icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Komisja odpowiada na tekst BiznesAlert.pl. „Nord Stream 2 nie jest dla nas priorytetem”

Portal Natural Gas Europe odnosi się do tekstu redaktora naczelnego BiznesAlert.pl na temat niemieckiej propozycji, która może ułatwić realizację projektu Gazpromu zagrażającego bezpieczeństwu energetycznemu Unii Europejskiej. Pyta o sprawię komisarza ds. klimatu.

Niemiecki minister finansów Niemiec Wolfgang Schauble przedstawił propozycję zmian prerogatyw Komisji Europejskiej. Między wierszami można przeczytać, że chodzi o zablokowanie śledztwa Komisji przeciwko Gazpromowi. zdaniem Schaublego Komisja Europejska jest bardziej upolityczniona a jej uprawnienia w zakresie walki z monopolami mógłby przejąć nowy urząd na wzór Federalnego Biura ds. Kartelów.

Jeżeli jego szefem zostałby Niemiec, to moglibyśmy liczyć na powtórzenie korzystnych dla Rosji rozstrzygnięć. Federalna Agencja ds. Sieci Gazowej nie miała problemu z monopolem Gazpromu na część niemieckich gazociągów – OPAL i NEL – które rozprowadzają gaz z gazociągu Nord Stream, co pozwala częściowo omijać tradycyjne kraje tranzytowe na czele z Ukrainą, do których jednak należy także Polska. Dlatego zmiana proponowana przez niemieckiego ministra może sprawić, że nowy urząd zgodzi się na rozbudowę Nord Stream 2.

Więcej: Niemcy mają plan obrony interesów Gazpromu w Europie

– Musimy przestrzegać unijnego prawa w takich projektach – mówi komisarz UE ds. klimatu Miguel Arias Canete. Musimy wspierać projekty uwzględnione w narzędziu Łącząc Europę (CEF) i Projekty Wspólnego Interesu (PCI), a ten projekt nie jest jednym z najbardziej istotnych dla dywersyfikacji źródeł dostaw dla Unii Europejskiej – powiedział o Nord Stream 2 komisarz.

Kształt porozumień firm z Gazpromem w sprawie rozbudowy Nord Stream i niemieckiej infrastruktury gazowej wskazuje na to, że Berlin liczy na to, że uda mu się przekonać Komisję Europejską do uległości w relacjach z gazowym gigantem, przeciwko któremu prowadzi śledztwo antymonopolowe.

Gazprom podpisał porozumienie akcjonariuszy w sprawie projektu Nord Stream 2 razem z europejskimi Shellem, OMV, E.on-em, Engie, i BASF/Wintershallem Podpisanie umowy akcjonariuszy to coś więcej, niż obowiązujące już memorandum o porozumieniu między wspomnianymi firmami. W przeciwieństwie do memorandum, które jest aktem woli, umowa jest formą zobowiązania, która faktycznie rozpoczyna współpracę spółek przy realizacji projektu.

Decyzja firm europejskich o rozpoczęciu rozbudowy Gazociągu Północnego oznacza, że wzrośnie presja na Komisję Europejską, która nie godzi się na zwolnienie naziemnych odnóg Nord Stream spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego. Pierwsze dwie nitki Nord Stream o łącznej przepustowości 55 mld m3 rocznie stoją częściowo niewykorzystane, bo Gazprom ma zgodę na wyłączność w wykorzystaniu do 50 procent tej mocy. Budowa trzeciej i czwartej nitki w ramach projektu Nord Stream 2 oznaczałaby, że ta przepustowość zostanie podwojona, a udziałowcy będą tym bardziej potrzebować zgody Komisji na zwolnienie.

Gazprom i niemiecki BASF zgodziły się na zakończenie wymiany aktywów, którą niemiecka firma blokowała dotąd ze względu na sytuację na Ukrainie.

W informacji prasowej BASF można przeczytać, że firmy mają zakończyć transakcję do końca 2015 roku. Została ona uzgodniona i zatwierdzona przez Komisję Europejską jeszcze w grudniu 2013 roku ale do jej realizacji nie doszło w 2014 ze względów politycznych.

Na mocy porozumienia należąca do BASF spółka Wintershall przekazuje Gazpromowi prowadzoną dotychczas przez siebie dystrybucję gazu i magazyny tego surowca w Niemczech. W ramach tej samej umowy Gazprom przejmuje 50 proc. udziałów w innej firmie, Wingas. Firma ta prowadzi handel gazem mając 20 proc. udziału w niemieckim rynku gazu. Oprócz sieci przesyłowej Gazprom przejmuje (jako 100 proc. udziałowiec i właściciel) duże magazyny gazu dotychczas należące do Wintershall. W tym największy w Europie magazyn Rehden koło Bremy, o pojemności 4,4 mld m.sześc., mniej więcej tyle, ile wynosi krajowa produkcja gazu w Polsce. Jest to 20 proc. całej niemieckiej rezerwy gazu. Do tego  Rosjanie będą mieć udziały jeszcze w dwóch mniejszych magazynach: w Jemgum w landzie Dolna Saksonia i w Haidach w Austrii. Ten magazyn ma pojemność 2,6 mld m. sześc.

