AlertWszystko

Ukraina chce pozyskać klucz do otwarcia dostaw gazu blokowanych przez Gazprom

(Wiedomosti/Wojciech Jakóbik)

Ukrtransgaz podpisał umowę o współpracy i wymianie informacji z węgierskim operatorem FGSZ. Chce w ten sposób pozyskać kody niezbędne do uruchomienia fizycznego rewersu przez Słowację – informują Wiedomosti.

Jak informował BiznesAlert.pl 8 czerwca, spółka Ukrtransgaz Ukraina wznowiła, wstrzymany w kwietniu, rewersowy import gazu z Węgier. 21 maja prezydent Ukrainy ogłosił, że Kijów podpisał z jedną z węgierskich spółek umowę na budowę interkonektora gazowego.

Kody dostawców (shipper codes) są niezbędne do uruchomienia rewersu fizycznego w gazociągach, także w krajach w których obowiązuje trzeci pakiet energetyczny Unii Europejskiej blokujący w założeniu powstawanie monopoli. Są sposobem identyfikacji klienta i zamówionego wolumenu. Bez nich Naftogaz potrzebuje pośrednictwa Gazpromu w transakcjach na dostawy fizyczne przy użyciu infrastruktury pod wpływem rosyjskiej firmy. Tymczasem w krajach Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje trzeci pakiet, dostęp do kodów powinien być wolny. Ukraina wprowadza te regulacje w ramach integracji z unijnym rynkiem gazu poprzez Wspólnotę Energetyczną, czyli zagraniczny wymiar tej integracji w ramach UE.

Z tego powodu Naftogaz nie może wykorzystać mocy rewersu fizycznego na granicy ze Słowacją i innymi krajami, przez które sprowadza gaz z Zachodu, jak Polska i Węgry. Dlatego po kody dostawców zamierza zwrócić się do węgierskiego FGSZ. – Jeśli to się nie powiedzie, złożymy skargę w Komisji Europejskiej – zapowiedział już Andrij Kobolew, dyrektor Naftogazu cytowany przez Wiedomosti.
W odpowiedzi na umowę Ukrtransgaz-FGSZ Komisja podkreśla, że powinien on uwzględniać także gwarancje uspokajające rosyjską spółkę gazową, gwarantujące tranzyt gazu przez Ukrainę nawet, jeśli ta zrezygnuje całkowicie z dostaw ze Wschodu, co jest teoretycznie możliwe.

Chociaż Gazprom się temu sprzeciwia, Naftogaz wciąż korzysta z rewersu wirtualnego i sprowadza gaz z Zachodu „wirtualnie” czyli w oparciu o umowę z zachodnią spółką rezerwuje surowiec na terenie Ukrainy dostarczony przez Rosjan na zachodnią granicę, gdzie znajdują się punkty odbioru surowca dla klientów europejskich.


Powiązane artykuły

Zgrzyt przy unijnych konsultacjach akcyzowych

Blisko 19 tysięcy osób wzięło udział w konsultacjach dot. dyrektywy tytoniowej. To blisko dziewięć razy więcej niż średnia. Najwięcej, blisko pięć tysięcy...

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Udostępnij:

Facebook X X X