icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: NATO może wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne Polski

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Rusza szczyt NATO w Warszawie. Oprócz rozmów o bezpieczeństwie militarnym sojuszników zaniepokojonych postawą Rosji, czy dyskusji na temat wspólnej odpowiedzi na zagrożenia z Bliskiego Wschodu, pojawi się temat zabezpieczenia dostępu państw Sojuszu do energii i surowców. Chociaż nie należy się spodziewać postanowień w sprawie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2, to zostanie podniesiony szereg kwestii istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Współpraca energetyczna jest istotnym elementem relacji między państwami Sojuszu. W przypadku Polski, fizyczne bezpieczeństwo dostaw surowców do naszego kraju gwarantują zasobne złoża węgla pod polskim terytorium oraz infrastruktura importowa, pozwalająca skorzystać z dostaw węglowodorów z całego świata. Chodzi o gazoport i naftoport. Infrastruktura pozwala także na dostawy energii z zagranicy (interkonektory). Dostawcy gazowcami i tankowcami muszą docierać przez Cieśniny Duńskie na Morze Bałtyckie, które chroni flota NATO.

Nieprzypadkowo polskie spółki energetyczne szukają sposobów na zwiększenie współpracy w tym zakresie z sojusznikami w NATO: USA, Kanadą i Norwegią. Rozważane są dostawy LNG z USA i Kanady. PKN Orlen inwestuje w kanadyjskie aktywa, które pozwolą mu uzyskać know-how i udziały w potencjalnie atrakcyjnych złożach piasków roponośnych. PGNiG jest aktywne na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, posiada tam 19 koncesji. Planuje także uruchomić dostawy gazu z tamtejszego rynku. Na ten cel polski operator Gaz-System bada opłacalność gazociągu Baltic Pipe i możliwość stworzenia Korytarza Norweskiego. Wraz z środkowoeuropejskimi sojusznikami z NATO budujemy gazociągi wspieranego przez Komisję Europejską projektu Korytarza Północ-Południe, które pozwolą na swobodny przepływ gazu na kierunku południkowym, a nie tylko równoleżnikowym, jak dotychczas.

  1. Bezpieczeństwo żeglugi

Ze względu na potencjał Polski do stania się krajem tranzytowym dla dostaw gazu i ropy z nowych źródeł rośnie rola Morza Bałtyckiego, jako akwenu, przez którego obszar będą odbywać się wszelkie dostawy i przebiegają kluczowe interkonektory służące do dostaw energii elektrycznej. Z tego względu kluczowym postulatem Polski i innych państw Sojuszu zainteresowanych dywersyfikacją, będzie zwiększenie bezpieczeństwa na Bałtyku poprzez większą aktywność sił NATO. Ma to zagwarantować wolny dostęp do naszego Morza, a co za tym idzie swobodny przepływ towarów na czele z surowcami energetycznymi.

  1. Bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej

Z uwagi na podnoszoną w Polsce, krajach bałtyckich i skandynawskich, możliwość wystąpienia zagrożeń hybrydowych dla bałtyckiej infrastruktury, istotne jest także zapewnienie, że nie dojdzie do uszkodzenia statków transportujących surowce, gazociągów, rurociągów i interkonektorów. Mogłyby one stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw, ale także środowiskowe dla fauny oraz flory Morza Bałtyckiego. Istotne jest także zbadanie wpływu nowej infrastruktury na bezpieczeństwo istniejącej. Pomimo obaw o siłę tego argumentu, Polska będzie podnosić, że planowany, kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 ma krzyżować się z Korytarzem Norweskim, co może mieć wpływ na bezpieczeństwo nowej inwestycji, kluczowej dla bezpieczeństwa dostaw do naszego kraju oraz potencjalnie reeksportu do sojuszników z NATO. W krajach skandynawskich pojawiły się obawy o to, że baza sprzętowa dla Nord Stream 2 w porcie Slite na Gotlandii może posłużyć Federacji Rosyjskiej za pretekst do działań hybrydowych. Potwierdzają to analizy sporządzone przez NATO, ale to od polityków państw członkowskich, a nie kadr wojskowych Sojuszu będzie zależała decyzja w tej sprawie.

