AlertWszystko

Tbilisi umywa ręce w sprawie przejęcia naftoportu przez Rosjan

(Wojciech Jakóbik)

Porozumienie rosyjskiego Rosnieftu z Petrocas Energy Limited posiadającym naftoport gruziński w Poti spotkało się z ostrą krytyką władz w Tbilisi. Minister gospodarki Giorgi Kwirikaszwili powiedział, że może tylko potępić porozumienie, bo nie posiada wpływu na prywatny Petrocas, który wcześniej należał do byłego prezydenta Michaela Saakaszwilego i ministra obrony Dawida Kezeraszwiliego. Do jego głosu przyłączył się minister energetyki Kakha Kaladze.

W Gruzji pojawiły się głosy aby objąć Rosnieft sankcjami. Igor Sieczin, dyrektor firmy, przekonuje, że port w Poti będzie kluczowy dla dostarczenia surowca klientom jak Armenia oraz stworzenie alternatywnego punktu przeładunkowego.


Powiązane artykuły

Chora dyrektywa tytoniowa

Najnowsza propozycja reformy dyrektywy tytoniowej to najlepszy dowód na to, że brukselska biurokracja, jak nikt inny, potrafi ignorować głos ludzi,...

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Udostępnij:

Facebook X X X