Ostatnie zmiany w kierownictwie PKN Orlen ożywiły dyskusję na temat budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Powodem może być chęć przyspieszenia działań na rzecz realizacji tego projektu, co w sposób pośredni można wyczytać z wypowiedzi przedstawicieli ministerstwaeEnergii. Jednak Orlen oficjalnie nie rozstrzygnął, czy weźmie udział w tym przedsięwzięciu. Nowe kierownictwo Orlenu może przeciąć te spekulacje.
Wiatr zmian
Proces zmian w spółce zapoczątkowała decyzja walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKN Orlen, na mocy której ze stanowiskami w radzie nadzorczej spółki pożegnali się: Angelina Sarota, Agnieszka Krzętowska oraz Adrian Dworzyński. Ich miejsca zajęły Izabela Felczak-Poturnicka, dotychczas radca Ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego, która została przewodniczącą, a także Agnieszka Biernat-Wiatrak i Jadwiga Lesisz, która, w czasach gdy Mateusz Morawiecki kierował resortem rozwoju, była zatrudniona w komitecie audytu. Jak zauważył wówczas Puls Biznesu, wymiana kadr w radzie nadzorczej oznaczała, że większy wpływ spółkę będzie miał minister Tchórzewski i premier Morawiecki. Mało kto spodziewał się dalszych zmian w ścisłym kierownictwie spółki.
Wieczorem 5 lutego płocki koncern poinformował, że decyzją rady nadzorczej Orlenu w fotelu prezesa zarządu spółki Wojciecha Jasińskiego zastąpił dotychczasowy prezes Energi Daniel Obajtek. Roszady w kierownictwie spółki wywołały zaskoczenie wśród komentatorów i ekspertów sektora energetycznego. Oficjalnie Orlen nie podał powodu odwołania Jasińskiego tym bardziej, że wcześniej spółka chwaliła się rekordowymi wynikami. Pojawiły się zaś spekulacje, że zmiany w spółce mają zapowiadać jej udział w finansowaniu budowy elektrowni jądrowej.
Zmiany w zarządzie PKN Orlen. Nowym prezesem został Daniel Obajtek
Orlen na jądrowej ścieżce?
Temperaturę dyskursu podgrzała wypowiedź odwołanego później wiceprezesa Mirosława Kochalskiego, który zapytany o potencjalny udział Orlenu w projekcie atomowym stwierdził, że ,,spółka analizuje wszystkie możliwe projekty, które mogą mieścić się w naszej strategii, naturalnie łącznie z projektem elektrowni jądrowej”.
Później biuro prasowe spółki próbowało studzić wypowiedź menedżera twierdząc, że ,,projekty, takie jak budowa w Polsce elektrowni jądrowej, wymagają decyzji rządowej i analizy przeprowadzonej przez poszczególne firmy. W PKN Orlen sprawdzamy wszystkie możliwe projekty, które mogą wpisywać się w naszą strategię, w tym również projekt budowy elektrowni atomowej”.
https://biznesalert.pl/pkn-orlen-elektrownia-atomowa-2/
Płocki koncern jest spółką giełdową, więc inwestorzy potrzebują przewidywalności w decyzjach podejmowanych przez jej kierownictwo. Tymczasem spokój inwestorów burzą nie tylko zmiany osobowe w zarządach spółek, ale również wypowiedzi polityków. Wczoraj w rozmowie z Polską Agencją Prasową Minister Energetyki Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że poprzednie kierownictwo Orlenu pod przewodnictwem Wojciecha Jasińskiego prowadziło rozmowy z przedstawicielami PGE EJ1 (spółki odpowiedzialnej za budowę elektrowni jądrowej w Polsce – przyp. red.).
https://biznesalert.pl/pkn-orlen-elektrownia-atomowa-2/
Zmiany w Orlenie i zapowiedzi atomowych zapędów spółki wpłynęły na jej notowania giełdowe, choć, jak przekonuje prezes Obajtek, zawirowania kursów akcji mają charakter przejściowy – ,,fundamentalnie nie wydarzyło się nic, co by wpływało na sytuację firmy”. Wkrótce inwestorzy mają poznać priorytety, które wyznacza spółce nowy zarząd. Może wówczas oficjalnie spółka odniesie się do spekulacji medialnych na temat udziału w budowie elektrowni jądrowej.
