Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciwko Gazpromowi i pięciu międzynarodowym podmiotom odpowiedzialnym za finansowanie gazociągu Nord Stream 2. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl wiceprezes Urzędu Michał Holeksa tłumaczył powody dla których UOKiK postanowił podjąć kroki prawne. Jego zdaniem intencją urzędu nie jest tylko nakładanie kar i blokowanie projektu ale zapewnienie przestrzegania prawa.
BiznesAlert.pl: Dlaczego UOKiK podjął decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie finansowania gazociągu Nord Stream 2?
Michał Holeksa: Wszyscy przedsiębiorcy powinni liczyć się z tym, że należy przestrzegać przepisów antymonopolowych zarówno w Polsce, jak i całej Unii Europejskiej. Jak wynika z postępowania, w tym przypadku przedsiębiorcy starają się obejść te przepisy realizując swój cel. Mimo że w sierpniu 2016 roku uczestnicy projektu Nord Stream 2 dostali od UOKiK jasny sygnał, że spółka celowa finansująca ten projekt nie może zostać utworzona. Konsorcjanci wycofali wniosek a następnie obchodząc nasze przepisy podjęli się finansowania tej inwestycji.
Tak, ale obecnie jedynym udziałowcem spółki Nord Stream 2 AG jest Gazprom
Owszem. Natomiast wszyscy uczestnicy projektu zgodzili się wziąć udział w jej finansowaniu i podpisali odpowiednie umowy w tej sprawie. Jest to celowe działanie służące obejściu polskiej ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Czy głos w tej sprawie powinna zabrać Komisja Europejska?
Postępowanie prowadzone jest pod jurysdykcją polskiego organu antymonopolowego. Poinformowaliśmy Komisję Europejska o podjętych działaniach.
Jak wygląda dalsza procedura?
Czekamy na odpowiedzi od wszystkich stron, na udzielenie których mają 21 dni. Po zapoznaniu się z nimi, niewykluczone, że będziemy mieli dodatkowe pytania i potrzebne będą dalsze wyjaśnienia. Następnie po przeanalizowaniu materiału Urząd będzie mógł wydać decyzję. Możliwości jest kilka, jedna z nich to decyzja zobowiązująca spółki do wycofania się z finansowania tej inwestycji. Inna możliwość, to nakaz przywrócenia stanu sprzed dokonania koncentracji i kara za złamanie prawa.
Jak dotkliwej kary można się spodziewać i czy będzie ona potencjalnie dotyczyła samej spółki Nord Stream 2 czy również Gazpromu oraz ich partnerów przy realizacji tego projektu?
Z naszych analiz wynika, że kara może dotyczyć wszystkich partnerów tego projektu. Wysokość kary finansowej może wynieść do 10 procent rocznego obrotu tych spółek. Rokiem bazowym jest rok poprzedzający wydanie kary. Jeżeli założymy, że zostałaby ona nałożona w tym roku, to będzie ona dotyczyła obrotów za 2017 rok.
Czy strony postępowania mają możliwość odwołania się od potencjalnego rozstrzygnięcia w tej sprawie?
Po wydaniu decyzji, firmy mają prawo odwołać się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czy wobec tego postępowanie może wpłynąć na zablokowanie budowy Nord Stream 2?
Wydaje się, że tak. Postępowanie może mieć wpływ na zablokowanie projektu bądź jego opóźnienie. Naszą intencją nie jest tylko blokowanie Nord Stream 2, ale zmuszenie firm do przestrzegania prawa antymonopolowego.
Biorąc pod uwagę, że bezpośrednio Nord Stream 2 nie dotyczy Polski, jeżeli w toku postępowania antymonopolowego UOKiK wykaże naruszenia przepisów to czy może nakazać zatrzymanie finansowania i czy taka decyzja miałaby charakter wiążący?
Rzeczywiście rurociąg nie będzie przebiegał przez terytorium Polski i w jego budowę nie są zaangażowane polskie przedsiębiorstwa. Jak wskazaliśmy w zastrzeżeniach budowa tego rurociągu doprowadzi jednak do istotnego ograniczenia konkurencji na szeroko rozumianym rynku gazu w Polsce. Tak jak powiedziałem wcześniej decyzja o nakazaniu wstrzymania finansowania projektu, również może zostać podjęta.
Rozmawiał Piotr Stępiński