W rozmowie z Wall Street Journal minister ropy Iranu zdradził, że porozumieniu naftowemu z udziałem kartelu OPEC i jedenastu producentów, w tym Rosji, grozi upadek.
Spór Arabia Saudyjska-Iran
Bijan Zanganeh powiedział WSJ, że układ zakładający skoordynowaną redukcję wydobycia ropy naftowej o w sumie 1,8 mln baryłek dziennie w celu podniesienia cen na światowych rynkach jest zagrożony rozłamem. Powodem ma być różnica opinii między krajem Zanganeha a Arabią Saudyjską. Irańczycy twierdzą, że cena baryłki powinna zostać utrzymana w okolicach 60 dolarów, a Saudyjczycy stawiają na poziom powyżej 70 dolarów. Zależy im na maksymalizacji przychodów przed planowaną ofertą publiczną na akcje Saudi Aramco. Iranowi zależy na wzroście wydobycia i odbijaniu rynku po powrocie możliwym dzięki zniesieniu sankcji międzynarodowych.
Konkurencja nie śpi
Spór może mieć wpływ na rozmowy o ewentualnym obniżeniu poziomu cięć przed szczytem poświęconym porozumieniu, który jest zapowiadany na czerwiec tego roku. Iran ma wątpliwości, czy należy utrzymywać obecny poziom cięć i ostrzega, że podwyżka ceny do okolic 70 dolarów zgodnie z wolą Arabii zagrozi wzrostem podaży po stronie producentów w USA, głównej konkurencji państw kartelu OPEC. Portal OilPrice.com wskazuje, że Amerykanie zwiększają produkcję także przy ropie za 60 dolarów. Agencja Rystad Energy ocenia, że jeśli cena baryłki Brent wzrośnie z około 60 do 70 dolarów, Amerykanie wypuszczą na rynek dodatkowe 600 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie.
Co dalej z porozumieniem naftowym?
Układ został przedłużony do końca 2018 roku. Nie wiadomo, czy jego uczestnicy zdecydują się na dalsze przedłużenie. Od tego może zależeć cena ropy naftowej, bo porzucenie porozumienia może znacząco ją obniżyć. Jednak również brak nowych cięć może rozczarować inwestorów i spowodować obniżkę wartości baryłki. Natomiast nie jest jasne, czy kraje-udziałowcy zdecydują się na nowe deklaracje.
OilPrice/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Rewolucja łupkowa przetestuje przyjaźń Putina z szejkami