(Al Arabiya/Anadolu/Reuters/Petra/Piotr Stępiński)
Jak poinformowała w środę (6.01) telewizja Al Arabiya, powołując się na oficjalnych przedstawicieli władz, Dżibuti zerwało stosunki dyplomatyczne z Iranem.
BREAKING: #Djibouti cuts diplomatic ties with #Iran, official tells Al Arabiya News Channel
— Al Arabiya English (@AlArabiya_Eng) styczeń 6, 2016
Ponadto, na znak protestu przeciwko atakowi na saudyjskie placówki dyplomatyczne w Iranie, Katar podjął decyzję o wycofaniu z Teheranu swojego ambasadora.
BREAKING: #Qatar recalls its envoy to #Tehran in protest over attacks on #Saudi missions in #Iran
— Al Arabiya English (@AlArabiya_Eng) styczeń 6, 2016
Z kolei w środę (6.01) do konfliktu odniósł się także Oman, który wyraził głębokie ubolewanie nad atakami na ambasady Arabii Saudyjskiej, określając je mianem niedopuszczalnych. Oman podkreślił, że „należy ustalić nowe zasady, które zakazywałyby jakiejkolwiek formy ingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw”.
Z kolei zdaniem rzecznika prasowego irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Hosseina Jabera Ansari’ego, Arabia Saudyjska zrywając stosunki dyplomatyczne z Teheranem chce odwrócić uwagę od swoich problemów wewnętrznych.
– Arabia Saudyjska uważa wspieranie nacisku jako narzędzie swojego przetrwania – powiedział Ansari.
– Ataki na ambasady w różnych państwach światach nie raz miały miejsce. Jednakże istotne jest to, że na terytorium tego państwa gdzie znajduje się placówka dyplomatyczna wypełniało one swoje międzynarodowe zobowiązania dotyczące zapewnienia jej bezpieczeństwa. Z tym, że Arabia Saudyjska wykorzystuje wspomniany incydent jako powód do dalszej eskalacji konfliktu i napięć – stwierdził rzecznik MSZ.
Z kolei jak poinformowała w środę (6.01) wieczorem jordańska agencja Petra, w związku z atakami na saudyjskie placówki dyplomatyczne oraz ,,ingerencją Iranu” w sprawy arabskie, Amman wezwał na rozmowę irańskiego ambasadora.
Według agencji, jordański rząd wyraził swoje potępienie dla ,,irańskiej ingerencji w wewnętrzne sprawy państw arabskich” nakazując ambasadorowi natychmiastowe przekazanie swojego stanowiska rządowi w Teheranie.
Podobnego zdania jest prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który stwierdził w środę (6.01), że egzekucja 47 osób jest ,,wewnętrzną sprawą prawną Rijadu”.
Co istotne, jak informuje agencja Reuters, 9 stycznia w Rijadzie ma dojść do spotkania ministrów spraw zagranicznych Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC – Arabia Saudyjska, Bahrajn. Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie), podczas którego zostaną omówione stosunki z Iranem.
Warto podkreślić, że swoje dyplomatyczne zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu saudyjsko-irańskiego wyraziły także ONZ, Niemcy, Rosja, Malezja, Japonia, Stany Zjednoczone oraz Irak.
Cała sytuacja ma związek z protestami przeciwko straceniu lidera szyickiej mniejszości w Arabii Saudyjskiej Nimra al-Nimra. W ich wyniku, w Teheranie uczestnicy masowej demonstracji wdarli się do ambasady tego kraju powodując szkody materialne, po czym zostali siłą wyprowadzeni przez służby porządkowe. Do analogicznego wydarzenia doszło w saudyjskim konsulacie generalnym znajdującym się w irańskim Mashhad. W odpowiedzi Rijad a następnie Bahrajn podjęły decyzję o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Teheranem.
Podobne kroki zostały podjęte przez Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Sudan. Kuwejt natomiast wycofał z Iranu swoje ambasadora.
Czytaj więcej:
RAPORT: Bóg i ropa. Narastający spór mocarstw na Bliskim Wschodzie