  1. Bezpieczeństwo cyberprzestrzeni

Przez postępującą cyfryzację sektora energetycznego, rośnie jego wrażliwość na działalność hakerów i cyberterrorystów. NATO ma przykłady ataków, w tym wymierzonych w infrastrukturę krytyczną, z przeszłości: w Estonii (2007- DDoS), Gruzji (2009 – rządowe portale informacyjne) i na Ukrainie (2015 – zakłócenie funkcjonowania spółek dystrybucyjnych energii elektrycznej). Państwa Sojuszu są także celami ataków hakerów pragnących kraść dane kluczowe dla bezpieczeństwa ekonomicznego kraju.

Patrząc na kolejny przypadek nieprzewidzianego w kontrakcie ograniczenia dostaw gazu rosyjskiego do Polski w powyższym kontekście, należy ocenić, że wszelki nerwowe reakcje w mediach i ośrodkach decyzyjnych byłyby niepożądane z punktu widzenia planów Warszawy. Można jednak wykorzystać problem stworzony przez Gazprom do dalszych zabiegów o poruszenie tematu Nord Stream 2 do rozmów w ramach szczytu NATO.

Chociaż początkowo Polacy chcieli, aby stanął on w oficjalnej agendzie, ostatecznie został potraktowany, jako problem w relacjach między dwoma państwami członkowskimi – Polską i Niemcami – i przez to może zostać poruszony tylko w kuluarach warszawskiego spotkania. Polska dyplomacja ustąpiła tu niemieckiej, nadając priorytet rozmowom o sposobach wzmocnienia obecności wojskowej NATO na polskim terytorium, o którą również spierają się Berlin i Warszawa. Chociaż postępowanie Gazpromu jest kolejnym dowodem na to, że jego wiarygodność, jako dostawcy jest wątpliwa, to może nie być argument wystarczający, aby zrewolucjonizować plan rozmów na szczycie Sojuszu.

W siedzibie Central for European Policy Analysis (CEPA) w Warszawie odbyła się zamknięta debata ekspercka na temat aspektu bezpieczeństwa energetycznego na szczycie NATO. Wnioski z dyskusji są interesujące. Pomimo braku chęci rozmowy o Nord Stream 2 po stronie decydentów politycznych, szczególnie z Niemiec, kadry wojskowe NATO przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że temat jest istotny z punktu widzenia akwenu bałtyckiego. Nadal brakuje jednak politycznej woli dla włączenia tematu Nord Stream 2 do agendy szczytu, o co apelowałem na początku roku. Minister spraw zagranicznych RP Witold Waszczykowski przyznał w rozmowie z BiznesAlert.pl podczas Forum Militarnego NCSS, że temat pojawi się w kuluarach szczytu. Pomimo braku tematu na agendzie NATO, w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji przekonują, że Waszyngton zamierza wywrzeć nacisk na sojuszników – w domyśle Berlin – by przekonać do ponownego przemyślenia zaangażowania w ten kontrowersyjny projekt. Obserwatorzy z Wielkiej Brytanii przychylni idei zablokowania projektu uważają, że należy agregować sprzeciw do skali, która będzie nie do zniesienia dla niemieckiej administracji w przeddzień wyborów parlamentarnych. Polscy oficjele twierdzą, że argument o „biznesowym charakterze” Nord Stream 2 nie ma racji bytu w NATO, a projekt jest postrzegany ściśle w kategoriach politycznych. To, co jest jasne dla wojskowych, nadal nie przemawia jednak do części polityków Europy Zachodniej postrzegających inwestycję wąsko, tylko w kontekście ekonomicznym.

