KOMENTARZ
Jacek Saryusz-Wolski
Poseł do Parlamentu Europejskiego
Portal BiznesAlert.pl zaapelował o włączenie tematu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 do agendy szczytu NATO, który odbędzie się tego lata w Warszawie. Pisze na ten temat Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski:
Nord Stream 2 jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy. Nie mówimy tu nawet tylko o kwestii bezpieczeństwa dostaw gazu i ochrony krajów przesyłowych, takich jak Polska. Rozbudowa gazociągu stanowi zagrożenie militarne dla państw basenu Morza Bałtyckiego – zarówno tych w NATO, jak i uczestników programu Partnerstwo dla Pokoju takich jak Finlandia czy Szwecja. W tym ostatnim kraju otwarcie mówi się przecież o wykorzystaniu instalacji związanych z gazociągiem do przygotowania ewentualnego desantu na Gotlandię. Ta wyspa jest zaś kluczem do utrzymania kontroli strategicznej nad Bałtykiem. Nord Stream 2 stanowić może także pretekst dla zwiększenia obecności floty rosyjskiej w regionie – ułatwiając stosowanie narzędzi odmowy dostępu (anti-access/area denial) na wypadek inwazji na państwa bałtyckie, utrudniając NATO ewentualne przerzucenie „szpicy” i reszty sił szybkiego reagowania. Co więcej, uzyskanie przez Rosję zdolności do zaopatrzenia Europy Zachodniej w gaz z pominięciem Ukrainy czy innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej oznacza, że Kreml byłby skłonny jeszcze silniej używać surowców jako instrumentu nacisku politycznego, a może nawet wznowić działania na froncie ukraińskim z pełnym impetem.
Jeżeli Stany Zjednoczone i inne kraje NATO rzeczywiście chcą wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu i odwieść Rosję od jej agresywnych zamiarów, to koniecznością jest prowadzenie takiej polityki, która pod uwagę bierze zagrożenia niekonwencjonalne i asymetryczne. Kreml chętnie stosuje metody wojny hybrydowej – mieszankę siły militarnej, nacisku energetycznego i ekonomicznego oraz propagandowych manipulacji psychologicznych. W odpowiedzi, NATO nie może ograniczać się tylko do instrumentów konwencjonalnych czy pozwalać niektórych państwom na prowadzenie, pod płaszczykiem suwerenności, polityki, która naraża sojuszników na jeszcze większe niebezpieczeństwo. Nord Stream 2 – i szerzej, cała agenda bezpieczeństwa energetycznego – musi stać się jednym z tematów wiodących szczytu NATO w Warszawie.
Energetyka nie jest zresztą dla NATO tematem nowym. Począwszy od szczytu w Bukareszcie w 2008 r., bezpieczeństwo energetyczne jest jednym z priorytetów Sojuszu. Od paru lat w Wilnie działa Centrum Doskonalenia w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, które zajmuje się szkoleniem wojskowych i cywili z państw sojuszniczych w zakresie geopolityki energii, ochrony infrastruktury krytycznej czy efektywności energetycznej. Komisja gospodarki i bezpieczeństwa Zgromadzenia Parlamentarnego NATO wymienia bezpieczeństwo energetyczne i środowiska jako jeden ze swoich głównych obszarów działania, zaś już w 2014 roku ówczesny Sekretarz Generalny Anders Fogh Rasmussen wzywał państwa Sojuszu do osiągnięcia niezależności energetycznej i zmniejszenia zależności od Rosji. W tej sytuacji, podjęcie tematów energetycznych na szczycie w Warszawie jest jak najbardziej naturalne – to ostatni moment by realnie powstrzymać rozbudowę Nord Stream.