icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Z ziemi polskiej do norweskiej

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Dlaczego PGNiG inwestuje w nowe złoża w Norwegii? By zbilansować straty spowodowane sprzedażą gazu w Polsce.

– W ramach transakcji PGNiG nabył udziały w trzech złożach produkcyjnych (Morvin, Vilje oraz Vale) oraz w jednym złożu w fazie zagospodarowania (Gina Krog). Wydobycie z tych złóż w 2014 roku, w części przypadającej na PGNiG, jest szacowane na poziomie ok. 320 tys. ton ropy oraz 90 mln m3 gazu ziemnego (tj. ok.8 tys. baryłek ekwiwalentu ropy na dobę). Zgodnie z danymi operatorów, produkcja będzie średnio kontynuowana przez okres najbliższych 14 lat – podaje spółka.

Polska firma nie ma sprzyjających warunków na polskim rynku, ponieważ jest związana dwoma umowami na dostawy gazu – z Rosji i Kataru, z których pierwsza ogranicza jej możliwości importu surowca z innych kierunków a druga jest po prostu droga. Z tego względu, gdy ceny spotowe spadają, PGNiG nie może z nimi rywalizować, bo kupuje surowiec drożej. Mimo to sprzedaje go ze stratą, dopóki taryfa narzucana przez Urząd Regulacji Energetyki nie pozwala jej przerzucić tych kosztów na klientów.

W takim układzie jedynym sposobem na osiągnięcie zysków bilansujących powyższe straty jest inwestowanie w złoża zagraniczne i próba zarabiania na sprzedaży surowca z nich pochodzącego. Dlatego PGNiG ucieka z wydobyciem z ziemi polskiej do norweskiej. Co samo przyznaje w komunikacie liczy na bezproblemowe prace i szybki zysk. Ze względu na doświadczenie w wydobyciu w Norwegii oraz korzystne otoczenie regulacyjne może na to liczyć.

Jednak jeśli opisywane przeze mnie obciążenia w Polsce nie zostaną zmniejszone lub przeniesione na inne podmioty, PGNiG nie zdoła uratować swojego budżetu i będzie ciąć inwestycje w utrzymanie wydobycia oraz nowe odwierty, na przykład za gazem łupkowym. Wtedy firmę weźmie pod opiekę państwo, jak w przypadku Kompanii Węglowej, lub zrezygnuje z własnej polityki gazowej i zostawi ją rynkowi. Obietnica wprowadzenia nowego podatku od eksploatacji w ramach specjalnego podatku węglowodorowego daje pojęcie na temat pomysłu władz na rozwiązanie tego problemu.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Dlaczego PGNiG inwestuje w nowe złoża w Norwegii? By zbilansować straty spowodowane sprzedażą gazu w Polsce.

– W ramach transakcji PGNiG nabył udziały w trzech złożach produkcyjnych (Morvin, Vilje oraz Vale) oraz w jednym złożu w fazie zagospodarowania (Gina Krog). Wydobycie z tych złóż w 2014 roku, w części przypadającej na PGNiG, jest szacowane na poziomie ok. 320 tys. ton ropy oraz 90 mln m3 gazu ziemnego (tj. ok.8 tys. baryłek ekwiwalentu ropy na dobę). Zgodnie z danymi operatorów, produkcja będzie średnio kontynuowana przez okres najbliższych 14 lat – podaje spółka.

Polska firma nie ma sprzyjających warunków na polskim rynku, ponieważ jest związana dwoma umowami na dostawy gazu – z Rosji i Kataru, z których pierwsza ogranicza jej możliwości importu surowca z innych kierunków a druga jest po prostu droga. Z tego względu, gdy ceny spotowe spadają, PGNiG nie może z nimi rywalizować, bo kupuje surowiec drożej. Mimo to sprzedaje go ze stratą, dopóki taryfa narzucana przez Urząd Regulacji Energetyki nie pozwala jej przerzucić tych kosztów na klientów.

W takim układzie jedynym sposobem na osiągnięcie zysków bilansujących powyższe straty jest inwestowanie w złoża zagraniczne i próba zarabiania na sprzedaży surowca z nich pochodzącego. Dlatego PGNiG ucieka z wydobyciem z ziemi polskiej do norweskiej. Co samo przyznaje w komunikacie liczy na bezproblemowe prace i szybki zysk. Ze względu na doświadczenie w wydobyciu w Norwegii oraz korzystne otoczenie regulacyjne może na to liczyć.

Jednak jeśli opisywane przeze mnie obciążenia w Polsce nie zostaną zmniejszone lub przeniesione na inne podmioty, PGNiG nie zdoła uratować swojego budżetu i będzie ciąć inwestycje w utrzymanie wydobycia oraz nowe odwierty, na przykład za gazem łupkowym. Wtedy firmę weźmie pod opiekę państwo, jak w przypadku Kompanii Węglowej, lub zrezygnuje z własnej polityki gazowej i zostawi ją rynkowi. Obietnica wprowadzenia nowego podatku od eksploatacji w ramach specjalnego podatku węglowodorowego daje pojęcie na temat pomysłu władz na rozwiązanie tego problemu.

Najnowsze artykuły