icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Szwecja: Nord Stream 2 to biznes ale Bruksela musi się mu przyjrzeć

Szwecja i kraje bałtyckie mają takie samo zrozumienie w kwestii obaw związanych z powstaniem gazociągu Nord Stream 2. Jesteśmy tego samego zdania że sprawą powinna zająć się Unia Europejska – powiedziała podczas spotkania w Sztokholmie szefowa szwedzkiego ministerstwa spraw zagranicznych Margot Wallström. W przeciwieństwie jednak do swojego łotewskiego kolegi, zaznaczyła, że Nord Stream 2 to projekt biznesowy, choć o szerokim oddziaływaniu na inne aspekty bezpieczeństwa czy środowiska.

We wtorek, 30 sierpnia br., ministrowie spraw zagranicznych Łotwy, Litwy i Estonii przybyli do Sztokholmu w 25 rocznie przywrócenia stosunków dyplomatycznych pomiędzy krajami. Jednym z tematów rozmów była kwestia bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim.- Jako przedstawiciele krajów bałtyckich uważamy, że Nord Stream 2 to złe rozwiązanie – powiedział łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkēvičs. Przypomniał on jednocześnie, zeszłotygodniową wizytę w Szwecji wiceprezydenta USA, Joe Bidena, który skrytykował rosyjsko – niemiecki projekt. Z nieoficjalnych informacji wynika, że amerykańska delegacja przekonywała szwedzkiej premiera Stefana Lovfena do sprzeciwu wobec Nord Stream 2.

W liście do Komisji Europejskiej wiosną tego roku, kraje bałtyckie razem z sześcioma innymi krajami Europy Środkowo – Wschodniej sprzeciwiły się budowie Nord Stream 2. W liście przekonywano, że wzrośnie w ten sposób uzależnione od jednego dostawcy i jednego kraju.

Powstaje pytanie, czy Szwecja i kraje bałtyckie mają jednoznacznie ten sam pogląd na kwestię Nord Stream 2. Premier Stefan Löfven w ubiegłym tygodniu wyraził zaniepokojenie nad planami, zaznaczając jednak że decydujący głos tej sprawie należy do Unii Europejskiej. Wcześniej na arenie wewnętrznej, rząd szwedzki został skrytykowany za brak jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.

– Myślę, że jesteśmy w bardzo dużym stopniu tego samego zdania na ten temat. Mamy te same obawy. Jest to w opinii Szwecji projekt biznesowy, który ma jednak wpływ na nasze bezpieczeństwo – powiedziała minister spraw zagranicznych Margot Wallström podczas konferencji prasowej po spotkaniu ministrów.

Szef łotewskiego MSZ podkreślił politycznych charakter tego projektu. Naszym zdaniem projekt ten wygląda zdecydowanie bardziej jako polityczny niż ekonomiczny. Podzielamy wspólnie obawy co do tego projektu. Oczekujemy na zakończenie analiz prowadzonych przez Komisję Europejską. Są kraje i politycy, którzy uważają, że jest to tylko projekt gospodarczy. Jednak gaz i energia zawsze były narzędziami geopolityki – podkreślił Rinkēvičs.

W Szwecji projekt Nord Stream 2 staje się elementem wewnętrznej rozgrywki politycznej. Szefowa MSZ, Margot Wallström przypomniała po wczorajszym spotkaniu, że projekt gazociągu Nord Stream 1 zatwierdzali rządzący wówczas chadecy i liberałowie. Te same partie są obecnie zdecydowanymi przeciwnikami budowy Nord Stream 2. Rzecznik konserwatywno – liberalnej partii Moderata samlingspartiet, Hans Wallmark uważa, że sytuacja jest zupełnie nieporównywalna z tą, kiedy konserwatywny rząd zatwierdził budowę pierwszych dwóch nitek gazu siedem lat temu. – Nie było wówczas unii energetycznej oraz innego prawodawstwa w tej kwestii, a rosyjska polityka zagraniczna nie była tak agresywna jak teraz – podkreślił Wallmark.

Szwed podkreślił ponadto, że wyjaśnienia i stanowisko Wallström jest niewystarczające. Jego zdaniem rząd może opóźnić realizację gazociągu i przedłużyć okres wydania decyzji, wciąż jednak nie zabrano w tej sprawie jednoznacznego stanowiska. – Wymagałoby to szwedzkiego przywództwa w regionie. Mamy ku temu obowiązek w regionie Morza Bałtyckiego i myślę, że powinniśmy koordynować politykę w tej kwestii z innymi krajami – powiedział Hans Wallmark.

