Jakóbik: Tracimy Ukrainę. Polska potrzebuje aktywnej polityki wschodniej

18 października 2017, 07:31 Energetyka

Polska nadal potrzebuje aktywnej polityki wschodniej. Dowodzą tego problemy na Ukrainie, które mogą zahamować integrację energetyczną tego kraju, a Polaków pozbawić perspektywy intratnej współpracy gazowej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Prezydenci Polski i Ukrainy. fot. Kancelaria Prezydenta Ukrainy
Prezydenci Polski i Ukrainy. fot. Kancelaria Prezydenta Ukrainy

Dwie konferencje we Wrocławiu

W dniach 19-21 października odbędzie się kolejna konferencja pt. Polska Polityka Wschodnia. Będę w jej trakcie prezentował raport na temat zaangażowania Polski w integrację energetyczną państw Partnerstwa Wschodniego, w tym Ukrainy.

Aby nie zdradzić za wiele przed wydarzeniem, napiszę jedynie, że w pracy próbowałem dowieść, że zaangażowanie Polski na Wschodzie ma znaczenie nie tylko ze względu na konieczność wsparcia sojusznika – Ukrainy w obliczu gwałcenia prawa międzynarodowego przez Rosję. To również element walki z dezintegracją wspólnej polityki energetycznej i kwestionowaniem parasola ochronnego regulacji antymonopolowych, które mają chronić nie tylko Ukrainę, ale i Polskę przed nadużyciami widocznymi w przypadku kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2. To także obrona perspektywy przyszłych zysków dla Polski z reeksportu gazu z terminalu LNG w Świnoujściu i postulowanego Korytarza Norweskiego (Baltic Pipe).

W dniu 18 października o 10.00 w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbędzie się konferencja Kolegium Europy Wschodniej zapowiadająca konferencję we Wrocławiu. W jej trakcie powiem więcej o moim raporcie sporządzonym na zlecenie KEW. Wspólnie z pozostałymi autorami raportu będziemy bronić tezy o potrzebie aktywnej polityki wschodniej Polski, która jest potrzebna ze względu na realne, nie idealistyczne potrzeby. Widać je właśnie w sektorze gazowym.

Przedstawiciel ministerstwa energetyki Ukrainy i prezes Naftogazu nie odwiedzą III Kongresu Energetycznego, gdzie mieli rozmawiać ze stroną polską m.in. o Gazociągu Polska-Ukraina. Problemy reformy gazowej nad Dnieprem zagrażają współpracy z Polakami.

W środę 18 października rusza III Kongres Energetyczny we Wrocławiu organizowany przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych. BiznesAlert.pl jest patronem medialnym wydarzenia. Chociaż początkowo zapowiadano, że w panelu poświęconym współpracy polsko-ukraińskiej pojawi się przedstawiciel ministerstwa energii i przemysłu węglowego Ukrainy oraz prezes Naftogazu Andrij Kobolew, to ostatecznie nie przyjadą oni do Polski. Powodem jest rosnące napięcie polityczne na Ukrainie związane z reformą sektora gazowego.

Podczas wizyty z 5 października tego roku w Warszawie minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy przekonywał, że nie ma opóźnień projektu Gazociągu Polska-Ukraina, który uznał za narzędzie dalszego uniezależniania kraju od dostaw gazu z Rosji oraz rozwoju dostaw do krajów Europy Środkowej i Południowej. Wspominał o „hubie gazowym” wykorzystującym magazyny gazu na Ukrainie o pojemności 31 mld m sześc. Zapowiadał też rychłe przyjęcie planu finansowego inwestycji przez Ukrtransgaz.

Pomimo problemów na Ukrainie, na konferencji we Wrocławiu będzie obecny Paweł Stańczak, obecny prezes Ukrtransgazu i były pracownik PGNiG. Może on ujawnić nowe informacje na temat Gazociągu Polska-Ukraina oraz innych obszarów współpracy między tymi krajami. W panelu poświęconemu tej tematyce wezmą także udział przedstawiciele PGNiG oraz ERU Trading, prywatnej spółki pośredniczącej w dostawach polskiego gazu nad Dniepr. Będą mówić o perspektywie wykorzystania LNG z polskiego terminalu w Świnoujściu w regionie.

Według informacji BiznesAlert.pl od źródła zbliżonego do rozmów delegacji ukraińskiej z Polakami na spotkaniu padła deklaracja, że los Gazociągu Polska-Ukraina zostanie rozstrzygnięty do końca tego roku. Polska jest już połączona gazociągiem z Ukrainą, na połączeniu w Drozdowyczach służącemu do dostaw na Zachód możliwe jest wykorzystanie rewersu wirtualnego o przepustowości 1,5 mld m sześc. rocznie. Pozwala on PGNiG na dostawy nad Dniepr.

