania rządu i władz lokalnych, gdyż uzyskanie efektu ekonomicznego zależy od kilku splatających się czynników. Sformułowanie konkurencyjnej strategii dla polskiego sektora chemicznego w oparciu o rodzime zasoby węgla stworzyłoby przesłanki do powstania globalnego przedsiębiorstwa w obszarze karbochemii, jakim może zostać Grupa Azoty. Dużą rolę w rozwoju sektora chemicznego powinny odgrywać komunalne instalacje zgazowania węgla dostarczające wysokotemperaturową parę dla przemysłu, produkujące prąd oraz ciepło użytkowe dla ogrzewania mieszkań. W tym przypadku o sukcesie decydować będzie współdziałanie władz samorządowych i inwestorów prywatnych, co nie jest łatwe. Do tego potrzebna jest m.in. nowelizacja ustawy o partnerstwie publiczo-prywatnym.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie regionalnych centrów energetycznych, to może to być bardzo cenna inicjatywa w zakresie gromadzenia danych, transferu wiedzy oraz wyznaczania kierunków rozwoju sieci przesyłowej. Powstanie regionalnych operatorów sieciowych może być zagrożeniem dla rynków krajowych, ale raczej należy ocenić to jako szansę na rozwój. Zagrożenie jest bowiem niewielkie, gdyż w dalszym ciągu za ciągłość zasilania na określonym obszarze sterowania będzie odpowiedzialny operator krajowy. Operator regionalny nie będzie mógł wydawać dyspozycji zagrażających bezpieczeństwu zasilania na danym obszarze. To będzie nie tylko bezwzględnie zabronione, ale także objęte systemem zabezpieczeń. Ujednolicone zasady przesyłu będą szansą dla wszystkich operatorów sieciowych. Trzeba przypomnieć, że dzięki naciskom w ramach organizacji ACER udało się zmusić operatorów innych krajów do ograniczenia przepływów energii elektrycznej na granicy pomiędzy Niemcami i Austrią, czego nie robili przez wiele lat, wywołując tzw. przepływy kołowe. Stworzenie rynku energii w Unii Europejskiej da czytelne sygnały dla inwestorów oraz obniży ceny energii dla konsumentów i dla przemysłu, czyniąc go bardziej konkurencyjnym. Odpowiedzialność za dostawę prądu powinno ponosić przedsiębiorstwo, które się do tego zobowiązało. Polska może ponadto wykorzystać rozliczania w ramach regionów europejskich do wypełnienia zobowiązań w zakresie udziału OZE.
Do zapisów w kwestii ograniczeń pomocy publicznej dla instalacji przekraczających emisje 550g/ kWh powinniśmy się odnieść ze spokojem. Pojawiają się głosy, aby w negocjacjach zaostrzyć tę normę znacznie poniżej poziomu 300g/kwh, co wykluczyłoby również instalacje gazowe, a dałoby przewagę komercyjnym instalacjom węglowym. Jak widać polscy negocjatorzy mają wiele możliwości korzystnego ukształtowania zapisów prawa unijnego.

Kwestia budowy elektrowni jądrowej jest moim zdaniem w obecnej chwili poza naszym zasięgiem ze względów kosztowych. O skali wyzwania może świadczyć realizowana obecnie budowa elektrowni jądrowej w Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii. Prace nad projektem powinny być kontynuowane, jednakże decyzja o budowie powinna zostać odłożona na czasu, kiedy polska gospodarka stanie się bardziej konkurencyjna.

Odpowiedzią Polski na propozycje pakietu zimowego powinna być energetyka rozproszona z udziałem elektrowni konwencjonalnych, działających w wysoko sprawnej kogeneracji, i odnawialnych źródeł energii ze wskazaniem na bardziej stabilne źródła, organizowana w formie klastrów energii, a także elektrownie hybrydowe wykorzystujące zarówno węgiel, jak też odnawialne źródła energii. Niezwykle ważna jest efektywność energetyczna oraz innowacje wdrażane w budownictwie, przemyśle i energetyce, w tym w zakresie magazynowania energii. Zastosowanie taryf dynamicznych w połączeniu ze smart grid, internetem rzeczy i zarządzeniem stroną popytową przez algorytmy sterujące pracą systemu energetycznego wraz z zastosowaniem technologii blockchain w obrocie energią, wprowadzi nas w nową rzeczywistość, przyspieszy powstanie przemysłu 4.0 i poprawi jakość życia społeczeństwa. Bezpieczeństwo systemu energetycznego najlepiej zapewni rozwój lokalnych producentów energii współpracujących ze sobą w ramach klastrów i spółdzielni energetycznych.
Zaś na arenie międzynarodowej musimy zbudować koalicję państw o podobnych interesach, jak polskie, nazwijmy je państwami surowcowymi, zwłaszcza w negocjacjach nad kształtem strategicznych dokumentów UE w dziedzinie energetyki, klimatu i ochrony środowiska.

Dekarbonizacja nie leży w polskim interesie. Nie możemy ulegać naciskom państw, dla których węgiel nie jest podstawowym składnikiem w miksie energetycznym. Nie można też tracić z pola widzenia polityki surowcowej Rosji, która wykorzystuje ją do wywierania nacisków i zdobywania wpływów politycznych w Europie i na świecie. Przed Polską stoją wielkie wyzwania, nie tylko w obszarze energii. Jestem jednak optymistą. Wbrew pozorom Polska jest w lepszej sytuacji, niż jak się mówi o tym w kontekście energetyczno-klimatycznym na europejskich salonach.