Finalizacja procesu przejęcia przez PKN Orlen Grupy Lotos zabezpieczy płynne zaopatrzenie krajowych instalacji w ropę naftową, gdyż jeden silny podmiot ze zdywersyfikowanym portfelem dostaw będzie mógł skuteczniej odpowiadać na zakłócenia na rynku – uważa prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Ministerstwo Energii poinformowało w środę wieczorem o całkowitym wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej w związku z jej zanieczyszczeniem.
„Sytuacja z dostawami rosyjskiej ropy pokazuje jak ważna jest dywersyfikacja zaopatrzenia w surowiec. Dzięki realizowanym działaniom w tym zakresie oraz zgromadzonym zapasom, obecnie PKN Orlen znajduje się w komfortowej sytuacji – nasze rafinerie pracują bez zakłóceń i mamy zabezpieczone dostawy surowca nie odbiegające znacznie od kontraktowej jakości” – powiedział PAP Biznes prezes Daniel Obajtek.
Przypomniał, że płynne zaopatrzenie krajowych instalacji w surowiec, a w szerszym kontekście zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski jest dla Orlenu priorytetem.
„W tym kontekście niezwykle istotna będzie finalizacja procesu przejęcia Grupy Lotos. Jeden silny podmiot ze zdywersyfikowanym portfelem dostaw będzie mógł jeszcze skuteczniej odpowiadać na jakiekolwiek zakłócenia na rynku, czy to makroekonomiczne, czy techniczne” – powiedział prezes.
„Tym bardziej pomaga nam operacyjne zarządzanie kawernami przez spółkę z grupy kapitałowej PKN Orlen, IKS Solino, przez co wspieramy pozostałe rafinerie w regionie, a jednocześnie dbamy o bezpieczeństwo i ciągłość dostaw paliw do naszych klientów” – dodał.
Prezes Obajtek zapewnia też, że wstrzymanie dostaw ropy naftowej z kierunku Białorusi z powodu zanieczyszczenia rosyjskiej ropy nie ma żadnego wpływu na kierowców odwiedzających stacje paliw Orlenu.
„Zarówno benzyna, jak i olej napędowy spełniają wszystkie parametry jakości i są w pełni bezpieczne” – powiedział.
PKN Orlen poinformował w nocy ze środy na czwartek, że poziom przerobu ropy naftowej w zakładzie głównym spółki w Płocku, mimo wstrzymania dostaw ropy typu REBCO, nie zmienił się.
Przedstawiciele płockiego koncernu zapewniają też, że mają zapasy surowca wystarczające na kilka miesięcy niezakłóconej pracy. Wcześniej PERN podał, że „od 19 kwietnia do polskiego systemu rurociągowego dostarczana jest zanieczyszczona ropa naftowa REBCO z Rosji”.Według PERN, poziom zanieczyszczenia może spowodować fizyczne uszkodzenia instalacji rafineryjnych. Dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu odbioru ropy.
PAP Biznes