Więcej: Berlin gra na uległość Brukseli ws. Nord Stream 2

Portal Natural Gas Europe odnosi się do tekstu redaktora naczelnego BiznesAlert.pl na temat niemieckiej propozycji, która może ułatwić realizację projektu Gazpromu zagrażającego bezpieczeństwu energetycznemu Unii Europejskiej. Pyta o sprawię komisarza ds. klimatu.

Niemiecki minister finansów Niemiec Wolfgang Schauble przedstawił propozycję zmian prerogatyw Komisji Europejskiej. Między wierszami można przeczytać, że chodzi o zablokowanie śledztwa Komisji przeciwko Gazpromowi. zdaniem Schaublego Komisja Europejska jest bardziej upolityczniona a jej uprawnienia w zakresie walki z monopolami mógłby przejąć nowy urząd na wzór Federalnego Biura ds. Kartelów.

Jeżeli jego szefem zostałby Niemiec, to moglibyśmy liczyć na powtórzenie korzystnych dla Rosji rozstrzygnięć. Federalna Agencja ds. Sieci Gazowej nie miała problemu z monopolem Gazpromu na część niemieckich gazociągów – OPAL i NEL – które rozprowadzają gaz z gazociągu Nord Stream, co pozwala częściowo omijać tradycyjne kraje tranzytowe na czele z Ukrainą, do których jednak należy także Polska. Dlatego zmiana proponowana przez niemieckiego ministra może sprawić, że nowy urząd zgodzi się na rozbudowę Nord Stream 2.

Więcej: Niemcy mają plan obrony interesów Gazpromu w Europie

– Musimy przestrzegać unijnego prawa w takich projektach – mówi komisarz UE ds. klimatu Miguel Arias Canete. Musimy wspierać projekty uwzględnione w narzędziu Łącząc Europę (CEF) i Projekty Wspólnego Interesu (PCI), a ten projekt nie jest jednym z najbardziej istotnych dla dywersyfikacji źródeł dostaw dla Unii Europejskiej – powiedział o Nord Stream 2 komisarz.

Kształt porozumień firm z Gazpromem w sprawie rozbudowy Nord Stream i niemieckiej infrastruktury gazowej wskazuje na to, że Berlin liczy na to, że uda mu się przekonać Komisję Europejską do uległości w relacjach z gazowym gigantem, przeciwko któremu prowadzi śledztwo antymonopolowe.

Gazprom podpisał porozumienie akcjonariuszy w sprawie projektu Nord Stream 2 razem z europejskimi Shellem, OMV, E.on-em, Engie, i BASF/Wintershallem Podpisanie umowy akcjonariuszy to coś więcej, niż obowiązujące już memorandum o porozumieniu między wspomnianymi firmami. W przeciwieństwie do memorandum, które jest aktem woli, umowa jest formą zobowiązania, która faktycznie rozpoczyna współpracę spółek przy realizacji projektu.

Decyzja firm europejskich o rozpoczęciu rozbudowy Gazociągu Północnego oznacza, że wzrośnie presja na Komisję Europejską, która nie godzi się na zwolnienie naziemnych odnóg Nord Stream spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego. Pierwsze dwie nitki Nord Stream o łącznej przepustowości 55 mld m3 rocznie stoją częściowo niewykorzystane, bo Gazprom ma zgodę na wyłączność w wykorzystaniu do 50 procent tej mocy. Budowa trzeciej i czwartej nitki w ramach projektu Nord Stream 2 oznaczałaby, że ta przepustowość zostanie podwojona, a udziałowcy będą tym bardziej potrzebować zgody Komisji na zwolnienie.

Gazprom i niemiecki BASF zgodziły się na zakończenie wymiany aktywów, którą niemiecka firma blokowała dotąd ze względu na sytuację na Ukrainie.

W informacji prasowej BASF można przeczytać, że firmy mają zakończyć transakcję do końca 2015 roku. Została ona uzgodniona i zatwierdzona przez Komisję Europejską jeszcze w grudniu 2013 roku ale do jej realizacji nie doszło w 2014 ze względów politycznych.

Na mocy porozumienia należąca do BASF spółka Wintershall przekazuje Gazpromowi prowadzoną dotychczas przez siebie dystrybucję gazu i magazyny tego surowca w Niemczech. W ramach tej samej umowy Gazprom przejmuje 50 proc. udziałów w innej firmie, Wingas. Firma ta prowadzi handel gazem mając 20 proc. udziału w niemieckim rynku gazu. Oprócz sieci przesyłowej Gazprom przejmuje (jako 100 proc. udziałowiec i właściciel) duże magazyny gazu dotychczas należące do Wintershall. W tym największy w Europie magazyn Rehden koło Bremy, o pojemności 4,4 mld m.sześc., mniej więcej tyle, ile wynosi krajowa produkcja gazu w Polsce. Jest to 20 proc. całej niemieckiej rezerwy gazu. Do tego  Rosjanie będą mieć udziały jeszcze w dwóch mniejszych magazynach: w Jemgum w landzie Dolna Saksonia i w Haidach w Austrii. Ten magazyn ma pojemność 2,6 mld m. sześc.

Więcej: Berlin gra na uległość Brukseli ws. Nord Stream 2

Najnowsze artykuły