Tylko przemysł niskowęglowy da Europie konkurencyjność na świecie. Rozmowa z E3G

3 listopada 2014, 13:14 Energetyka

ROZMOWA

Luca Bergamaschi,

Specjalista ds. efektywności energetycznej w E3G

Z udziałem ekspertów z Warszawy, Berlina i Londynu młodzi Polacy dyskutowali w trzech językach o zrównoważonym rozwoju, bezpieczeństwie energetycznym i pakiecie energetyczno-klimatycznym po 2020 roku na weekendowych warsztatach organizowanych przez Young Polish International Network we współpracy z Ambasadą RFN w Warszawie. 

Warsztaty rozpoczynały się w dzień zakończenia Rady Europejskiej, na której zapadła decyzja co do nowych ram polityki klimatycznej i energetycznej, w tym co do dalszych środków służących wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego Europy. Młodzi Polacy starali się zrozumieć stanowisko swojego rządu i innych państw członkowskich. Jak wyglądają te tematy z perspektywy innych stolic – te i inne ważne tematy stawały na agendzie spotkania.

YPIN jest organizacją zrzeszającą  młodych polskich profesjonalistów z takich dziedzin, jak: prawo, finanse, nauka, służba cywilna, technologia i sztuka. Członkiem może zostać osoba narodowości polskiej poniżej 30. roku życia, z wyższym wykształceniem, którzy mieszkali za granicą przez co najmniej jeden rok, i którzy posługują się biegle językiem angielskim i niemieckim.

W debacie na temat polityki klimatycznej w Polsce brakuje głosu tłumaczącego, dlaczego Zachodnia Europa chce, aby nasz kraj spełniał coraz bardziej ambitne cele. Jak ambitną politykę w zakresie ochrony klimatu uzasadniają badacze, którzy są jej zadeklarowanymi zwolennikami? Odpowiada Luca Bergamaschi, badacz E3G, który był gościem YPIN.

BiznesAlert.pl: Czym jest E3G – Third Generation Environmentalism?

Luca Bergamaschi: To niezależna organizacja non-profit, która współpracuje z uczestnikami dyskusji o polityce klimatycznej w rządach, w branży i organizacjach pozarządowych, w celu wypracowania rozwiązań na rzecz walki ze zmianami klimatu. Uznajemy, że jest to problem i szukamy odpowiedzi na pytanie jak poradzić sobie z nim przy obecnych ograniczeniach.

Generalnie, dla Polaków problemem jest bardziej polityka klimatyczna, niż zmiany klimatu. Podejście jest odwrotne.

To zależy od dwóch rzeczy. Jakim wyzwaniom wszyscy będziemy musieli stawić czoła, jak zmiana klimatu, oraz jakie są wyzwania regionalne lub na poziomie narodowym. Jakie są strategiczne cele Polski w XXI wieku? Jednym z największych zasobów Polski jest węgiel. Debata na temat polityki klimatycznej powinna uwzględniać zmiany w tym zakresie. Mądre rozwiązania technologiczne, transparencja, rozwój dyskusji na temat transofrmacji energetycznej, powinny tutaj pomóc. Pytanie jak zaadresować właściwie społeczności pracujące w przemyśle węglowym. Są jednak inne kraje europejskie, które przechodziły już ten proces. Niemcy są pod tym względem bardzo podobne do Polski. Belgia rozpoczęła zmiany jeszcze w latach 70. Potrzebowała 30 lat zanim uniezależniła się od węgla. Nie sądzę, aby zmiany klimatu nie były ważne dla Polski. Jednakże ten problem należy zawsze pozycjonować w kontekście globalnym, o którym mówiłem. Polska ma swoje prawa i obowiązki w tym zakresie.

Polska odpowiedź to jednak nie dekarbonizacja ale zmniejszanie emisji. Czy podoba się Panu takie podejście?

To pytanie o wybór technologii i kierunku wydawania pieniędzy.

Jak zatem najlepiej wydać je w sektorze energetycznym?

Według mnie na efektywność energetyczną. Przede wszystkim zmniejsza ona wykorzystanie gazu w sektorze budowlanym, a więc także zależność od dostawców surowca jak Rosja. Poza tym przyczynia się do zwiększania wzrostu gospodarczego i ilości miejsc pracy. Jeśli ociepli Pan dom, zużyje mniej energii i nawet jeśli jej ceny będą rosły, zapłaci mniej za ogrzewanie. Ważnym problemem jest także ubóstwo energetyczne.

Czy chcecie Państwo sprzedać technologię Polakom? Czy byłaby to sytuacja obustronnie korzystna?

