Korea Południowa porzuca atom

20 czerwca 2017, 07:15 Alert

Nowy prezydent Korei Południowej Moon Jae-in stwierdził, że Seul powstrzyma się od budowy nowych elektrowni jądrowych i nie wydłuży okresu eksploatacji dotychczas wykorzystywanych reaktorów.

Elektrownia jądrowa
Elektrownia jądrowa

W trakcie kampanii w swoim programie Moon Jae-in stwierdził, że zmniejszy zależność Korei Południowej od węgla oraz atomu. Przy czym od czasu majowej elekcji nie komentował kwestii rezygnacji Seulu z atomu.

– Kończymy oparty na atomie plan produkcji energii i wchodzimy na drogę wiodącą do ery bez tego rodzaju energii – powiedział Moon Jae-in podczas uroczystości zamknięcia znajdującego się ok. 300 km na południowy wschód od koreańskiej stolicy reaktora Kori 1 w elektrowni Busan.

– Wycofamy się z dotychczasowych planów budowy nowych reaktorów i nie wydłużymy okresu eksploatacji już funkcjonujących – dodał.

W minioną niedzielę o północy Korea Południowa oficjalnie całkowicie wyłączyła najstarszy w kraju reaktor Kori 1, który był wykorzystywany od 40 lat.

Obecnie w Korei działa 25 reaktorów, które zapewniają jedną trzecią zużywanej w kraju energii. W trakcie kampanii wyborczej Moon zobowiązał się do przeanalizowania planów budowy ośmiu nowych reaktorów, w tym częściowo ukończonych Kori 5 i Kori 6. Stwierdził, że wkrótce po rozważeniu kwestii bezpieczeństwa oraz wysokości potencjalnych kosztów budowy zostanie zawarte porozumienie w sprawie bloków Kori 5 i 6.

Oświadczył również, że w zależności od warunków dostaw energii w kraju będzie domagał się od rządu zamknięcia drugiego najstarszego reaktora Wolsong 1 (44 lata).

Wsparcie społeczeństwa dla energetyki jądrowej zostało nadwyrężone w 2010 roku, po skandalu jaki wybuchł w Korei w związku z ujawnieniem fałszerstw certyfikatów do części zamiennych dla tamtejszych elektrowni. Duże znaczenie miała również katastrofa elektrowni w japońskiej Fukushimie w marcu 2011 roku.

Korea Południowa chce, aby energia jądrowa została zastąpiona przez odnawialne źródła energii oraz LNG. Nowy rząd w Seulu planuje, aby do 2030 roku udział OZE w koreańskiej energetyce wynosił 20 procent.

 

Reuters/Piotr Stępiński

Korea stawia na OZE. Będzie potrzebowała LNG