icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom rozwiewa nadzieje Bułgarów na reanimację South Stream

(TASS/Wojciech Jakóbik/Teresa Wójcik)

Porozumienie o budowie gazociągu South Stream zostało rozwiązane – ogłosił Gazprom w środę 20 stycznia. Rada dyrektorów zatwierdziła rozwiązanie kontraktu z South Stream Transport z 2 października 2013 roku.

To odpowiedź firmy na spekulację bułgarskiego rządu, że Rosjanie mogliby wrócić do projektu. Premier Bojko Borysow chciałby uczynić z Bułgarii hub gazowy dla surowca z różnych kierunków, także rosyjskiego. Dlatego sugerował, że jeśli projekt South Stream zmieniłby parametry tak, aby był zgodny z prawem europejskim, mógłby zostać reanimowany.

Jak informowaliśmy 15 stycznia, premier Bułgarii stwierdził, że nieaktualny projekt gazociągu South Stream powinien zostać przekształcony w Bułgarski Gazociąg (Balkan Stream), którym gaz z Rosji po dnie Morza Czarnego będzie transportowany do krajów Unii Europejskiej. Właścicielem gazociągu w 100 proc. byłaby Bułgaria. Dla władz w Sofii priorytetem jest obecnie powstanie bałkańskiego hubu gazowego w pobliżu Warny. Hub byłby zaopatrywany dwoma nitkami o przepustowości po 10 mld m3 gazu rocznie, biegnącymi po morskim dnie w gaz z Rosji, a także z Azerbejdżanu oraz z lokalnych złóż w Bułgarii i Rumunii.

W środę 13 stycznia premier Borysow powiedział w parlamencie, że o możliwości zaopatrywania Bułgarii w rosyjski gaz będą prowadzone rozmowy 27 – 28 stycznia na posiedzeniu bułgarsko-rosyjskiej międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej. Komisja nie spotkała się ani razu w ciągu ostatnich 5 lat. Borysow podkreślił, że South Stream to historia, a obecnie najważniejszy jest hub, noszący nazwę „Bałkan”, w pobliżu czarnomorskiego portu Warna.

W parlamentarnej debacie jeden z posłów pytał o perspektywy gazociągu Turkish Stream, po odpowiedzi premiera, że także ten projekt  należy do historii ponownie pytano o możliwości powrotu do Soith Stream. Borysow odpowiedział zdecydowanie, że aktualny jest projekt Bułgarski Gazociąg, „projekcie w którym Bułgaria będzie stuprocentowym właścicielem sieci przesyłowej. Projekt South Stream przewidywał 50 proc. udziałów Bułgarii i 50 proc. Gazpromu. „To będzie Gazociąg Bułgarski, jeśli strona rosyjska zgodzi sie sprzedawać swój gaz na naszej granicy – to będziemy zadowoleni. A jednocześnie będziemy przestrzegać europejski Trzeci pakiet energetyczny i nie będzie sankcji Komisji Europejskiej” – powiedział premier.    .

Ten sam plan przedstawił Borysow na szczycie UE 17 – 18 grudnia 2015 r. Bułgarski dziennik „Dnewnik” komentując wystąpienie Borysowa ocenia, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja była zainteresowana projektem Gazociąg Bułgarski, ze względu na spadek cen tego surowca i zmniejszony popyt na gaz w Europie.

Rosja jest obecnie o wiele bardziej zainteresowana realizacją rurociągu naftowego Burgas-Aleksandropolis, który ominąłby Bosfor. Rurociąg byłby interesujący zarówno dla Sofii jak i dla Moskwy. Tymczasem 14 stycznia rosyjski minister energetyki Nowak powiedział, że osja jest nadal zainteresowana projektem Turkish Stream, pod warunkiem, że strony europejska i turecka będą zainteresowane tym projektem.

– Nasza agenda nadal przewiduje Turkish Stream. Wiem, że Komisja Europejska i ministrowie energetyki państw europejskich nadal pracują nad ta kwestią. Jeśli chodzi o stronę rosyjską, jesteśmy gotowi do implementacji tego projektu, pod warunkiem, że partnerzy z UE i z Turcji są nim zdecydowanie zainteresowani –  powiedział Nowak.

