(Facebook/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Ukraina radykalnie zwiększyła stawkę tranzytu rosyjskiego gazu przez swoje terytorium. O tym w swoim wpisie z 30 grudnia na Facebooku poinformował dyrektor ds. rozwoju Naftogazu Jurij Witrenko. To podwyższenie kosztów tranzytu przez terytorium ukraińskie było dla Rosjan jednym z kluczowych argumentów za poszukiwaniem alternatywnych szlaków dostaw do Europy, w tym do przedstawienia projektu Nord Stream 2, krytykowanego przez Kijów, Brukselę i stolice Europy Środkowo-Wschodniej.
Журналисты, вы же не можете пропустить новость о том, то Украина наконец-то радикально подняла Газпрому ставку транзита…
Опубликовано Юрием Витренко30 декабря 2015 г.
– Ukraina nareszcie radykalnie podwyższyła Gazpromowi stawkę tranzytu (w pełnej zgodzie z zasadami europejskimi) i po wieloletnich wysiłkach tej firmy na rzecz ominięcia naszego kraju w tranzycie, znaleźliśmy należną odpowiedź – napisał Witrenko.
Przedstawiciel Naftogazu nie określił wysokości nowej stawki tranzytowej. Dotychczasowa wynosiła 2,7 dol. za 1000 m3/100 km. Kijów kilkukrotnie chciał jej podwyższenia do 5 dol. Rosyjskie władze oraz kierownictwo Gazpromu wielokrotnie mówiły o tym, że po 2019 r. nie będą przedłużały umowy na tranzyt gazu do Europy, na warunkach niekorzystnych dla Rosji.
Obecnie zarówno przedstawiciele Gazpromu, ministerstwa energetyki Rosji i prezydent Władimir Putin przyznają, że pewien poziom eksportu przez Ukrainę zostanie zachowany. Optują jednak za rozbudową magistrali bałtyckiej z Rosji do Niemiec w ramach projektu Nord Stream 2. Chcą przekierować większość tranzytu na ten szlak, pozbawiając Ukraińców dużej części zysków z tranzytu i zwiększając udział rosyjskiego gazu w dostawach przez Niemcy. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, ostrzegają, że grozi to zahamowaniem rozwoju rynku gazu i stoi w sprzeczności z celem zmniejszenia zależności Europy od głównego dostawcy, wyznaczonym w dokumentach Komisji i Rady Europejskiej.