W przekonaniu zwolenników większego zaangażowania NATO w kwestie bezpieczeństwa energetycznego, Federacja Rosyjska traktuje swoją infrastrukturę, jako strefę eksterytorialną, niczym ambasady, co może rodzić obawy o jej wykorzystanie przeciwko krajom-gospodarzom. Tymczasem wpływ Rosjan na infrastrukturę gazową w krajach NATO, z Niemcami włącznie, rośnie. Poprzez wzmacnianie więzi biznesowych, zyskują oni rosnący wpływ na politykę kraju-gospodarza i mogą doprowadzić do sparaliżowania działań niekorzystnych ze swojego punktu widzenia. Trudno ocenić długofalowe skutki przywiązywania do siebie w ten sposób elit polityczno-biznesowych krajów NATO, czego wiekopomnym przykładem jest były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.

Z punktu widzenia Sojuszu istotna jest także kwestia stabilizacji politycznej na Ukrainie, jako kraju współpracującego, który wnioskował o plan uzyskania członkostwa (Membership Action Plan). W przekonaniu Polaków stabilizacja wynikająca z zaangażowania Komisji Europejskiej w uniezależnienie Ukraińców od rosyjskiego gazu może być tymczasowa. Zagrożeniem dla niej jest projekt Nord Stream 2, a wzmocnieniem mogłaby być integracja z korytarzami przesyłowymi gazu – a w dalszej kolejności – ropy naftowej przez terytorium Polski i innych krajów NATO. Z polskiej inicjatywy odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Polacy będą chcieli poruszyć na niej kwestie z zakresu bezpieczeństwa energetycznego.

Większość ustaleń szczytu NATO już zapadła, a spotkanie w Warszawie ma być okazją do ich ogłoszenia. Nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian, które na dobre zagwarantują bezpieczeństwo Polski. Należy jednak oczekiwać kilku przemyślanych decyzji, także mających odniesienie do sektora energetycznego, które utwierdzą sojuszników o aktualności zobowiązań w ramach NATO.

 

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Rusza szczyt NATO w Warszawie. Oprócz rozmów o bezpieczeństwie militarnym sojuszników zaniepokojonych postawą Rosji, czy dyskusji na temat wspólnej odpowiedzi na zagrożenia z Bliskiego Wschodu, pojawi się temat zabezpieczenia dostępu państw Sojuszu do energii i surowców. Chociaż nie należy się spodziewać postanowień w sprawie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2, to zostanie podniesiony szereg kwestii istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Współpraca energetyczna jest istotnym elementem relacji między państwami Sojuszu. W przypadku Polski, fizyczne bezpieczeństwo dostaw surowców do naszego kraju gwarantują zasobne złoża węgla pod polskim terytorium oraz infrastruktura importowa, pozwalająca skorzystać z dostaw węglowodorów z całego świata. Chodzi o gazoport i naftoport. Infrastruktura pozwala także na dostawy energii z zagranicy (interkonektory). Dostawcy gazowcami i tankowcami muszą docierać przez Cieśniny Duńskie na Morze Bałtyckie, które chroni flota NATO.

Nieprzypadkowo polskie spółki energetyczne szukają sposobów na zwiększenie współpracy w tym zakresie z sojusznikami w NATO: USA, Kanadą i Norwegią. Rozważane są dostawy LNG z USA i Kanady. PKN Orlen inwestuje w kanadyjskie aktywa, które pozwolą mu uzyskać know-how i udziały w potencjalnie atrakcyjnych złożach piasków roponośnych. PGNiG jest aktywne na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, posiada tam 19 koncesji. Planuje także uruchomić dostawy gazu z tamtejszego rynku. Na ten cel polski operator Gaz-System bada opłacalność gazociągu Baltic Pipe i możliwość stworzenia Korytarza Norweskiego. Wraz z środkowoeuropejskimi sojusznikami z NATO budujemy gazociągi wspieranego przez Komisję Europejską projektu Korytarza Północ-Południe, które pozwolą na swobodny przepływ gazu na kierunku południkowym, a nie tylko równoleżnikowym, jak dotychczas.

