Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando wystąpił na konferencji EUROPOWER pod patronatem BiznesAlert.pl. Mówił o obietnicach wyborczych, które będzie trudno spełnić energetyce.
– Minione i nadchodzące miesiące to bardzo trudny okres dla energetyki, gospodarka będzie musiała się zmierzyć z oczekiwaniami wynikającymi z kampanii wyborczej. Musimy pamiętać, że to czas wielkich deklaracji, nierzadko nierealnych. Przyjmujmy i realizujmy to, co jest możliwe do spełnienia, nie zapominajmy o tym, że niechcący możemy stać się narzędziem w czyichś rękach i deklaracjach. Kilkanaście godzin temu słyszeliśmy, że wrogiem numer jeden są żarówki. To przykłady, które każą odsiewać rzeczywistość od kampanii wyborczej. Naszym największym wyzwaniem będzie ochrona klimatu, która stała się jeszcze ważniejsza po opublikowaniu raportu. Wynika z niego, że nasze dzieci mogą żyć zupełnie inaczej niż my, a Polska może zacząć pustynnieć. Ograniczanie emisji CO2 to tylko część walki ze zmianami klimatu – mówił Bando.
– Słyszymy nie zawsze zbieżne deklaracje ze strony Komisji Europejskiej, a z drugiej strony polskiego rządu. Ostatnie 3 aukcje pokazały stosunek polskiego rządu do odnawialnych źródeł. Wszystkie trzy, o łącznej wartości ponad 15 mld zł się nie odbyły. Obserwacja rynku zmusiła ich do tego, by nie wchodzić w ryzykowny, ich zdaniem, biznes odnawialnych źródeł – powiedział prezes URE.
– Boli nas przede wszystkim przemysł. Dostaję mnóstwo listów od przedstawicieli branż, którzy są zaniepokojeni poziomem cen energii, proszą rząd o wsparcie. Opracowywane są mechanizmy wsparcia dla przemysłów energochłonnych. Zawsze kusi proste rozdawnictwo, ale to nie rozwiąże podstawowego problemu, czyli dbałości o kolejne pokolenia. Działajmy tak, by w przyszłości można było powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co było można – ocenił uczestnik EUROPOWER.
– Polskie sieci elektroenergetyczne są stare. Jednym z remediów na to było wprowadzenie rynków mocy, czyli mechanizmu, który sprawiał, że tworzenie nowych źródeł było łatwiejsze. To, co się dzieje, to skutek zapomnienia o tym, że kierunek, w którym będzie się zmieniała Europa jest znany od lat. To efekt zaniedbań wielu lat, nie tylko ostatnich trzech. Dzięki pewnym inwestycjom wydaje się, że w polskim miksie energetycznym będą mogły zajść istotne zmiany, co może się stać dzięki wykorzystaniu gazu z różnych źródeł, niepoleganie na jednym dostawcy czystszego paliwa. Jest to nadzieja dla przemysłu ciepłowniczego, co czujemy z każdym oddechem. Zastąpienie źródeł węglowych gazowymi przyczyni się do naszego zdrowia i klimatu – zapewnił.
Zdaniem prezesa URE, „państwo nie może być właścicielem wszystkiego”. – Owszem, musi posiadać strategiczną infrastruktury, ale nie musi być właścicielem obrotu i małych firm dystrybucyjnych. Potrzebna jest nam dobra równowaga między sektorem prywatnym i publicznym – zakończył panelista.