icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kurtyka: Porozumienie dot. wglądu KE do umów gazowych to sukces Polski

Ministrowie państw Unii Europejskiej zgodzili się w poniedziałek na wgląd Komisji Europejskiej w międzyrządowe umowy energetyczne jeszcze przed ich zawarciem. Krok ten ma wzmocnić kraje UE w negocjacjach z takimi dostawcami jak rosyjski Gazprom.

„To porozumienie wieńczy kilka miesięcy bardzo trudnych prac, w których Polska odgrywała bardzo aktywną rolę. Od samego początku mówiliśmy, że popieramy ambitne stanowisko Komisji Europejskiej (…). Bezpieczeństwo dostaw tak specyficznego paliwa, jakim jest gaz, wymaga specjalnego potraktowania. Traktujemy dzisiejsze porozumienie jako część naszego sukcesu” – powiedział polskim dziennikarzom w Luksemburgu wiceminister energii Michał Kurtyka.

Decyzja ministrów potwierdza nieformalny kompromis wypracowany w maju i otwiera drogę do negocjacji nad tymi przepisami z Parlamentem Europejskim. Europosłowie mają przyjąć swoje stanowisko jesienią.

KE przedstawiła w lutym propozycje w sprawie tych przepisów zwiększających przejrzystość na rynku gazu. Dzięki temu, że eksperci z Brukseli mają otrzymać wgląd w międzyrządowe umowy energetyczne (IGA – od ang. intergovernmental agreement) jeszcze przed ich zawarciem, z porozumień mają być wyeliminowane sprzeczne z prawem UE klauzule.

„To silny instrument, który dyscyplinuje państwa członkowskie, ale też daje im możliwość zapanowania nad umowami międzyrządowymi i podpisywania ich w pełni zgodności z prawem UE” – powiedział Kurtyka.

Na tych regulacjach szczególnie zależało Polsce, bo dotychczasowe podejście przewidujące przeglądanie umów dopiero po ich podpisaniu nie sprawdziło się. Było to wykorzystywane przez Rosję, która narzucała słabszym partnerom swoje warunki.

Pomysł, by zwiększyć kompetencje Komisji Europejskiej, nie budził entuzjazmu wśród wielu państw członkowskich. Do majowego spotkania ambasadorów państw UE w tej sprawie w Radzie UE istniała mniejszość blokująca, która uniemożliwiała postęp w pracach nad przepisami.

Sceptyczni byli m.in. Niemcy, Francuzi, Włosi, Grecy, Węgrzy, Cypryjczycy i Słoweńcy. Mniejszość blokującą udało się jednak rozbić, m.in. dlatego, że na ustępstwa poszedł Berlin. „Najważniejsze dla nas jest, że udało się zawrzeć w ramach tego porozumienia weryfikację ex-ante umów międzyrządowych, czyli poprzedzającą ich podpisanie. Była bardzo duża dyskusja na temat zakresu weryfikacji i sektorów, jakie mają być nią objęte” – relacjonował Kurtyka.

Ostatecznie kompromis przewiduje, że wgląd KE do umów międzyrządowych (i możliwość wydawania opinii co do ich zgodności z prawem UE) będzie ograniczony do porozumień gazowych. To one obecnie stanowią kluczowy problem w relacjach z zewnętrznymi dostawcami energii dla UE. Pierwotna propozycja KE przewidywała wgląd ex-ante w różne umowy energetyczne, czyli obejmowała np. porozumienia dotyczące dostaw ropy czy elektryczności (obecnie KE może to robić ex-post).

Drugim ustępstwem w stosunku do projektu z lutego jest rezygnacja z badania niewiążących prawnie porozumień międzypaństwowych, takich jak np. memoranda (czy inne dokumenty o politycznym znaczeniu, bez wiążących prawnie elementów).

KE ma zyskać możliwość badania pod kątem zgodności z prawem UE umów, które są wiążące nie tylko w całości, ale też w części, niezależnie od tego, jak formalnie są one nazwane. Propozycja przewiduje, że zgłaszane miałyby być umowy międzyrządowe dotyczące zakupu, handlu, sprzedaży, przechowywania czy dostaw gazu w kraju UE lub do jednego z krajów Unii, a także porozumienia dotyczące infrastruktury.

Porozumienie przewiduje też, że Komisja ma mieć możliwość ocen zgodności umów nie tylko z prawem UE, ale też celami unii energetycznej. To ważne w kontekście projektu Nord Stream 2, który został uznany przez KE za sprzeczny z celami unii energetycznej.

Gdy Parlament Europejski ustali swoje stanowisko wobec tych przepisów, zaczną się negocjacje nad ostatecznym kształtem regulacji.

