Rozwód krajów bałtyckich z Rosją do 2025 roku. Litwa jest gotowa na najgorsze

14 maja 2018, 16:30 Alert

Minister energetyki Litwy poinformował, że jest porozumienie Polski i państw bałtyckich o synchronizacji sieci elektroenergetycznych z Unią Europejską przez polskie terytorium. W czerwcu ma zostać zawarte porozumienie polityczne.

Zygimuntas Voiciunas na EKG 2018. Fot.: BiznesAlert.pl
Zygimuntas Voiciunas na EKG 2018. Fot.: BiznesAlert.pl

– Mamy porozumienie, że synchronizacja odbędzie się przez Polskę. Mamy potwierdzenie, nie w formie pisemnej, ale w postaci jasnych deklaracji wszystkich państw członkowskich – powiedział dziennikarzowi BiznesAlert.pl Minister energetyki Litwy Żygimuntas Voiciunas.

– Chcemy ustalić praktyczne narzędzia realizacji tego celu – zapewnił. – To się skończy z końcem maja. Potem chcemy osiągnąć porozumienie polityczne z Polską, krajami bałtyckimi i Komisją Europejską. Zgodnie z planem powinno się to stać w czerwcu.

Minister nie obawia się, że Rosja odetnie wcześniej dostawy energii elektrycznej. – Po pierwsze, należy mówić o dwóch sprawach, czyli desynchronizacji z IPS/UPS i synchronizacji z UE, która potrwa nawet dekadę – powiedział. – Patrząc na historię rozbudowy sieci w Kaliningradzie i Rosji można powiedzieć, że musimy być przygotowani na każdy scenariusz. Dlatego kontynuujemy desynchronizację.

– Nauczyliśmy się kiedy można wykorzystywać politycznie narzędzia energetyczne. Było tak, kiedy mieliśmy jeden gazociąg z Rosji. Nie chcemy popełniać tego błędu. Na razie nie jest możliwe odcięcie się od dostaw energii z Rosji. Taki jest jednak cel naszych działań w przyszłości. Doświadczenia z sektora gazu musimy zastosować w sektorze energii elektrycznej – zapewnił. – Zagrożenie polityczne ze strony Rosji jest najważniejszym czynnikiem motywujące nas do tych działań – dodał.

– Synchronizacja nie jest procesem regularnym. Zwykle na coś się zgadzasz, inwestujesz w infrastrukturę, a potem ją uruchamiasz i świętujesz. W tym przypadku jest inaczej. Rozmawiamy o od ponad od dekady. Mamy tu wielu aktorów – ocenił Daivis Virbickas, prezes opertora sieci elektroenergetycznych Litgrid.

– Nie tylko Polska i kraje bałtyckie przygotowują infrastrukturę, ale także Rosja i Białoruś. Budują w Kaliningradzie i Ostrowcu. To rodzaj Zimnej Wojny, w której przygotowujesz infrastrukturę i siadasz do negocjacji na jej temat szykując się do tego rozłączenia, można powiedzieć, rozwodu. Mogą się dziać różne rzeczy. Mamy plany na wypadek izolacji, problemów atmosferycznych i awarii. Chodzi także o wpływ na środowisko, a także politykę i relacje władz Litwy z innymi krajami. Czynniki mogą być różne, ale działania zaradcze należy podjąć takie same – podsumował.

– Rozwój infrastruktury w Rosji i Białorusi pokazał, że to niezbędny projekt, a jego realizacja to tylko kwestia czasu. Chcemy skończyć desynchronizację nie później niż w 2025 roku. Znając rozwój sytuacji mamy dodatkową motywację, aby skończyć ten projekt nawet wcześniej. Przez zmiany technologiczne należy traktować to jako datę ostateczną, ale ten projekt powinien zostać zrealizowany nie później niż w 2025 roku – dodał minister energetyki.

Wojciech Jakóbik