(Zn.ua/Piotr Stępiński)
Na Ukrainie trwa dyskusja na temat postępów reformy sektora gazowego. Ukraińcy chcą także zbudować Gazociąg Polska-Ukraina do końca tej dekady.
Dyskusja na Ukrainie dotycząca implementacji przepisów trzeciego pakietu energetycznego, którą narzuca Europejska Wspólnota Energetyczna, budzi nad Dnieprem coraz więcej emocji, mimo przyjętych przez rząd w Kijowie koniecznych zmian prawnych. – Zatwierdzony przez rząd plan stworzenia dwóch osobnych spółek, które będą odpowiedzialne za system sieci przesyłowej oraz podziemne magazyny gazu jest bardzo ryzykowny. Uktransgaz jest przeciwny takiemu podejściu i proponuje swoje rozwiązanie – powiedział prezes spółki Igor Prokopiw.
– Oddzielenie systemu przesyłowego (GTS) Uktransgazu od systemu Naftogazu jest właściwym procesem. Większym problemem jest oddzielenie magistrali gazociągowych od Uktransgazu i stworzenie w bardzo krótkim czasie osobnej spółki – powiedział Prokopiw podczas konferencji prasowej 28 lipca.
Ukrainiec wyjaśnił, gdzie jego zdaniem leży problem. – Uktransgaz zatrudnia 20 tys. pracowników. W efekcie reorganizacji liczba pracowników spadnie do 19 tys. Wśród zatrudnionych 13,5 tys. pracowników zajmuje się przesyłem gazu, 2,2 tys. osób odpowiedzialnych jest za jego magazynowanie, 4,4 tys. osób pracuje przy usługach serwisowych, a 460 osób obsługuje aktywa, które nie należą do podstawowej działalności naszej spółki. Jeżeli zsumować wszystkich tych, którzy nie znajdą się w spółce Magistralnyje Gazoprowody (nowa spółka, która zgodnie z prawem będzie odpowiedzialna za przesył gazu – red.) to w starej strukturze Uktransgazu pozostanie 7060 pracowników. Nie wiadomo na co mają liczyć pracownicy, jak ta reorganizacja się odbędzie – twierdzi prezes Uktransgazu.
To nie koniec jego zastrzeżeń. – Po drugie, nie jest jasne dlaczego koniecznie system przesyłowy gazu ma być oddzielony od podziemnych magazynów gazu. Przeprowadziliśmy analizę, z której wynika, że magazyny będą w stanie przetrwać tylko jeżeli staną się częścią hubu gazowego, kiedy wybudowane zostaną Drozdowycze i Hermanowice, ale też tylko przez minimum dwa, trzy lata – dodał.
Zwrócił również uwagę na wykwalifikowanych pracowników. Wymienił przy tym 150 spawaczy, którzy w przypadku podziału będą mogli spawać rury w Rosji albo w Polsce, a ,,spółka pozostanie z niczym”.
Przedstawiona przez Prokopiwa propozycja Uktransgazu jest następująca:
- W ciągu dwóch lat należy zreformować spółkę w oparciu o istniejącą strukturę.
- Zmniejszyć z 5 do 4 jednostek odpowiedzialnych za zarządzanie gazociągami.
- Zredukować ilość służb serwisowych z 4 do co najmniej 2 oraz wydzielić Argogaz.
– Do tych propozycji należy podchodzić z należytą ostrożnością, uwzględniając zdanie załogi – zaznaczył prezes spółki.
Powolna reforma
Przypomnijmy, że zgodnie z zatwierdzonym przez ukraiński rząd 1 lipca planem restrukturyzacji Naftogazu w celu wydzielenia transportu oraz magazynowania gazu mają powstać dwie osobne spółki: Magistralnyje Gazoprowody Ukrainy oraz Podziemnyje Gazohraniliszcza Ukrainy. Dokument został przyjęty jako spełnienie norm trzeciego pakietu energetycznego oraz ustawy o rynku gazu.
W 2015 roku Rada Najwyższa przyjęła wspomnianą ustawę, która zakładała reformę Naftogazu. Ponadto podział naftowo-gazowego monopolisty na kilka firm, a przede wszystkim oddzielenie handlu od transportu surowca jest jednym z wymogów ratyfikowanej przez Ukrainę Karty Energetycznej oraz jednym z warunków dalszego udzielania przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy kolejnych transz kredytów. Również Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju uzależniał dalsze kredyty dla Ukraińców na zakup gazu od reformy Naftogazu.
Prokopiw odniósł się również do kwestii połączenia gazowego z Polską. Jego zdaniem strona ukraińska znajduje się obecnie ,,w fazie poszukiwania środków dla inwestycji”, a harmonogram prac spółki jest zgodny z harmonogramem polskiej strony. Według prognozy szefa Uktransgazu zakończenie budowy międzysystemowego połączenia gazowego z Polską ma zakończyć się w 2020 roku.
Po zakończeniu pierwszej fazy projektu, nowe połączenie pozwoli na zwiększenie możliwości przesyłu gazu ziemnego z Polski na Ukrainę maksymalnie do 5 mld m3. rocznie (w zależności od technicznych warunków transportu gazu w systemach przesyłowych). Realizacja drugiej fazy projektu pozwoliłaby na zwiększenie zdolności eksportowych maksymalnie do 8 mld m3 rocznie, jednak decyzja o realizacji tego etapu będzie uzależniona od potwierdzonego zainteresowania rynku.