Stagnacja reform zagraża Gazociągowi Polska-Ukraina. Rozstrzygnięcie do końca roku

Nowy gazociąg o planowanej przepustowości 5-8 mld m sześc. zapewniłby w 2018-20 roku fizyczne dostawy o większym wolumenie i mógłby posłużyć do rozwoju handlu gazem między Polską i Ukrainą. Dla Polaków to jeden z kanałów potencjalnego reeksportu surowca z Bramy Północnej, czyli rozbudowanego terminalu LNG w Świnoujściu oraz postulowanego Korytarza Norweskiego – Baltic Pipe, które mogą dać razem dostawy o wolumenie 17,5-20 mld m sześc. rocznie od 2022 roku.

Po stronie polskiej modernizacja gazociągu Hermanowice-Strachocina w ramach krajowego planu rozbudowy gazociągów operatora Gaz-System wystarczyła, aby przystosować infrastrukturę do uruchomienia Gazociągu Polska-Ukraina. Teraz czas na ruch strony ukraińskiej. Wymaga to budowy 100 km gazociągu z magazynów Blicze-Wołycia, lecz Ukrtransgaz jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Poza niestabilnością w sektorze gazowym, powodem może być niedobór środków.

Stagnacja reformy gazowej

Ukraina kontynuuje reformy będące warunkiem utrzymania pomocy finansowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Postępy są jednak powolne, przez co rozmowy z Funduszem nie przyniosły rozstrzygnięć.

– Przywróciliśmy wzrost gospodarczy, bo w ostatnich trzech latach skupiliśmy się na reformach – przekonuje minister finansów Ukrainy, Oleksandr Danyliuk. Mimo to, dalszy postęp jest zagrożony walką interesów wokół implementacji reformy sektora gazu, której istotnym elementem jest rozdział właścicielski Naftogazu i stworzenie oddzielnych spółek odpowiedzialnych niezależnie od siebie (w zgodzie z regulacjami unijnymi) za wydobycie, transport i dystrybucję surowca. Są także problemy z realizacją reformy zarządzania spółką. Powodem może być próba utrzymania pełni wpływu rządu na tę spółkę, która jest największym płatnikiem podatków nad Dnieprem.

– W całym obecnym sporze ważna jest również chęć obsadzenia przez władze najbardziej dochodowych spółek Naftohazu swoimi ludźmi, będącymi w stanie zapewnić m.in. finansowanie kampanii wyborczej, która w ukraińskich realiach jest niezwykle droga – utrzymuje Ośrodek Studiów Wschodnich.

Jednak Międzynarodowy Fundusz Walutowy krytykuje Ukrainę za opóźnienia reformy gazowej. Ukraińcy nie chcą także uwolnić ceny gazu ziemnego dla gospodarstw domowych, co było jednym z warunków przekazania dalszej pomocy. Jest to jednak kłopotliwe politycznie, bo wycofanie subsydiów dla najuboższych Ukraińców może wywołać niepokoje społeczne, niepożądane w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich.

Według informacji BiznesAlert.pl niepewna sytuacja wokół reformy Naftogazu była powodem, dla którego z wizyty w Polsce musiał zrezygnować prezes Andrij Kobolew. Jest on zwolennikiem ambitnej reformy i z tego powodu grozi mu usunięcie ze stanowiska, którego oczekują siły niechętne zmianom, a posiadające wpływ na rząd. – We wrześniu do dymisji podało się trzech z pięciu członków rady nadzorczej Naftogazu, największego przedsiębiorstwa gazowego na Ukrainie, oskarżając rząd o rosnącą ingerencję polityczną w działalność koncernu oraz blokowanie jego reformy – wskazuje Ośrodek Studiów Wschodnich. To zdaniem analityków Ośrodka powód trwającej od roku stagnacji reformy gazowej na Ukrainie.

Kyiv Post: Ukraina zatrzyma reformę gazową, by Poroszenko nie przegrał wyborów?

Aktywna polityka wschodnia

Bez aktywnej polityki wschodniej Polska nie będzie w stanie wpłynąć na trendy, które mogą zagrozić parasolowi ochronnemu, jaki dają regulacje unijne w sektorze gazu, a co za tym idzie korzystnemu rozstrzygnięciu sporów unijnych o Nord Stream 2, decyzję OPAL i inne przypadki ustępstw na rzecz Gazpromu. Mogą także zagrozić interesom PGNiG na Ukrainie oraz fundamentowi koncepcji reeksportu gazu z Bramy Północnej. Wreszcie zagrażają powrotem Kijowa w orbitę Kremla, bo po ewentualnym zatrzymaniu pomocy z Zachodu będzie on skazany na powrót do importu gazu z Rosji ze wszelkimi tego konsekwencjami politycznymi. Między innymi z tych względów Polski nie stać na nieposiadanie aktywnej polityki wschodniej. Jak powinna ona wyglądać? O tym będziemy dyskutować we Wrocławiu na III Kongresie Energetycznym i konferencji Polska Polityka Wschodnia.