  1. Bezpieczeństwo żeglugi

Ze względu na potencjał Polski do stania się krajem tranzytowym dla dostaw gazu i ropy z nowych źródeł rośnie rola Morza Bałtyckiego, jako akwenu, przez którego obszar będą odbywać się wszelkie dostawy i przebiegają kluczowe interkonektory służące do dostaw energii elektrycznej. Z tego względu kluczowym postulatem Polski i innych państw Sojuszu zainteresowanych dywersyfikacją, będzie zwiększenie bezpieczeństwa na Bałtyku poprzez większą aktywność sił NATO. Ma to zagwarantować wolny dostęp do naszego Morza, a co za tym idzie swobodny przepływ towarów na czele z surowcami energetycznymi.

  1. Bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej

Z uwagi na podnoszoną w Polsce, krajach bałtyckich i skandynawskich, możliwość wystąpienia zagrożeń hybrydowych dla bałtyckiej infrastruktury, istotne jest także zapewnienie, że nie dojdzie do uszkodzenia statków transportujących surowce, gazociągów, rurociągów i interkonektorów. Mogłyby one stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw, ale także środowiskowe dla fauny oraz flory Morza Bałtyckiego. Istotne jest także zbadanie wpływu nowej infrastruktury na bezpieczeństwo istniejącej. Pomimo obaw o siłę tego argumentu, Polska będzie podnosić, że planowany, kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 ma krzyżować się z Korytarzem Norweskim, co może mieć wpływ na bezpieczeństwo nowej inwestycji, kluczowej dla bezpieczeństwa dostaw do naszego kraju oraz potencjalnie reeksportu do sojuszników z NATO. W krajach skandynawskich pojawiły się obawy o to, że baza sprzętowa dla Nord Stream 2 w porcie Slite na Gotlandii może posłużyć Federacji Rosyjskiej za pretekst do działań hybrydowych. Potwierdzają to analizy sporządzone przez NATO, ale to od polityków państw członkowskich, a nie kadr wojskowych Sojuszu będzie zależała decyzja w tej sprawie.

  1. Bezpieczeństwo cyberprzestrzeni

Przez postępującą cyfryzację sektora energetycznego, rośnie jego wrażliwość na działalność hakerów i cyberterrorystów. NATO ma przykłady ataków, w tym wymierzonych w infrastrukturę krytyczną, z przeszłości: w Estonii (2007- DDoS), Gruzji (2009 – rządowe portale informacyjne) i na Ukrainie (2015 – zakłócenie funkcjonowania spółek dystrybucyjnych energii elektrycznej). Państwa Sojuszu są także celami ataków hakerów pragnących kraść dane kluczowe dla bezpieczeństwa ekonomicznego kraju.

Patrząc na kolejny przypadek nieprzewidzianego w kontrakcie ograniczenia dostaw gazu rosyjskiego do Polski w powyższym kontekście, należy ocenić, że wszelki nerwowe reakcje w mediach i ośrodkach decyzyjnych byłyby niepożądane z punktu widzenia planów Warszawy. Można jednak wykorzystać problem stworzony przez Gazprom do dalszych zabiegów o poruszenie tematu Nord Stream 2 do rozmów w ramach szczytu NATO.

Chociaż początkowo Polacy chcieli, aby stanął on w oficjalnej agendzie, ostatecznie został potraktowany, jako problem w relacjach między dwoma państwami członkowskimi – Polską i Niemcami – i przez to może zostać poruszony tylko w kuluarach warszawskiego spotkania. Polska dyplomacja ustąpiła tu niemieckiej, nadając priorytet rozmowom o sposobach wzmocnienia obecności wojskowej NATO na polskim terytorium, o którą również spierają się Berlin i Warszawa. Chociaż postępowanie Gazpromu jest kolejnym dowodem na to, że jego wiarygodność, jako dostawcy jest wątpliwa, to może nie być argument wystarczający, aby zrewolucjonizować plan rozmów na szczycie Sojuszu.

