(Patrycja Rapacka)
Członek komitetu Rady Federacji do spraw polityki ekonomicznej Wiktor Rogocki przedstawił władzom Krymu koncepcję, w której dla zabezpieczenia pełnej niezależności energetycznej półwyspu należałoby wrócić do debaty na temat budowy elektrowni atomowej.
– Energetyka jądrowa obecnie jest absolutnie niezawodna i stosowania na całym świecie. U was [na Krymie] są dwa problemy – energetyka oraz woda. Atomowa elektrownia może na zawsze rozwiązań te dwie kwestie – powiedział wczoraj senator na rozszerzonym posiedzeniu komitetu, na którym podjęto rozmowy na temat niezależności energetycznej Krymu.
W najbliższym czasie energetyczny system krymskiego półwyspu w zupełności będzie zależeć od dostaw elektroenergii z terenów ukraińskich. „Technologicznie nie jest możliwa praca energetycznej sieci [Krymu] w sytuacji długiej izolacji i z punktu widzenia generowanego wolumeny energii elektrycznej, ilość generowanej mocy jest obecnie niedostateczna w celu zabezpieczenia półwyspu w całkowitą energię” – powiedział na spotkaniu Jewgenij Demin. Według jego słów, szczytowe zużycie energii elektrycznej w regionie dzisiaj wynosi 1300 MWt (wieczorne maksimum chłodne dni roku), przy czym własna produkcja mocy cieplnej osiąga 130 MWt. Oprócz tego, według danych Demina, 30% energii energii w regionie jest wytwarzana z odnawialnych źródeł energii. Demin dodał, że w regionie planuje się zbudowanie dwóch elektrowni o łącznej mocy 900 MWt , a także uruchomienie projektu mostu energetycznego ze strony Rosji, objętość którego wynosiła by w pierwszym etapie budowy 300-350 MWt, w drugim – do 850 MWt.
W czasach sowieckich na terytorium Krymu w projektach energetycznych zaplanowano budowę dwóch jądrowych energobloków o mocy 1000 MWt każdy. Obecnie teren pod ich zabudowę to jeden opuszczony „plac zabaw”. Pierwszy blok elektrowni był stworzony praktycznie w 90%. Według ocen ekspertów nie ma możliwości kontynuowania prac budowy tej elektrowni.
Wcześniej o perspektywach budowy elektrowni atomowej na Krymie w wywiadzie dla Itar-Tass wypowiadał się zastępca generalnego dyrektora koncernu Rosenergoatom Pawel Platow. Jego zdaniem budowa na półwyspie elektrowni atomowej nie jest konieczna, tam powinno się rozwijać energetykę cieplną. Obecnie nie ma żadnych projektów przedstawiających realizację elektrowni atomowych o małej i średniej mocy.