Zyska: Pełnomocnik przyspieszy rozwój OZE w Polsce (ROZMOWA)

30 stycznia 2020, 07:31 Energetyka

Chcemy postawić Odnawialne Źródła Energii w centrum polskiej transformacji energetycznej, doceniając i nie bagatelizując wciąż dużego znaczenia dla polskiej gospodarki sektora węgla kamiennego i brunatnego. To jednak komponenty OZE staną się za kilkanaście lat podstawą systemu energetycznego. Dzisiaj OZE uzupełniają miks energetyczny. Za kilkanaście lat stanie się podstawą miksu, uzupełnianą przez inne stabilne źródła energii – powiedział Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w ministerstwie klimatu i pełnomocnik rządu ds. OZE, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Rozmowa BiznesAlert.pl. Grafika: Patrycja Rapacka

BiznesAlert.pl: Został Pan powołany przez premiera na pełnomocnika rządu ds. OZE. Co będzie należało do Pana obowiązków?

Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i pełnomocnik rządu ds. OZE: Powołanie pełnomocnika ds. OZE zapowiedział premier Mateusz Morawiecki podczas expose w listopadzie ubiegłego roku. Zadania, które będę wypełniał są wpisane w politykę energetyczną obecnego rządu. Jest to także naturalna konsekwencja powstania nowego ministerstwa klimatu. Pełnomocnik działa jednak szerszej, a jego zadaniem ma być koordynacja prac poszczególnych resortów w zakresie kompetencji, które nakładają się na siebie w obszarze OZE. Chodzi więc o ministerstwa: klimatu, środowiska, aktywów państwowych, infrastruktury, rozwoju i rolnictwa. Do zadań pełnomocnika będzie należeć opiniowanie dokumentów i inicjowanie zadań dotyczących rozwoju sektora Odnawialnych Źródeł Energii. W efekcie tych działań, polityka względem OZE powinna być spójna i komplementarna. Patrząc na sektory należy wymienić takie obszary jak lądowa  i morska energetyka wiatrowa, fotowoltaika, biogazowanie, a także energetyka rozproszona, prosumencka. Rozwój tych branż ma ogromnie znacznie przy zmianie dynamiki transformacji polskiej energetyki. Do zadań pełnomocnika będzie także należało inicjowanie prac nad najwcześniejszymi technologiami energetycznymi w drodze do zeroemisyjnej gospodarki. Zależy mi na inicjowaniu dyskusji w środowiskach naukowych, eksperckich, samorządowych, biznesowych, tak aby pozwoliło to zaszczepić w polskiej gospodarce najlepsze trendy zza granicy i najnowocześniejsze technologie w energetyce i całej polskiej gospodarce.

Mówi Pan, że za kilkanaście lat OZE będzie podstawą miksu energetycznego. Co będzie jednak ten miks uzupełniać, tak aby stabilizować system energetyczny?

Stabilizatorem systemu energetycznego, opartego na OZE, może być energetyka jądrowa czy gazowa. Będą one stanowiły etapy w dążeniu do jeszcze większego udziału OZE. Wierzę, że pomoże postęp technologiczny w zakresie magazynowania energii i wykorzystania wodoru. Szerokie zastosowanie technologii wodorowych może nam pomóc w dojściu do neutralności klimatycznej.

Patrząc na wyzwania, które stoją przed Panem, to na pierwszy plan wysuwa się neutralność klimatyczna do 2050 roku. Czy Polska jest gotowa zrealizować ten cel?

Chcemy ambitnie dążyć do neutralności klimatycznej, ale zachowując konkurencyjność polskiej gospodarki oraz bezpieczeństwo energetyczne kraju. Neutralność klimatyczna dotyczy nie tylko sektora energetycznego. Dotyczy ona także transportu, przemysłu i rolnictwa. Sprawiedliwa transformacja to proces długotrwały. Partnerzy w Unii Europejskiej rozumieją wyjątkowość naszego miksu energetycznego. Fundusze uzyskane z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jak i z całego mechanizmu finansowania, pozwolą nam rozpocząć sprawiedliwy proces odchodzenia od węgla na rzecz OZE.

Przed zapowiedzią o powołaniu pełnomocnika ds. OZE, branża wiatrowa akcentowała powołanie pełnomocnika ds. morskiej energetyki wiatrowej…

To prawda, jednak należy pamiętać, że po przyjęciu nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, sektor OZE, w tym także morska energetyka wiatrowa, przejdzie do Ministerstwa Klimatu. Ponadto z treści rozporządzenia jasno wynika, że pełnomocnik ds. OZE zajmie się rozwojem i wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, w szczególności morskiej energetyki wiatrowej. Pełnomocnik ds. OZE, podobnie jak postulowany wcześniej pełnomocnik ds. morskiej energetyki wiatrowej, będzie zajmował się nie tylko wspieraniem powstania samych farm na Bałtyku, ale także, razem z Agencją Rozwoju Przemysłu, stworzeniem całego sektora przemysłu związanego z budową i obsługą farm wiatrowych. Chodzi więc o budowę krajowego łańcucha dostaw. Polskie firmy mają w tym zakresie wielki potencjał i już teraz produkują komponenty do lądowych i morskich farm wiatrowych. Mam także nadzieję, że w Polsce będą produkowane „serca” wiatraków, a więc turbiny.

Wydaje się jednak, że największe wyzwanie w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej to porty…

Zgadzam się. Jako pełnomocnik rządu ds. OZE będę koordynował prace dotyczące m.in. rozwoju portów na potrzeby morskiej energetyki wiatrowej, w tym także powstanie jednego macierzystego portu, dedykowanego branży.

W konsultacjach społecznych jest projekt ustawy o wspieraniu morskiej energetyki wiatrowej. Czy Pan jako pełnomocnik będzie składał propozycje zmian do tej ustawy?

