KOMENTARZ
Dr Krzysztof Księżopolski
Uniwersytet Warszawski
Na kanwie fali ataków terrorystycznych, z którymi zmaga się dzisiejsza „cywilizacja Zachodu” należy zauważyć, że w przyszłości jednym z celów działań terrorystów może być szeroko pojęty sektor energetyczny. Tego typu akcja byłaby dotkliwa nie tylko z humanitarnego punktu widzenia. Celami ataków terrorystycznych może być zarówno infrastruktura energetyczna, czyli sieci energetyczne, stacje transformatorowe, gazociągi i ropociągi, ale również elektrownie, rafinerie. Dla Polski – a nie sposób wykluczyć, że i nasz kraj stanie się celem terrorystów – może to oznaczać zagrożenie także m.in. dla przyszłej elektrowni atomowej, Portu Północnego, a przede wszystkim terminalu LNG w Świnoujściu.
Oczywiście odpowiednie służby mają świadomość zagrożeń i podejmują działania prewencyjne. Jednak biorąc pod uwagę liczbę obiektów infrastruktury energetycznej narażonych na atak i kosztów ich zabezpieczenia, trzeba jasno stwierdzić, iż nie jesteśmy w stanie chronić w sposób efektywny ich wszystkich. Tym bardziej, iż z punktu widzenia decydentów kluczowymi obiektami są te, w których przebywa wiele osób, czyli lotniska, dworce kolejowe i autobusowe, centra handlowe, itd.
Warto zatem zastanowić się nad zmianami strukturalnymi, które spowodują, iż atak na szeroko pojęty sektor energetyczny będzie miał mniejsze konsekwencje dla gospodarki i społeczeństwa. W celu zredukowania takiego ryzyka w moim przekonaniu należy:
– zintensyfikować działania zmierzające do realizacji idei klastrów energetycznych ergo budowy sieci rozproszonych oraz wykorzystania odnawialnych źródeł energii,
– wypełnić treścią deklaracje państw NATO dotyczące wspólnych działań w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej,
– zredukować import ropy naftowej poprzez zastosowanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych w transporcie.
Dwóch pierwszych punktów nie będę rozwijał, ponieważ są one oczywiste. Obecnie w kwestii importu ropy naftowej podjęto decyzję o dywersyfikacji kierunków importu tego surowca, słusznie uznając, iż import ropy z Rosji wspiera jej agresywną politykę. Jednak chęć dokonania zmian jakościowych na świecie i odcięcia państw wspierających terroryzm lub tych które destabilizowały stosunki międzynarodowe zarówno ekonomicznie i politycznie jest długofalowym wyzwaniem strategicznym.
W ten trend wpisuje się deklaracja wicepremiera polskiego rządu Mateusza Morawieckiego i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego o rozbudowie polskiego potencjału zakresie budowy samochodów elektrycznych i zwiększenia ich udziału w Polsce do 1 miliona w 2026 roku (w 2014 roku zarejestrowano 98 samochodów elektrycznych). Dobrym prognostykiem co do szybkości rozwoju technologii jest przedstawienie przez naukowców chińskich baterii grafenowej, która ładuje się 10-20 razy szybciej od tradycyjnych baterii. Polska mając doświadczenia z grafenem oraz złoża węgla w tym kierunku powinna zintensyfikować działania. Ostatnim elementem, który umożliwi odejście od stosowania ropy i gazu w gospodarce, co z punktu widzenia kraju importera jakim jest Polska ma istotne znaczenie jest rozwój efektywnych i tanich sposobów magazynowania energii.
Reasumując, zagrożenie terrorystyczne i chęć redukcji tego ryzyka dla gospodarki i społeczeństwa powinny znajdować swoje odzwierciedlenie w długofalowej strategii bezpieczeństwa energetycznego, powinny także stymulować procesy wspierające polską politykę gospodarczą. Bez zmian technologicznych w szeroko pojętym sektorze energetycznym ryzyko związane z aktami terroryzmu, wojny hybrydowej, czy zdarzeń nadzwyczajnych wynikających ze zjawisk atmosferycznych nie zostanie ograniczone.