EnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Świrski: Porażka dekarbonizacji w Davos (ROZMOWA)

Dyskusja o dekarbonizacji na WEF 2017. Fot: BiznesAlert.pl

Energetyka światowa i cała polityka klimatyczna jest zakładnikiem ścierających się grup interesów i podejmowanych pod wpływem lobbystów decyzji. Czasami dla społeczeństwa dobrych, czasami niekoniecznie. Ważne oceny przekazał dla BiznesAlert.pl prof. Konrad Świrski.

BiznesAlert.pl: W agendzie tegorocznego Forum Ekonomicznego w Davos są ważne wątki energetyczne. M.in.związane ze zmianami klimatu i realizacją porozumienia z Paryża ( piętnaście sesji będzie poświęcone tym kwestiom), z powszechnym inwestowaniem w czystą energię, z problemami energetyki węglowej. Które z tych wątków zdaniem Pana Profesora są praktycznie najważniejsze? 

Prof. Konrad Świrski: Energetyka (i całokształt transformacji energetyczno-klimatyczno-technologicznych) jest kluczowa zarówno dla gospodarki światowej, jak i dla pozycji politycznej poszczególnych państw,  jak i wreszcie dla samych korporacji przemysłowych.  Z drugiej strony, politycy – wszystkich opcji i wszystkich krajów – w praktyce nie mają ani wystarczającej wiedzy ani wystarczającej wizji, aby do końca zrozumieć o co toczy się gra i jakie będą wyniki decyzji podjętych światowo i lokalnie.

Wobec tego wszystko oddawane jest w ręce lobbystów, którzy śmiało pokazują różne rozwiązania i uwypuklają poszczególne wątki, ale tak naprawdę (jak to lobbyści) – grają dla swoich partnerów. Energetyka światowa i cała polityka klimatyczna jest więc zakładnikiem ścierających się grup interesów i podejmowanych pod wpływem lobbystów decyzji. Czasami dla społeczeństwa dobrych , czasami niekoniecznie. Ilość wątków „energetycznych” w Davos pokazuje właśnie wagę zagadnienia oraz o jakie pieniądze i wpływy toczy się gra. Każdy z nich jest ważny, ale dla różnych krajów oczywiście wpływ jest inny. Dla Polski kluczowa sprawa to dekarbonizacja i przyszłość energetyki węglowej, bo właśnie skala światowych i europejskich zmian ograniczających emisję CO2 (oraz eliminowanie węgla z energetyki – bo decarbonizacja pośrednio i bezpośrednio to oznacza) jest zasadnicza. Tu warto zauważyć, że o ile europejski (EC) układ sił jest jednoznaczny (za energetyką odnawialną, za dekarbonizacją, za silnymi ograniczeniami CO2) – to w układzie światowym już niekoniecznie (rola takich krajów jak Indie, Chiny czy USA po zmianach politycznych). Interesujące materiały można znaleźć na stronach wydarzenia. Tam jest przykładowo zamieszczona debata o paliwach kopalnych i energetyce na nich opartej.

Pośród wielu wątków, jednak przebija się jeden: żyjemy w czasach wielkich zmian i powolnego odchodzenia w przeszłość paliw kopalnych, nie tylko węgla. Pytanie jest tylko, jak szybko to nastąpi – kilkanaście, dwadzieścia kilka czy kilkadziesiąt lat. Oraz co będzie nowym impulsem, energetyka odnawialna czy też w kombinacji z renesansem nowych technologii jądrowych. Poniżej  snapschoty z debaty z dwoma konkluzjami – jedna obiecująca dla obecnej polityki energetycznej Polski,  druga raczej smutna. Na końcu widać wyniki głosowania (uczestnicy debaty mieli elektroniczne przyciski, gdzie głosowali na tak lub na nie). I jak widać – jest lekka przewaga sceptyków czy głęboka dekarbonizacja jest w tej chwili możliwa.

W tym światowym, a nie europejskim (!!) trendzie można doszukiwać się pewnej pomocy do polskich wysiłków ratowania węgla. Nieco z kolei smutne lub zastanawiające jest, że w debacie nie było ani jednego polskiego nazwiska. A pewnie i na sali nie było żadnego reprezentanta Polski. Tak, jak zawsze – dyskusja toczy się na dwóch płaszczyznach – my słyszymy tylko nasze własne stanowisko, formułowane na potrzeby naszego społeczeństwa i tu każdy z rządów jest stanowczy i obiecujący. Natomiast na „zewnątrz” w ogóle nas nie widać. Nie wiadomo, czy to problem z komunikacją, przyzwyczajeniem do lobbingu (dobrego), czy to winna jest generalnie nasza nieumiejętność walki o swoje na forum międzynarodowym. Smutne – bo jak nas nie ma – to na pewno swojego nie przewalczymy, a potem możemy tylko protestować. Też na użytek krajowy.

Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, Fot. K. Świrski

BiznesAlert.pl: Aż dziewięć sesji tegorocznego Forum jest poświęconych czystej energii. Czy decyzje Forum mogą doprowadzić do globalnej Energiewende?

Konrad Świrski: Raczej nie; widać to z dyskusji (wyniki powyżej). Raczej doprowadzą do potwierdzenia dwóch kierunków polityki energetycznej na świecie: po pierwsze europejskiej  – energetyka odnawialna i głęboka dekarbonizacja; po drugie światowej, gdzie każde z państw broni swoich interesów i rozumie COP 21 (światowe Porozumienie klimatyczne w Paryzu) literalnie jako „individual contribution” – własny wkład ale niezobowiązujący i nieszkodzący własnej gospodarce.

W takim rozdwojeniu nasza sytuacja jest ciężka, bo my raczej rozumujemy też tak, jak reszta świata: robimy, co możemy, ale chronimy górnictwo i węgiel. Gdy reszta Europy akurat bardzo chętnie węgiel poświęci, bo dla niej nie jest on krytyczny.

Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, Fot. K. Świrski
Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, Fot. K. Świrski

BiznesAlert.pl: Stany Zjednoczone są w Davos reprezentowane przez ustępujących polityków ekipy Obamy:  wiceprezydenta Joe Bidena i sekretarza stanu Johna Kerry’ego. Nieobecny jest nie tylko prezydent Donald Trump, ale żaden przedstawiciel nie reprezentuje nowej ekipy w Białym Domu. Czy może to mieć jakieś znaczenie dla ocen Forum odnoszących się do przyszłości rynków energii, sektora OZE oraz polityki ochrony klimatu? A z drugiej strony – energii konwencjonalnej?

Konrad Świrski: Widać jasno zmianę polityki energetycznej Stanów Zjednoczonych, a przynajmniej mniejsze priorytety, co do udziału USA w światowych porozumieniach i światowych zobowiązaniach.

USA będą teraz realizowały jeszcze dobitniej przede wszystkim własne interesy. Robiły tak zawsze, jednak podczas prezydentury Obamy z większa troską o PR światowy i z chęcią wykazania się  współpracą w dziedzinie ochrony klimatu. Teraz prezydentura Donalda Trumpa znacznie silniej akcentuje konieczność przede wszystkim ochrony amerykańskiej gospodarki. A więc także i amerykańskiej energetyki węglowej. Na tyle, ile to możliwe, nastąpią też powolne odstąpienia (chyba raczej realizowane przez „rozmydlenia”) od jakichkolwiek wiążących porozumień. Tak jest w zapowiedziach, Trump mówił nawet o odrzuceniu COP 21, ale pewnie po prostu nie będą one w jakikolwiek sposób realizowane w polityce Stanów Zjednoczonych.

Tam więc pojawia się punkt na mapie świata spowalniający przemiany w kierunku OZE. Ale jednocześnie warto pamiętać, że Stany Zjednoczone to także kraj samochoduTesla i wielkiego postępu technologicznego – więc ten kraj będzie rozwijał się dwutorowo, z nowymi technologiami ale i z pomocą dla starych przemysłów energetycznych: węgla, ropy i gazu. Dla Trumpa kluczowa jest raczej amerykańska samowystarczalnośc i rozwój gospodarczy.

Dla samej polityki europejskiej raczej nic się nie zmieni, bo tu lobbing i grupy interesów są nastawione na kontynuację dotychczasowej polityki klimatycznej.

Rozmawiała Teresa Wójcik


Powiązane artykuły

Elektrownia jądrowa Dukovany. Źródło: Twitter/CEZ Group

Niemcy boją się czeskiego SMR przy granicy

Czeski koncern energetyczny CEZ planuje budowę trzech bloków SMR w pobliżu granicy z Niemcami. Plany wzbudzają niepokój strony niemieckiej, która...
Gazprom. Źródło: Flickr

Gazprom pod wpływem sankcji kłania się Serbii, która otwiera przed nim UE

Rosyjski koncern zawarł nowy kontrakt z Serbią, umowa dotyczy dostaw gazu. Obejmuje ona dostarczenie ponad sześciu milionów metrów sześciennych gazu...

Austria drogo zapłaci za nieosiągnięcie celów klimatycznych

Austriackie ministerstwo finansów zleciło firmie Kommunalkredit Public Consulting analizę konsekwencji niedotrzymania celów klimatycznych na 2030 rok. Z tej analizy wynika,...

Udostępnij:

Facebook X X X