(AP/CNN/Teresa Wójcik)
Pod koniec października b.r. Stany Zjednoczone wycofają swoje rakiety Patriot z Turcji. Rakiety zostały zainstalowane w tym kraju w 2013 r., jako ochrona przez możliwym zagrożeniem wojną domowa w sąsiadującej Syrii.
Informację o wycofaniu rakiet podano 16 sierpnia jednocześnie w Waszyngtonie i w Ankarze.
Dwuletnia ochrona, z tzw. mandatu NATO przez zainstalowanie rakiet Patriot, upływa właśnie pod koniec października i nie zostanie przedłużona – zakomunikowali przedstawiciele administracji USA. Dodali, że jeśli Turcja uzna, że rakiety są jej potrzebne i zwróci się o nie – będzie mieć je z powrotem do swojej dyspozycji.
Turcja wnioskowała o pomoc NATO po zbombardowaniu granicy z Syrią w październiku 2013 r. Wtedy USA, Holandia i RFN wzdłuż granicy turecko-syryjskiej umieściły system rakietowy Patriot.
Stany Zjednoczone niedawno skierowały do bazy w Turcji pierwsze samoloty bojowe F-16, które mają być używane do operacji militarnych przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku i Syrii. Turcja wyraziła zgodę, aby USA korzystały z jej bazy lotniczej Indjirlik.
Także Berlin zapowiada, że wycofa swoje siły interwencyjne z Turcji. 15 Sierpnia niemieckie ministerstwo obrony zakomunikowało, że z początkiem 2016 r. wycofuje ok. 250 swoich żołnierzy stacjonujących w Turcji, którym kończy się mandat misji obronnej w tym kraju.
Niemieccy żołnierze pełniący służbę w Turcji w ramach misji obronnej NATO stanowili wspólnie z Amerykanami i Holendrami obsługę systemu rakietowego Patriot rozmieszczonego w pobliżu granicy z Syrią. Obecnie największe zagrożenie na Bliskim Wschodzie stanowi Państwo Islamskie, które nie dysponuje systemami rakietowymi. Natomiast najważniejsze są dobrze wyszkolone siły lądowe. Dlatego najważniejsze jest dalsze szkolenie oddziałów kurdyjskich i irackich walczących w Syrii, ich należyte wyposażenie i wsparcie lotnicze.
