(Wyborcza.biz/CIRE)
Jak poinformowała Wyborcza.biz, Gazprom uzależnił dostawy gazu na Ukrainę w pierwszym kwartale 2016 roku od otrzymania zobowiązania zakupu określonej ilości paliwa.
Po roboczym spotkaniu prezesa Gazpromu Aleksieja Millera z prezesem Naftohazu Andrijem Kobolewem mającym miejsce 4 grudnia w Berlinie, rosyjski koncern poinformował, że Ukraińcy będą chcieli zwrócić się do Rosjan z prośbą o przyznanie rabatu na gaz, który byłby dostarczony w pierwszym kwartale przyszłego roku. Gazprom wymaga z kolei od Naftohazu zobowiązania do zakupu w tym okresie określonej ilości gazu – czytamy w Wyborczej.biz.
Serwis zwraca uwagę, że w praktyce oznaczałoby to przywrócenie zasady „bierz lub płać”, co jest sprzeczne z dotychczasowymi ustaleniami rządów Rosji i Ukrainy oraz Komisji Europejskiej, zgodnie którymi w okresie zimowym Naftohaz płacił z góry za rosyjski gazu, a po wyczerpaniu zapłaty nie mógł importować więcej gazu.
Inaczej piątkowe spotkanie podsumowała strona ukraińska. Według Andrija Kobolewa Naftohaz czeka na propozycję Gazpromu dotyczące cen gazu w pierwszym kwartale przyszłego roku. Nie potwierdził on również, że Naftohaz chce prosić Rosję o rabat na gaz – podaje Wyborcza.biz.