Miguel Arias Canete, unijny komisarz ds. klimatu, poinformował, że spotkał się z przedstawicielami europejskich spółek energetycznych, w tym Repsolu, E.onu, Totalu, BP i Shella, aby omówić kwestię dywersyfikację źródeł dostaw surowców. Tematem przewodnim rozmów była perspektywa sprowadzania gazu z Iranu.
– Chcemy aby nasze firmy udały się do Iranu i zainwestowały duże pieniądze zanim zrobią to Amerykanie i Chińczycy – powiedziało źródło Wall Street Journal po rozmowach.
Zdaniem hiszpańskiego komisarza ds. klimatu przez jego kraj mogłoby przechodzić w przyszłości do 35 mld m3 LNG, który byłby dystrybuowany dalej do klientów w Unii Europejskiej. Komisja Europejska zamierza kontynuować dyplomację energetyczną czyli inicjatywę rozwoju relacji z potencjalnymi krajami-dostawcami surowców z nowych źródeł.
Komisja Europejska uważa, że do 2030 roku Iran może dostarczyć od 25 do 35 mld m3 co uczyni go największym dostawcą gazu dla Europy. Dzięki temu mogłaby się zmniejszyć zależność od dostaw błękitnego paliwa z Rosji oraz Ameryki Północnej. Według danych Komisji Europejskiej obecnie do Unii trafia ok. 130 mld m3 gazu od Rosjan.
Dzięki porozumieniu z 14 lipca Iran może zostać zwolniony z sankcji wprowadzonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych w celu zahamowania jego wojskowego programu atomowego. Obecnie w zamian za wypełnianie kolejnych zobowiązań planu, Teheran ma być stopniowo zwalniany z obostrzeń. Po ich całkowitym zniesieniu będzie możliwe rozpoczęcie eksportu węglowodorów irańskich do Unii Europejskiej.
– Do 2030 roku Iran stanie się kluczowym dostawcą gazu do Europy – wróży Canete.
Czytaj także:
Iran chce słać gaz do Europy. Sygnał dla PGNiG
