Niebędąca członkiem NATO Szwecja będzie uczestniczyć w pracach Centrum Eksperckiego Komunikacji Strategicznej NATO, które ma siedzibę na Łotwie. Jak wynika z informacji uzyskanych przez prasę w Szwecji, decyzja ta wynika z rosnącej aktywności Rosjan na Morzu Bałtyckim. Jednocześnie podczas rozmowy w szwedzkim radiu, ambasador Rosji w tym kraju, Wiktor Tatarincew ocenił, że negatywne artykuły w prasie na temat Moskwy wynikają z kampanii antyrosyjskiej i są całkowicie nieuzasadnione.
Zdaniem Janisa Sartsa, szefa natowskiego ośrodka w Rydze, przystąpienie do Centrum Eksperckiego Komunikacji Strategicznej NATO jest naturalnym krokiem dla Szwecji. To kolejna decyzja Sztokholmu zmierzającą do zwiększenia zdolności obronnych kraju. Nie jest on członkiem NATO, ale należy do Partnerstwa dla Pokoju, programu rozpoczętego w 1994 roku, którego celem jest rozwijanie współpracy wojskowej Sojuszu z państwami trzecimi.
Podobną decyzję co Szwecja w ubiegłym roku podjęła Finlandia, włączając się w prace w centrum. Sarts dodał, że decyzja skandynawskich krajów wynika z obaw przed rosnącą agresywną postawą Rosji na arenie międzynarodowej.
Oprócz Łotwy w prace centrum zaangażowanych jest sześć innych członków NATO – Wielka Brytania, Estonia, Niemicy, Włochy, Litwa i Polska.W wrześniu br., szwedzkie dowództwo sił zbrojnych podjęło decyzję o ponownym rozlokowaniu armii na wyspie Gotlandia.
„Stosunki rosyjsko – szwedzkie najgorsze od lat 80. XX wieku”
W miniony weekend ambasador Rosji Wiktor Tatarincew, wskazał, że stanowisko Szwecji wobec konfliktu na Ukrainie jest jednym z głównych powodów dla których, relacje między krajami są najgorsze od kilkunastu lat. Zdaniem Rosjanina, Moskwa zrobiła wiele, aby poprawić wzajemne stosunki. Nie sprecyzował jednak o jakie działania miało chodzić. Szwecja podobnie jak cała Unia Europejska potępia nielegalną aneksję Krymu przez Rosjan.
Szwedzi przypominają, że w 2014 roku samoloty rosyjskie naruszyły ich przestrzeń powietrzną. Paradoksem jest według Tatarincewa, że kiedy samoloty NATO przekraczają szwedzką przestrzeń powietrzną, wówczas Sztokholm nie zgłasza żadnych uwag.
Jego zdaniem negatywna ocena Rosji, jaka wyłania się w ostatnim czasie z mediów szwedzkich to efekt nagonki medialnej i lęków. Tak też skomentował Tatarincew, sprawę Egora Putliova, pracownika Parlamentu Szwecji, który zdaniem ekspertów mógłby być zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa.
Członek szwedzkiej partii rezygnuje po skandalu szpiegowskim z Rosją w tle
– Nasze relacje są na bardzo niskimi poziomie. Nawet w okresie lat 80. nie było tak dużej kampanii antyrosyjskiej jak obecnie przejawia się w szwedzkich mediach – mówił w wywiadzie dla szwedzkiego radia ambasador Rosji w Sztokholmie.
Obawy o jakiekolwiek zagrożenia dla Szwecji wynikające z rosyjskiej aktywności nazwał nonsensem. Jednocześnie jednak przyznał, że Szwecja prowadzi już wieloletnią współpracę z NATO. Jak podkreślił ambasador, Szwecja ma pełne prawo o decydowania o tym, czy chce być członkiem NATO. Zaznaczył przy tym jednak, że taka decyzja będzie wiązała się z konsekwencjami wojsko-technicznymi ze strony Rosji.
Tajne ostrzeżenie wywiadu Szwecji przed Rosją może zagrozić Nord Stream 2
Szwedzkie Radio/the Local/Bartłomiej Sawicki