 

(TASS/Wojciech Jakóbik/Teresa Wójcik)

Porozumienie o budowie gazociągu South Stream zostało rozwiązane – ogłosił Gazprom w środę 20 stycznia. Rada dyrektorów zatwierdziła rozwiązanie kontraktu z South Stream Transport z 2 października 2013 roku.

To odpowiedź firmy na spekulację bułgarskiego rządu, że Rosjanie mogliby wrócić do projektu. Premier Bojko Borysow chciałby uczynić z Bułgarii hub gazowy dla surowca z różnych kierunków, także rosyjskiego. Dlatego sugerował, że jeśli projekt South Stream zmieniłby parametry tak, aby był zgodny z prawem europejskim, mógłby zostać reanimowany.

Jak informowaliśmy 15 stycznia, premier Bułgarii stwierdził, że nieaktualny projekt gazociągu South Stream powinien zostać przekształcony w Bułgarski Gazociąg (Balkan Stream), którym gaz z Rosji po dnie Morza Czarnego będzie transportowany do krajów Unii Europejskiej. Właścicielem gazociągu w 100 proc. byłaby Bułgaria. Dla władz w Sofii priorytetem jest obecnie powstanie bałkańskiego hubu gazowego w pobliżu Warny. Hub byłby zaopatrywany dwoma nitkami o przepustowości po 10 mld m3 gazu rocznie, biegnącymi po morskim dnie w gaz z Rosji, a także z Azerbejdżanu oraz z lokalnych złóż w Bułgarii i Rumunii.

W środę 13 stycznia premier Borysow powiedział w parlamencie, że o możliwości zaopatrywania Bułgarii w rosyjski gaz będą prowadzone rozmowy 27 – 28 stycznia na posiedzeniu bułgarsko-rosyjskiej międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej. Komisja nie spotkała się ani razu w ciągu ostatnich 5 lat. Borysow podkreślił, że South Stream to historia, a obecnie najważniejszy jest hub, noszący nazwę „Bałkan”, w pobliżu czarnomorskiego portu Warna.

W parlamentarnej debacie jeden z posłów pytał o perspektywy gazociągu Turkish Stream, po odpowiedzi premiera, że także ten projekt  należy do historii ponownie pytano o możliwości powrotu do Soith Stream. Borysow odpowiedział zdecydowanie, że aktualny jest projekt Bułgarski Gazociąg, „projekcie w którym Bułgaria będzie stuprocentowym właścicielem sieci przesyłowej. Projekt South Stream przewidywał 50 proc. udziałów Bułgarii i 50 proc. Gazpromu. „To będzie Gazociąg Bułgarski, jeśli strona rosyjska zgodzi sie sprzedawać swój gaz na naszej granicy – to będziemy zadowoleni. A jednocześnie będziemy przestrzegać europejski Trzeci pakiet energetyczny i nie będzie sankcji Komisji Europejskiej” – powiedział premier.    .

Ten sam plan przedstawił Borysow na szczycie UE 17 – 18 grudnia 2015 r. Bułgarski dziennik „Dnewnik” komentując wystąpienie Borysowa ocenia, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja była zainteresowana projektem Gazociąg Bułgarski, ze względu na spadek cen tego surowca i zmniejszony popyt na gaz w Europie.

Rosja jest obecnie o wiele bardziej zainteresowana realizacją rurociągu naftowego Burgas-Aleksandropolis, który ominąłby Bosfor. Rurociąg byłby interesujący zarówno dla Sofii jak i dla Moskwy. Tymczasem 14 stycznia rosyjski minister energetyki Nowak powiedział, że osja jest nadal zainteresowana projektem Turkish Stream, pod warunkiem, że strony europejska i turecka będą zainteresowane tym projektem.

– Nasza agenda nadal przewiduje Turkish Stream. Wiem, że Komisja Europejska i ministrowie energetyki państw europejskich nadal pracują nad ta kwestią. Jeśli chodzi o stronę rosyjską, jesteśmy gotowi do implementacji tego projektu, pod warunkiem, że partnerzy z UE i z Turcji są nim zdecydowanie zainteresowani –  powiedział Nowak.

 

Najnowsze artykuły