Rada Ministrów przyjęła program dla sektora górnictwa węgla brunatnego w Polsce, przedstawiony przez Ministerstwo Energii – podał resort w komunikacie prasowym.
– Głównym celem strategicznym Programu jest stworzenie warunków sprzyjających wytwarzaniu energii elektrycznej z węgla brunatnego w oparciu o innowacyjne i efektywne technologie, w tym również przez wykorzystanie węgla do produkcji paliw płynnych i gazowych. Powinno to służyć zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz wspieraniu konkurencyjności naszej gospodarki. Dlatego niezbędna jest budowa rentownego, efektywnego i nowoczesnego sektora górnictwa węgla brunatnego, opartego na kooperacji, wiedzy i innowacjach – napisano w komunikacie resortu energii.
Zasoby węgla brunatnego w obecnie eksploatowanych złożach umożliwiają utrzymanie stabilnego poziomu wydobycia i pracy kompleksów tylko do ok. 2030 r. – Bez modernizacji istniejących jednostek wytwórczych, zagospodarowania nowych złóż i budowy nowych kompleksów w latach 2040-2045 nastąpi w Polsce całkowity zanik mocy wytwórczych opartych na węglu brunatnym i praktycznie likwidacja branży – dodano. Węgiel brunatny wydobywa się w Polsce w pięciu kopalniach odkrywkowych: Bełchatów, Turów, Konin, Adamów i Sieniawa.
– Jednocześnie z uwagi na dużą liczbę udokumentowanych złóż węgla brunatnego konieczne jest stworzenie rankingu złóż strategicznych, które ze względu na posiadane parametry i lokalizację mają największy potencjał do zagospodarowania. Złoża te, powinny także podlegać bezwzględnej ochronie. Sposób i zakres ochrony zostanie określony w odrębnym dokumencie – podało ministerstwo.
Tobiszowski: Ten program to mapa drogowa dla tego sektora
Węgiel brunatny wydobywa się w Polsce w pięciu kopalniach odkrywkowych: Bełchatów, Turów, Konin, Adamów i Sieniawa. W programie zapisano, że z uwagi na dużą liczbę udokumentowanych złóż tego surowca, konieczne jest stworzenie rankingu złóż strategicznych, które ze względu na posiadane parametry i lokalizację mają największy potencjał do zagospodarowania. Złoża te powinny także podlegać – jak napisano – „bezwzględnej ochronie”.
Głównym celem rządowego programu jest stworzenie warunków sprzyjających wytwarzaniu energii elektrycznej z węgla brunatnego w oparciu o innowacyjne i efektywne technologie, w tym również przez wykorzystanie węgla do produkcji paliw płynnych i gazowych.
„Powinno to służyć zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz wspieraniu konkurencyjności naszej gospodarki. Dlatego niezbędna jest budowa rentownego, efektywnego i nowoczesnego sektora górnictwa węgla brunatnego, opartego na kooperacji, wiedzy i innowacjach” – podało Ministerstwo Energii.
Zgodnie z programem, zasoby węgla brunatnego w obecnie eksploatowanych złożach umożliwiają utrzymanie stabilnego poziomu wydobycia i pracy kompleksów do około 2030 r. Bez modernizacji istniejących jednostek wytwórczych, zagospodarowania nowych złóż i budowy nowych kompleksów w latach 2040-2045 dalszy rozwój tego sektora byłby niemożliwy.
W ocenie Tobiszowskiego, dzięki rządowemu programowi „nareszcie możemy mówić o powrocie węgla brunatnego do polskiej gospodarki”. Jak mówił, w latach 2014-2015, surowiec ten nie był brany pod uwagę w założeniach przyszłego polskiego miksu energetycznego. Przypomniał, że prace nad rządowym programem trwały ponad rok, a treść dokumentu konsultowano ze stroną społeczną, przedsiębiorcami i ekspertami.
„Odkąd program został przyjęty przez Ministerstwo Energii, przedstawiciele sektora węgla brunatnego rozpoczęli dużą aktywność, widać ją wśród ekspertów i menadżerów. Mówi się o zgazowywaniu węgla brunatnego, zastanawiamy się nad przyspieszeniem stosowania nowych technologii, myślimy jak go lepiej wykorzystać, lepiej transportować, lepiej i efektywniej eksploatować. Myślę, że program jest bodźcem dla tej branży, która obok węgla kamiennego była trochę zapomniana, a teraz zaczyna mieć swoją wiosenkę. Oby tak było, bo mamy złoża, mamy kadry i mamy zapotrzebowanie” – ocenił wiceminister.
Program dla węgla brunatnego jest strategicznym dokumentem dotyczącym przyszłości tego surowca. Podobny dokument dotyczący węgla kamiennego został przyjęty przez rząd w ubiegłym roku.
Jak mówił wiceminister Tobiszowski w połowie maja tego roku, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, węgiel kamienny i brunatny mają zapewnioną przyszłość – wprawdzie do 2030 r. udział węgla kamiennego i brunatnego w polskim miksie energetycznym ma zmniejszyć się z obecnych 80 proc. do 60 proc., nie zmieni się jednak wolumen węgla kamiennego dla energetyki, zaś węgiel brunatny ma zapewnioną przyszłość – jak mówił wówczas wiceminister – co najmniej do 2040 r.
Tobiszowski zapewniał o ważnej roli węgla brunatnego w obecnym i przyszłym miksie energetycznym. Zapowiedział, że projekt dotyczący odkrywki węgla brunatnego Złoczew może być uruchomiony jeszcze w grudniu tego roku, a najdalej w roku przyszłym. Trwają też analizy dotyczące odkrywki Ościsłowo. „Są dyskusje o Ościsłowie i tworzenie przez Ministerstwo środowiska bazy, gdzie mamy złoża węgla brunatnego. I to już następcy będą rozstrzygać w okresie 2026-30 i później, jaka będzie rola węgla brunatnego” – mówił w Katowicach wiceminister.
„My tę perspektywę gwarantujemy do 2040 roku, bowiem uruchamiając odkrywkę (Złoczew – PAP) w tym lub przyszłym roku, musimy zdążyć do 2030 r., aby Bełchatów i cały ten rejon mógł dalej funkcjonować i aby moce, które są potrzebne w polskim systemie, były zrealizowane. Dlatego ta odkrywka nam jest potrzebna, i dlatego przewidujemy ważną rolę sektora węgla brunatnego” – tłumaczył w połowie maja wiceszef resortu energii, oceniając, że obecny rząd „przywrócił węgiel brunatny do życia”.
Polska Agencja Prasowa