Minister Energii Krzysztof Tchórzewski potwierdził, że do Polski trafił z okupowanego Donbasu. – Nastąpił przywóz 11 tys. ton węgla, czyli tyle, ile jeden blok energetyczny zużywa na dobę – powiedział w TVP Info.
Jak podał w środę “Dziennik Gazeta Prawna”, spółka Doncoaltrade sprowadza nad Wisłę antracyt. Węgiel pochodzi z kopalń w Donbasie, a do Polski trafia na podstawie wystawionych przez Rosjan dokumentów. Jak podaje „DGP” wśród właścicieli Doncoaltrade są osoby powiązane z władzami samozwańczych „republik” na wschodzie Ukrainy. Tchórzewski potwierdził, że w surowiec trafił do Polski, jednak chodzi o stosunkowo niewielką ilość.
Minister odniósł się także do kwestii deputatów dla górników. – Były im po prostu należne i wypłacimy je do końca roku – powiedział na antenie TVP Info. W tym tygodniu resort energii ogłosił, że 235 tys. emerytów górniczych otrzyma rekompensatę za utracony deputat węglowy. Chodzi o 10 tys. zł netto. Pieniądze otrzymają także wdowy po górnikach, które pobierają renty.
Do sprawy odniósł się także minister energetyki Ukrainy Ihor Nasalyk. – Kupujemy antracyt od USA i państw afrykańskich, a Polska z naszego okupowanego terytorium – powiedział. Dodał, że jest mu „przykro” z tego powodu.
„Jest nam przykro”. Minister energii Ukrainy o węglu z Donbasu w Polsce
TVP Info