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Ministrowie państw Unii Europejskiej zgodzili się w poniedziałek na wgląd Komisji Europejskiej w międzyrządowe umowy energetyczne jeszcze przed ich zawarciem. Krok ten ma wzmocnić kraje UE w negocjacjach z takimi dostawcami jak rosyjski Gazprom.

„To porozumienie wieńczy kilka miesięcy bardzo trudnych prac, w których Polska odgrywała bardzo aktywną rolę. Od samego początku mówiliśmy, że popieramy ambitne stanowisko Komisji Europejskiej (…). Bezpieczeństwo dostaw tak specyficznego paliwa, jakim jest gaz, wymaga specjalnego potraktowania. Traktujemy dzisiejsze porozumienie jako część naszego sukcesu” – powiedział polskim dziennikarzom w Luksemburgu wiceminister energii Michał Kurtyka.

Decyzja ministrów potwierdza nieformalny kompromis wypracowany w maju i otwiera drogę do negocjacji nad tymi przepisami z Parlamentem Europejskim. Europosłowie mają przyjąć swoje stanowisko jesienią.

KE przedstawiła w lutym propozycje w sprawie tych przepisów zwiększających przejrzystość na rynku gazu. Dzięki temu, że eksperci z Brukseli mają otrzymać wgląd w międzyrządowe umowy energetyczne (IGA – od ang. intergovernmental agreement) jeszcze przed ich zawarciem, z porozumień mają być wyeliminowane sprzeczne z prawem UE klauzule.

„To silny instrument, który dyscyplinuje państwa członkowskie, ale też daje im możliwość zapanowania nad umowami międzyrządowymi i podpisywania ich w pełni zgodności z prawem UE” – powiedział Kurtyka.

Na tych regulacjach szczególnie zależało Polsce, bo dotychczasowe podejście przewidujące przeglądanie umów dopiero po ich podpisaniu nie sprawdziło się. Było to wykorzystywane przez Rosję, która narzucała słabszym partnerom swoje warunki.

Pomysł, by zwiększyć kompetencje Komisji Europejskiej, nie budził entuzjazmu wśród wielu państw członkowskich. Do majowego spotkania ambasadorów państw UE w tej sprawie w Radzie UE istniała mniejszość blokująca, która uniemożliwiała postęp w pracach nad przepisami.

Sceptyczni byli m.in. Niemcy, Francuzi, Włosi, Grecy, Węgrzy, Cypryjczycy i Słoweńcy. Mniejszość blokującą udało się jednak rozbić, m.in. dlatego, że na ustępstwa poszedł Berlin. „Najważniejsze dla nas jest, że udało się zawrzeć w ramach tego porozumienia weryfikację ex-ante umów międzyrządowych, czyli poprzedzającą ich podpisanie. Była bardzo duża dyskusja na temat zakresu weryfikacji i sektorów, jakie mają być nią objęte” – relacjonował Kurtyka.

Ostatecznie kompromis przewiduje, że wgląd KE do umów międzyrządowych (i możliwość wydawania opinii co do ich zgodności z prawem UE) będzie ograniczony do porozumień gazowych. To one obecnie stanowią kluczowy problem w relacjach z zewnętrznymi dostawcami energii dla UE. Pierwotna propozycja KE przewidywała wgląd ex-ante w różne umowy energetyczne, czyli obejmowała np. porozumienia dotyczące dostaw ropy czy elektryczności (obecnie KE może to robić ex-post).

Drugim ustępstwem w stosunku do projektu z lutego jest rezygnacja z badania niewiążących prawnie porozumień międzypaństwowych, takich jak np. memoranda (czy inne dokumenty o politycznym znaczeniu, bez wiążących prawnie elementów).

KE ma zyskać możliwość badania pod kątem zgodności z prawem UE umów, które są wiążące nie tylko w całości, ale też w części, niezależnie od tego, jak formalnie są one nazwane. Propozycja przewiduje, że zgłaszane miałyby być umowy międzyrządowe dotyczące zakupu, handlu, sprzedaży, przechowywania czy dostaw gazu w kraju UE lub do jednego z krajów Unii, a także porozumienia dotyczące infrastruktury.

Porozumienie przewiduje też, że Komisja ma mieć możliwość ocen zgodności umów nie tylko z prawem UE, ale też celami unii energetycznej. To ważne w kontekście projektu Nord Stream 2, który został uznany przez KE za sprzeczny z celami unii energetycznej.

Gdy Parlament Europejski ustali swoje stanowisko wobec tych przepisów, zaczną się negocjacje nad ostatecznym kształtem regulacji.

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły