Budowa elektrowni jądrowej może być elementem strategii negocjacyjnej Polski z Komisją Europejską dot. pakietu zimowego – poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski. Dodał, że woli energetykę jądrową od farm wiatrowych off-shore.
Atom może wesprzeć negocjacje Polski ws. pakietu zimowego
– Wolę energetykę jądrową niż farmy na morzu. (…) Uważam elektrownie jądrowe za pewniejsze. Energetyka jądrowa podobnie kosztuje jak farmy na morzu, ale daje pewność zasilania – powiedział dziennikarzom Tchórzewski. Poinformował, że ewentualna decyzja o rozwoju energetyki jądrowej w Polsce może być elementem strategii Polski w negocjacjach dotyczących tzw. pakietu zimowego.
– Jeśli elektrownia jądrowa trzyblokowa byłaby wybudowana w Polsce do 2050 roku (w tym jeden blok do 2030 roku), to patrząc na poziom emisji wysunęlibyśmy się na czołówkę. Biorąc jeszcze pod uwagę rozwój OZE, to z punktu widzenia emisyjności bylibyśmy poniżej obecnie zakładanych norm unijnych. Dawałoby nam to podstawę do negocjacji z Komisją Europejską w sprawie dłuższego utrzymania węgla – powiedział minister.
Pakiet zimowy to zestaw propozycji regulacji prawnych w zakresie energetyki przedstawionych przez Komisję Europejską. Zapisano tam m.in. wyśrubowany limit emisji CO2, wynoszący 550g CO2/kWh, dla wspieranych z publicznych pieniędzy wytwórców energii elektrycznej, co oznacza, że z rynku mocy byłyby praktycznie wyłączone elektrownie węglowe.
Model finansowy wciąż nieznany
Minister energii mówił, że w negocjacjach Polska proponuje, by limit 550g CO2 na kWh dotyczył średniej w kraju, a nie poszczególnych instalacji. Tchórzewski zaznaczył w środę, że brakuje jeszcze spiętego finansowania dla projektu budowy elektrowni jądrowej.- Dobrze by było, żeby się udało w I półroczu z punktu widzenia negocjacji dotyczących pakietu zimowego, żeby nam się udało przedstawić swoje racje – powiedział Tchórzewski.Podtrzymał, że nie jest już rozważany mechanizm różnicowy.- Jeśli pójdziemy w kierunku elektrowni jądrowej, to nie będzie mechanizmu różnicowego, tylko będzie finansowanie na budżet, czyli angażuje się środki, a cena energii nie jest elementem spłaty. W ten sposób z kredytu może być co najwyżej 50 proc. kosztów budowy – powiedział.
Polska Agencja Prasowa