Dagens Nyheter/Bartłomiej Sawicki 

Szwecja i kraje bałtyckie mają takie samo zrozumienie w kwestii obaw związanych z powstaniem gazociągu Nord Stream 2. Jesteśmy tego samego zdania że sprawą powinna zająć się Unia Europejska – powiedziała podczas spotkania w Sztokholmie szefowa szwedzkiego ministerstwa spraw zagranicznych Margot Wallström. W przeciwieństwie jednak do swojego łotewskiego kolegi, zaznaczyła, że Nord Stream 2 to projekt biznesowy, choć o szerokim oddziaływaniu na inne aspekty bezpieczeństwa czy środowiska.

We wtorek, 30 sierpnia br., ministrowie spraw zagranicznych Łotwy, Litwy i Estonii przybyli do Sztokholmu w 25 rocznie przywrócenia stosunków dyplomatycznych pomiędzy krajami. Jednym z tematów rozmów była kwestia bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim.- Jako przedstawiciele krajów bałtyckich uważamy, że Nord Stream 2 to złe rozwiązanie – powiedział łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkēvičs. Przypomniał on jednocześnie, zeszłotygodniową wizytę w Szwecji wiceprezydenta USA, Joe Bidena, który skrytykował rosyjsko – niemiecki projekt. Z nieoficjalnych informacji wynika, że amerykańska delegacja przekonywała szwedzkiej premiera Stefana Lovfena do sprzeciwu wobec Nord Stream 2.

W liście do Komisji Europejskiej wiosną tego roku, kraje bałtyckie razem z sześcioma innymi krajami Europy Środkowo – Wschodniej sprzeciwiły się budowie Nord Stream 2. W liście przekonywano, że wzrośnie w ten sposób uzależnione od jednego dostawcy i jednego kraju.

Powstaje pytanie, czy Szwecja i kraje bałtyckie mają jednoznacznie ten sam pogląd na kwestię Nord Stream 2. Premier Stefan Löfven w ubiegłym tygodniu wyraził zaniepokojenie nad planami, zaznaczając jednak że decydujący głos tej sprawie należy do Unii Europejskiej. Wcześniej na arenie wewnętrznej, rząd szwedzki został skrytykowany za brak jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.

– Myślę, że jesteśmy w bardzo dużym stopniu tego samego zdania na ten temat. Mamy te same obawy. Jest to w opinii Szwecji projekt biznesowy, który ma jednak wpływ na nasze bezpieczeństwo – powiedziała minister spraw zagranicznych Margot Wallström podczas konferencji prasowej po spotkaniu ministrów.

Szef łotewskiego MSZ podkreślił politycznych charakter tego projektu. Naszym zdaniem projekt ten wygląda zdecydowanie bardziej jako polityczny niż ekonomiczny. Podzielamy wspólnie obawy co do tego projektu. Oczekujemy na zakończenie analiz prowadzonych przez Komisję Europejską. Są kraje i politycy, którzy uważają, że jest to tylko projekt gospodarczy. Jednak gaz i energia zawsze były narzędziami geopolityki – podkreślił Rinkēvičs.

W Szwecji projekt Nord Stream 2 staje się elementem wewnętrznej rozgrywki politycznej. Szefowa MSZ, Margot Wallström przypomniała po wczorajszym spotkaniu, że projekt gazociągu Nord Stream 1 zatwierdzali rządzący wówczas chadecy i liberałowie. Te same partie są obecnie zdecydowanymi przeciwnikami budowy Nord Stream 2. Rzecznik konserwatywno – liberalnej partii Moderata samlingspartiet, Hans Wallmark uważa, że sytuacja jest zupełnie nieporównywalna z tą, kiedy konserwatywny rząd zatwierdził budowę pierwszych dwóch nitek gazu siedem lat temu. – Nie było wówczas unii energetycznej oraz innego prawodawstwa w tej kwestii, a rosyjska polityka zagraniczna nie była tak agresywna jak teraz – podkreślił Wallmark.

Szwed podkreślił ponadto, że wyjaśnienia i stanowisko Wallström jest niewystarczające. Jego zdaniem rząd może opóźnić realizację gazociągu i przedłużyć okres wydania decyzji, wciąż jednak nie zabrano w tej sprawie jednoznacznego stanowiska. – Wymagałoby to szwedzkiego przywództwa w regionie. Mamy ku temu obowiązek w regionie Morza Bałtyckiego i myślę, że powinniśmy koordynować politykę w tej kwestii z innymi krajami – powiedział Hans Wallmark.

Dagens Nyheter/Bartłomiej Sawicki 

Najnowsze artykuły