Dostrzegam wiele elementów, którymi będzie można uzupełnić ten projekt. Jedną z kluczowych poprawek w zakresie powstania krajowego łańcucha dostaw jest wpisanie do ustawy certyfikacji komponentów i całych instalacji w zakresie budowy i montażu farm wiatrowych, tak jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. W samej ustawie można zaproponować wprowadzenie Krajowego Systemu Standaryzacji, Certyfikacji i Atestacji. Pomoże to wprowadzić normy materiałowe, które będą zabezpieczać poziom techniczny  i wykonawczy. Warto także zwrócić uwagę, że ustawa podąża drogą brytyjską. Dlatego też warto rozważyć w tym względzie uwzględnienie zapisów tzw. umowy sektorowej między inwestorem, a firanami wykonującymi prace techniczne.
Mówiąc już szerzej, warto rozważyć podniesienie potencjału morskiej energetyki wiatrowej w Krajowym Planie na Rzecz Energii i Klimatu oraz Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku z 8 do 10 GW mocy zainstalowanej, z możliwością zwiększenia do 12 GW.

Kolejny ważny temat dla branży wiatrowej, to zmiany w ustawie odległościowej. Czy możliwa jest liberalizacja ustawy odległościowej?

Zmiany w prawie, dotyczące lokalizacji lądowych farm wiatrowych, do których doszło w 2016 roku były uzasadnione. Dzisiaj widzimy protesty mieszkańców w Niemczech w związku z budową nowych farm wiatrowych, a sam rząd niemiecki wprowadza obostrzenia. Szereg działań rządu pokazał, że nie był on negatywnie nastawiony względem wiatru czy fotowoltaiki. Ograniczenia lokalizacyjne wynikały z głosów społeczeństwa. Nie możemy bagatelizować tego, że część mieszkańców nie chce, aby w sąsiedztwie lokować takie instalacje. W zakresie wspominanej liberalizacji, chcemy wsłuchać się w głos mieszkańców. W związku z tym, dzisiaj powinniśmy umożliwić lokalizowanie farm wiatrowych na lądzie, tam gdzie będzie przyzwolenie i akceptacja społeczna. Tam, gdzie takiej zgody nie będzie, należy to uszanować. Dużą rolę odegrają samorządy i lokalne konsultacje społeczne. Część mieszkańców może uważać, że ta energetyka jest dla nich uciążliwa. Jako forma rekompensat w grę mogą wchodzić m.in. niższe ceny energii elektrycznej.

Nowy zarząd PGNiG poinformował, że chce postawić na rozwój produkcji i dystrybucji biogazu. Jak Pan ocenia tę inicjatywę?

To bardzo ciekawa inicjatywa, która wybiega naprzeciw działaniom Ministerstwa Klimatu. Polska ma duży potencjał, aby rozwijać biogaz. Ten segment polskiej gospodarki jest na wstępnym etapie rozwoju. Niemcy mają ponad 10 tysięcy biogazowni. W Polsce jest ich zaledwie 100, a potencjał jest równy gospodarce niemieckiej. Widzę także duży potencjał gospodarki komunalnej w zakresie odpadów i ścieków, które można wykorzystać przy produkcji biogazu.

Do kompetencji pełnomocnika będzie należeć analizowanie kierunków rozwoju  i podejmowanie działań w obszarze wykorzystania wysokotemperaturowych reaktorów. Dlaczego technologia kojarzona z energetyką jądrową jest wpisana w zakres kompetencji pełnomocnika ds. OZE?

Reaktory wysokotemperaturowe znalazły się w obszarze działalności pełnomocnika ds. OZE, ponieważ mogą one w przyszłości stanowić element energetyki rozporoszonej. Może ona być zeroemisyjna i mogłaby stanowić zabezpieczenie dla przemysłu energochłonnego oraz dużych aglomeracji miejskich. Dzisiaj ta technologia nie jest jeszcze na etapie, który pozwoliłby na skomercjalizowanie i wprowadzenie do powszechnego użytku. Zależy nam jednak, aby była rozwijana w Polsce, aby nabyć kompetencje w tym zakresie. Przemysł i aglomeracje miejskie potrzebują stabilnych źródeł energii i ciepła. Reaktory wysokotemperaturowe są także doskonałym źródłem do produkcji wodoru. Wodór zaś to paliwo przyszłości, które może znaleźć zastosowanie w nisko i zeroemisyjnym transporcie oraz magazynowaniu energii. Dzisiaj energetykę jądrową rozumiemy przede wszystkim jako wielkoskalową energetykę konwencjonalną. Reaktory wysokotemperaturowe mają znacznie mniejszą generację, do 200 MW. Reaktor jest także znacznie bezpieczniejszy niż w energetyce jądrowej. Jest chłodzony helem, a nie wodą, a jego rdzeń et w przypadku awarii nie ulega stopnieniu.

Czy Pana zdaniem Polska osiągnie 15-procentowy udział energii z OZE w zużyciu finalnym energii brutto w 2020 roku? Z badań Eurostatu wynika, że w 2018 roku było to 11,3 procent.

To dla Polski bardzo ambitne, ale realne zadanie do wykonania na ten rok. Od 2018 roku organizowane są aukcje OZE dla energetyki wiatrowej i fotowoltaicznej. Ubiegłoroczna aukcja OZE pozwoli na powstanie 2,2 GW nowych mocy wiatrowych. Moc zainstalowana w OZE to prawie 9 GW. Warto wspomnieć także o programie Mój Prąd. Całkowita moc wszystkich instalacji fotowoltaicznych w Polsce to 1,2 GW. Mój Prąd podwoi tę wartość do 2,4 GW.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki