(Regnum/Wojciech Jakóbik)
Minister ropy Iranu Bijan Zanganeh rozmawiał z ministrem energetyki Ukrainy Igorem Nasałykiem o możliwości stworzenia na terytorium ukraińskim hubu naftowego. Plany Kijowa mogą się zderzyć z ambicjami Warszawy.
Ministrowie omówili perspektywy współpracy przy dostawach węglowodorów na i przez Ukrainę. Zanganeh podkreślił, że zdolności do rafinacji ropy na Ukrainie są małe, a ten kraj głównie importuje produkty ropopochodne.
– Kijów chce stać się hubem tranzytowym dla dostaw irańskiej ropy i gazu do Europy Wschodniej. Zbadamy szczegółowo opłacalność dostaw przez Ukrainę do Czech i Słowacji – powiedział minister cytowany przez agencję Mehr.
Reanimacja?
Wcześniej Nasałyk mówił o zainteresowaniu Iranu projektem ropociągu Odessa – Brody. Celem projektu było sprowadzenie ropy kaspijskiej do Europy z pominięciem Rosji.
Projekt został zainicjowany w poprzedniej dekadzie ale ze względu na brak poparcia politycznego nie doszło do jego realizacji. Polacy rozważali przedłużenie ropociągu Odessa – Brody o odcinek do Gdańska.
Wobec rozwoju rynku ropy pojawiła się alternatywa w postaci naftoportu w Gdańsku. Polacy sprowadzają tym szlakiem ropę z Bliskiego Wschodu. Grupa Lotos czeka na pierwszą dostawę z Iranu.
W tej sytuacji plany Ukraińców mogą być konkurencyjne do polskich. Mogą się uzupełnić, jeżeli ropociąg Odessa – Brody – Gdańsk posłużyłby do dostaw z Polski na Ukrainę. Wtedy hub naftowy dla irańskiej ropy powstałby na terenie Polski. Nie wiadomo jednak czy taki scenariusz interesuje Ukraińców.
Więcej: Reanimacja Odessa-Brody-Gdańsk. Nowa wizja ma przywrócić sens inwestycji