Berlin błogosławi symbiozie swych spółek z Gazpromem

19 maja 2016, 06:30 Alert

(Der Spiegel/TASS/BASF/Anna Kucharska/Wojciech Jakóbik)

Pomimo pozornej neutralności wobec symbiozy niemieckich i rosyjskich spółek energetycznych, Berlin wspiera ich działalność na terenie Rosji, objętej sankcjami Unii Europejskiej. Warte miliardy euro wsparcie dla projektu Wintershall uzyskało gwarancje od Gazpromu.

Pomimo że oficjalnie od czasu rozpoczęcia konfliktu ukraińskiego stosunki z Rosją pozostają napięte, Berlin aktywnie wspiera wielomiliardowe interesy z Rosją w sektorze energetycznym. Rząd niemiecki  chce przejąć  gwarancje w zagłębiu  zachodniosyberyjskim o wartości miliardów euro w celu wsparcia projektów koncernu energetycznego Wintershall.

Chodzi tu o łączne gwarancje dla udziałowców w wysokości 1,5 miliarda euro. Wintershall w 2015 roku uzyskał od rosyjskiego koncernu energetycznego Gazprom dostęp do projektu wydobywczego na polu gazowym Urengoj na Syberii. W zamian Gazprom przejął zarządzaną wcześniej wspólnie infrastrukturę handlu i  magazynowania gazu. Dzięki tym gwarancjom rząd w Berlinie zabezpieczył bezpośrednie inwestycje niemieckich przedsiębiorstw w Rosji.

Na mocy tej transakcji Wintershall, spółka w 100 proc. zależna od BASF, otrzymała ekonomiczny ekwiwalent 25 proc. plus jeden udział w bloku IV i V formacji Achimova, na polu gazu ziemnego i kondensatu Urengoj w zachodniej Syberii. Obydwa bloki będą jednocześnie eksploatowane przez Gazprom i Wintershall. Zgodnie z planem rozwoju, zatwierdzonym przez rosyjskie władze górnicze, całkowitą ilość złóż węglowodorów w blokach IV i V szacuje się na 274 miliardów m. sześć. gazu i 74 miliony ton kondensatu. Wielkość ta odpowiada 2,4 miliarda baryłek równoważnika ropy naftowej (boe). Spodziewana roczna produkcja z płaskowyżu to co najmniej 8 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego z obydwu bloków. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na rok 2018.

W zamian Wintershall dokonał transferu swoich udziałów w aktualnie prowadzonym wspólnie przedsięwzięciu handlu i składowania gazu ziemnego do swojego wieloletniego partnera Gazpromu. Zawiera się w tym 50 proc. udziałów w firmie handlującej gazem WINGAS, WIEH (Wintershall Erdgas Handelshaus Berlin) oraz WIEE (Wintershall Erdgas Handelshaus Zug), w tym również udziały w firmie Astora, która obsługuje obiekty magazynowe gazu ziemnego w Redhen i Jemgum w Niemczech, oraz udział w magazynie gazu ziemnego w Haidach w Austrii. Gazprom otrzyma także 50% udziałów w działalności Wintershall Noordzee B.V. aktywnej w eksploatacji i produkcji ropy naftowej oraz gazu na południowym Morzu Północnym (Holandia, Wielka Brytania i Dania).

Wintershall jest partnerem kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2, w którym większość akcji posiada Gazprom. Chociaż niemiecki rząd przekonuje, że ma on charakter czysto komercyjny, to otrzymał poparcie polityczne ministra gospodarki Sigmara Gabriela. Błogosławieństwo Berlina dla współpracy Wintershalla z Gazpromem na Syberii, to kolejne wsparcie o charakterze politycznym dla niemiecko-rosyjskiej symbiozy w sektorze gazowym.

Tymczasem konsorcjum Nord Stream 2, w skład którego wchodzą niemieckie BASF/Wintershall i E.on, austriackie OMV, francuskie Engie i brytyjski Shell, ogłosiło przetarg na budowę morskiego odcinka planowanego gazociągu. Zakończono już badania geofizyczne. W marcu wybrano dostawców rur: niemiecki Europipe (40 procent) oraz rosyjskie OMK (33 procent) ChTZ (27 procent). Udziałowcy projektu potwierdzili przekonanie, że projekt zostanie ukończony zgodnie z założeniami, czyli w 2019 roku.

Sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji nie obejmują sektora gazowego.

Więcej: Cicha wojna Niemiec przeciwko Polsce w obronie Nord Stream 2