Rada dyrektorów Gazpromu zatwierdziła 9 lutego zakup dodatkowych akcji w spółce Nord Stream 2 AG wartych 1,425 mld euro – poinformował rosyjski koncern.
– Określono, że na podstawie rynkowej wartości cena zakupionych przez Gazprom 71 250 dodatkowych imiennych akcji spółki Nord Stream 2 AG powinna wynosić 1,425 mld euro – czytamy w oświadczeniu.
Gazprom nabędzie dodatkowo 71 250 imiennych akcji spółki Nord Stream 2 przy cenie nominalnej 1000 franków szwajcarskich łącznej nominalnej wartości 71,25 mln franków szwajcarskich.
Akcje zostaną wyemitowane w ramach prywatnej subskrypcji w związku ze zwiększeniem kapitału zakładowego Nord Stream 2 AG w cenie 20 000 euro za jedną akcje. Opłata ma zostać wniesiona w 2017 roku.
Przy czym Gazprom utrzyma 100 procent udziałów w kapitale zakładowym Nord Stream 2 AG.
Konsorcjum Stream 2 AG zostało powołane do zaprojektowania, budowy oraz eksploatacji kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Siedziba spółki znajduje się w szwajcarskim Zug. Pierwotnie Gazprom zajął 50 procent akcji Nord Stream 2 AG. Zakładano, że wykup udziałów w spółce przez zagranicznych partnerów Gazpromu (Shell, OMV, Engie, Uniper i Wintershall) nastąpi latem 2016 roku.
Na początku listopada tamtego roku rada dyrektorów rosyjskiego koncernu podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy akcjonariuszy Nord Stream 2 AG. Miało to związek z wycofaniem z UOKiK wniosku partnerów Gazpromu o zgodę na rejestrację konsorcjum. Zdaniem polskiego regulatora potencjalna koncentracja w proponowanym kształcie mogłaby wpłynąć na ograniczenie konkurencji.
Gazociąg Nord Stream, który składa się z dwóch nitek, został oddany do eksploatacji 5 lat temu. Ich przepustowość wynosi 55 mld m3. Zgodnie ze wstępnymi założeniami po budowie drugiej magistrali, po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie płynąć 110 mld m3 rosyjskiego gazu rocznie.
Obydwa rurociągi są częścią forsowanego przez Rosję Północnego Korytarza Gazowego, dzięki któremu surowiec z półwyspu jamalskiego przez Morze Bałtyckie ma trafić do Niemiec. Dokończenie tego projektu z pomocą Nord Stream 2 może pozbawić Polski oraz Ukrainy roli państw tranzytowych dla dostaw paliwa z Rosji do Europy.
Prime/Piotr Stępiński