http://biznesalert.pl/obajtek-prezes-pkn-orlen/
Brak modelu finansowego dla atomu
Tak jak wspomniano wcześniej inwestorzy chcą inwestować w spółki, które podejmują przewidywalne i przemyślane decyzje. W przypadku obiektu, jakim jest instalacja jądrowa, problemem pozostaje kapitałochłonność takiego projektu. Z punktu widzenia resortu energii, płocki koncern jest atrakcyjnym źródłem dofinansowania budowy elektrowni, ponieważ notuje bardzo dobre wyniki, więc mógłby wspomóc budowę.
Co ciekawe, jak informowała redaktor Magdalena Graniszewska z Pulsu Biznesu, akcjonariusze spółki dokonali oprócz personalnych w radzie nadzorczej, także zmian celów zarządczych na ten rok, z których zniknął zapis o zmniejszaniu zadłużenia. W uproszczeniu oznacza to, że spółka będzie mogła się zadłużyć. Nie wiadomo jednak czy pozyskane w ten sposób środki zostałyby przeznaczone na realizację projektu jądrowego.
Nie zmienia to faktu, że nadal nieznany jest model finansowania budowy elektrowni jądrowej. Rozwiązaniem mógłby być kontrakt różnicowy, ale Ministerstwo Energii deklaruje, że jest to za drogi mechanizm. Rozwiązaniem, za którym optuje resort jest finansowanie ze środków krajowych. Teoretycznie rolę sponsora mogłyby pełnić spółki energetyczne, ale te złożyły się na ratowanie węgla i repolonizację elektrowni. W portalu BiznesAlert.pl można przeczytać o alternatywnym rozwiązaniu, czyli nowej spółce celowej.
PGE nie chce budować atomu
Dotychczasowy główny realizator projektu, spółka PGE, wysyłał niejednoznaczne sygnały dotyczące energii jądrowej. Na początku listopada 2017 roku w rozmowie z BiznesAlert.pl Henryk Baranowski, prezes PGE zapytany o to, czy atom zostanie wykreślony z polskiego miksu energetycznego stwierdził, że ,,na razie nic na to nie wskazuje”.
Następnie, kilka tygodni później, dyrektor ds. strategii w PGE Monika Morawiecka powiedziała, że jej spółka nie jest pewna przyszłości atomu i rozważa opcje inne, niż budowa elektrowni jądrowej. Niewykluczone, że wymiana kadrowa w Orlenie oraz wypowiedzi przedstawicieli resortu energii mogą świadczyć o planowanych zmianach w strukturze akcjonariatu PGE EJ1. Chociaż udziałowcy PGE EJ1 (Enea, Tauron, KGHM i PGE – przyp. red.), zapytani przez BiznesAlert.pl o to, czy rozważają sprzedaż swoich udziałów w spółce innemu inwestorowi, nie udzielili odpowiedzi.
Dwa spojrzenia na atom
Warto także nadmienić, iż mimo zapowiedzi ministerstwa, że decyzja o budowie elektrowni jądrowej jest coraz bliżej, nadal brakuje ostatecznego rozstrzygnięcia w tej kwestii. Sprawy nie ułatwiają również podziały wewnątrz obozu rządzącego.
Z jednej strony mamy dr Wojciecha Myśleckiego, członka rady nadzorczej KGHM, który trakcie ostatniej konferencji Ryzyka i Trendy 2018 przekonywał, że skończyła się era dużych bloków energetycznych, a takimi są bloki jądrowe.
Myślecki: Koniec ery wielkich bloków. Nie będzie rozbudowy Ostrołęki ani atomu
Z drugiej zaś Ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który przekonuje, że w Polsce powstanie elektrownia jądrowa i ma nadzieję, że jej budowa rozpocznie się jeszcze za jego kadencji.
Realizacja inwestycji pozostaje w sferze deklaracji.Nadal brakuje ostatecznego głosu spółki w tej sprawie. Wkrótce prezes Obajtek ma przedstawić priorytety zarządu. Czy wówczas przetnie spekulacje na temat udziału spółki w budowie elektrowni jądrowej?