Zwiększanie efektywności energetycznej jest obkeitywnie korzystne. Zwiększa bezpieczeńśtwo dostaw, generuje wzrost i miejsca pracy, pomaga biedniejszym domostwom opłacić rachunki za energię. Powinniśmy rozmawiać o korzyściach z tym związanym. Do tego celu należy zmobilizować uczestników dyskusji do prawdziwej debaty na ten temat. Im więcej Polaków zobaczy potencjalny zysk, tym łatwiej zaufa programowi transformacji energetycznej. To domena rozwojowego biznesu, organizacji pozarządowych, Kościołów, ruchów społecznych i  innych podmiotów, których głos w rozmowie o polityce klimatycznej jest konstruktywny. Bo ostatecznie kto ma odpowiedni autorytet, aby rozmawiać na ten temat? Kto jest wiarygodny? Kwestia efektywności energetycznej powinna być elementem krajowej debaty o energetyce. Kolejnym jest rozwój technologiczny. Mamy dawców i odbiorców technologii. Polska powinna przestać być biorcą i zainicjować rozwój nowego przemysłu, który przyniesie nowe technologie na miarę XXI wieku. To powrót do podstaw. Jakiej gospodarki chcemy w przyszłości? Odpowiedź na to pytanie to wybór technologii, która będzie służyć gospodarce. Tylko Polacy będą mogli tu dokonać wyboru.

Co w takim razie ze szkodami, jakie polityka klimatyczna powoduje w ciężkim przemyśle w Polsce?

Myślę, że przemysł niskowęglowy będzie najbardziej konkurencyjny w Europie w kontekście rywalizacji globalnej. W innym wypadku USA, Chiny i Indie będą liderami. Mamy plany i schematy ale możemy pełnić tu rolę przywódczą. Także Polska może pomóc w tej rywalizacji. Kraje rozwinięte zawsze będą bardziej konkurencyjne w przemyśle ciężkim, ponieważ mają niższe koszty pracy i tak dalej. Tylko w sektorze niskowęglowym Europa może wygrać i zostać liderem.

Czy Polska może być konkurencyjna w sektorze przemysłu ciężkiego?

Indie i Chiny mają niższe koszty pracy i ceny energii, więc Polsce będzie trudno konkurować.

Ale jest tak, ponieważ one nie mają ambitnej polityki klimatycznej, prawda?

Nie. Głowną przyczyną wysokich cen energii w Europie są wysokie ceny węglowodorów. Europa jest najbardziej na świecie zależna od importu paliw kopalnych. To bardzo drogi interes. W 2012 roku 500 mld euro zostało wydane na takie plaiwa. To więcej niż 6 procent PKB całej Unii Europejskiej. Polska sprowadza prawie 80 procent gazu z Rosji. Głównym problemem przemysłu ciężkiego w Europie nie jest zatem polityka klimatyczna tylko nadwyżki mocy spowodowane słabym popytem wywołanym kryzysem ekonomicznym. To nie ma nic wspólnego ze zmianami klimatu. Szukanie winnych nie pomoże w redukcji cen. Potrzebujemy inwestycji w efektywność energetyczną, która pomoże kontrolować podwyżki. Pytanie co się stanie, jeśli porzucimy technologie niskowęglowe? Czy chcemy żyć w świecie cieplejszym o 4 do 6 stopni Celsujsza? Jak poradzimy sobie z ryzykiem? Jeśli Europa przejmie przywództwa, Chiny i reszta świata pójdą za nami.

Wygląda na to, że do tej pory strategia follow the leader nie zadziałała…

Europa zmniejsza emisje. Chiny także zamierzają to zrobić, ponieważ mają do czynienia z ogromnymi problemami zanieczyszczenia środowiska na czele z zanieczyszczeniem powietrza. Konferencja klimatyczna w Paryżu w przyszłym roku będzie kluczowym momentem dla globalnego porozumienia. Europa potrzebuje silnej oferty, która wpłynie na wybory pozostałych krajów. Jeśli będzie ona wystarczająco atrakcyjna, Chiny i inne państwa za nią podążą. To liderzy muszą wykonać pierwszy krok i pokazać w ten sposób swą wiarygodność.

Czyli świat pójdzie za Europą?

Tak, jeśli po słowach nastąpią czyny. Od tego, co Europa mówi, ważniejsze będzie co zrobi. Świat patrzy na nas. Polska jest tak samo ważna jak Niemcy czy inne państwa europejskie, dlatego Europa potrzebuje silnej Polski w zakresie polityki klimatycznej.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik.