KE: Jesteśmy przeciwko subsydiowaniu węgla ale pakiet zimowy będzie dalej negocjowany

31 stycznia 2017, 11:30 Energetyka

31 stycznia w Warszawie odbyła się konferencja Fundacji Heinricha Boella i Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce pt. Unia Energetyczna – czego potrzebuje Polska i Europa. W trakcie panelu przedstawiciel Komisji tłumaczył w jaki sposób regulacje tzw. pakietu zimowego mogą być korzystne dla Polski. Polacy krytykują proponowane zapisy na czele z zakazem wsparcia dla energetyki węglowej przez rynek mocy.

– Otwarcie granic na dostawy energii elektrycznej zza granicy do Polski to także sposób na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. Promocja OZE przez Komisję polega na włączeniu ich do systemu jako dojrzałe źródła, które nie potrzebują już preferencji – mówił podczas konferencji poświęconej Unii Energetycznej Maciej Ciszewski z Dyrektoriatu Generalnego ds. Energii w Komisji Europejskiej.

– Możliwe, że regionalne rozwiązania jak wspólne mechanizmy przepustowości mogą być także tańsze. To jednak kontrowersyjny temat w Polsce. Nie proponujemy jednak paneuropejskiego operatora, ale koordynację pracy operatorów krajowych, co jest logiczną konsekwencją dalszej integracji – przekonywał przedstawiciel Komisji.

– Kraje europejskie nie wiedzą dzisiaj, czy mogą liczyć na wsparcie sąsiadów w razie kryzysu dostaw. Mogą zostać także zaskoczone przez działania krajów sąsiednich, jak zamknięcie połączeń gazowych. Zmiana regulacji o bezpieczeństwie dostaw ma to zmienić. Proponujemy dzielenie się planami kryzysowymi, aby kraje wiedziały, czego się spodziewać. Można sobie wyobrazić, że kraje będą razem ustalać jak reagować na kryzys. To politycznie wrażliwy temat, bo może się wiązać z negatywnymi konsekwencjami dla własnych konsumentów dla dobra Wspólnoty – przyznał Ciszewski.

Zapytany o kontrowersyjną regulację ograniczającą wsparcie rynku mocy dla źródeł energii o emisyjności powyżej 550g/kWh, którą krytykuje Polska z obaw o to, że wykluczy wsparcie dla energetyki węglowej, przedstawiciel Komisji odparł, że włączenie tego limitu jest sposobem utrzymania spójności polityki.

– Rynek mocy nie być formą subsydiowania określonej technologii wytwarzania energii, bo staramy się to wykluczyć. To jednak tylko propozycja kierunkowa, która nie jest ostateczna i na pewno będzie dalej omawiana. Robimy wszystko, aby każda regulacja była poddana ocenie oddziaływania na rynek, ale nie zawsze się to dzieje – powiedział przedstawiciel Komisji. Andrzej Kaźmierski, dyrektor Departamentu Energetyki Odnawialnej w ministerstwie energii RP odparł, że jego zdaniem powyższa regulacja promuje wykorzystanie energetyki gazowej, która sprosta limitowi.

Pakiet zimowy: Los rynku mocy w Polsce pozostaje nierozstrzygnięty