W siedzibie Central for European Policy Analysis (CEPA) w Warszawie odbyła się zamknięta debata ekspercka na temat aspektu bezpieczeństwa energetycznego na szczycie NATO. Wnioski z dyskusji są interesujące. Pomimo braku chęci rozmowy o Nord Stream 2 po stronie decydentów politycznych, szczególnie z Niemiec, kadry wojskowe NATO przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że temat jest istotny z punktu widzenia akwenu bałtyckiego. Nadal brakuje jednak politycznej woli dla włączenia tematu Nord Stream 2 do agendy szczytu, o co apelowałem na początku roku. Minister spraw zagranicznych RP Witold Waszczykowski przyznał w rozmowie z BiznesAlert.pl podczas Forum Militarnego NCSS, że temat pojawi się w kuluarach szczytu. Pomimo braku tematu na agendzie NATO, w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji przekonują, że Waszyngton zamierza wywrzeć nacisk na sojuszników – w domyśle Berlin – by przekonać do ponownego przemyślenia zaangażowania w ten kontrowersyjny projekt. Obserwatorzy z Wielkiej Brytanii przychylni idei zablokowania projektu uważają, że należy agregować sprzeciw do skali, która będzie nie do zniesienia dla niemieckiej administracji w przeddzień wyborów parlamentarnych. Polscy oficjele twierdzą, że argument o „biznesowym charakterze” Nord Stream 2 nie ma racji bytu w NATO, a projekt jest postrzegany ściśle w kategoriach politycznych. To, co jest jasne dla wojskowych, nadal nie przemawia jednak do części polityków Europy Zachodniej postrzegających inwestycję wąsko, tylko w kontekście ekonomicznym.

W przekonaniu zwolenników większego zaangażowania NATO w kwestie bezpieczeństwa energetycznego, Federacja Rosyjska traktuje swoją infrastrukturę, jako strefę eksterytorialną, niczym ambasady, co może rodzić obawy o jej wykorzystanie przeciwko krajom-gospodarzom. Tymczasem wpływ Rosjan na infrastrukturę gazową w krajach NATO, z Niemcami włącznie, rośnie. Poprzez wzmacnianie więzi biznesowych, zyskują oni rosnący wpływ na politykę kraju-gospodarza i mogą doprowadzić do sparaliżowania działań niekorzystnych ze swojego punktu widzenia. Trudno ocenić długofalowe skutki przywiązywania do siebie w ten sposób elit polityczno-biznesowych krajów NATO, czego wiekopomnym przykładem jest były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.

Z punktu widzenia Sojuszu istotna jest także kwestia stabilizacji politycznej na Ukrainie, jako kraju współpracującego, który wnioskował o plan uzyskania członkostwa (Membership Action Plan). W przekonaniu Polaków stabilizacja wynikająca z zaangażowania Komisji Europejskiej w uniezależnienie Ukraińców od rosyjskiego gazu może być tymczasowa. Zagrożeniem dla niej jest projekt Nord Stream 2, a wzmocnieniem mogłaby być integracja z korytarzami przesyłowymi gazu – a w dalszej kolejności – ropy naftowej przez terytorium Polski i innych krajów NATO. Z polskiej inicjatywy odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Polacy będą chcieli poruszyć na niej kwestie z zakresu bezpieczeństwa energetycznego.

Większość ustaleń szczytu NATO już zapadła, a spotkanie w Warszawie ma być okazją do ich ogłoszenia. Nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian, które na dobre zagwarantują bezpieczeństwo Polski. Należy jednak oczekiwać kilku przemyślanych decyzji, także mających odniesienie do sektora energetycznego, które utwierdzą sojuszników o aktualności zobowiązań w ramach NATO.

 

Najnowsze artykuły