Bloomberg: Bez rabatu cenowego Turcja nie zgodzi się na Turkish Stream

1 lipca 2015, 07:05 Alert

(Bloomberg/RIA Novosti/TASS/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)

Tranzyt gazu przez Grecję - projekty. Grafika: Breugel.

Jak poinformował Bloomberg powołując się na źródło zbliżone do stron negocjacji budowa gazociągu Turkish Stream może zostać przesunięta w czasie ze względu na spór dotyczący ceny rosyjskiego gazu dla Turcji.

Gazprom oraz turecka spółka BOTAS nie mogły osiągnąć porozumienia w tej kwestii w ciągu ostatniego pół roku. Pomimo, że termin realizacji kontraktu upłynął 29 czerwca obydwie strony do dnia dzisiejszego nie osiągnęły porozumienia.

Strona turecka bez nowej umowy nie chce podpisywać żadnego wiążącego dokumentu, co może odroczyć czas rozpoczęcia budowy minimum do października. Przy czym spór cenowy między Gazpromem a BOTAS może znaleźć swój finał przed międzynarodowym arbitrażem.

Bloomberg zauważa, że rosyjskie władze ogłosiły budowę Turkish Stream aby w pełni wycofać się z tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy. Jednakże w zeszłym tygodniu rosyjski prezydent Władimir Putin polecił przeprowadzenie konsultacji ze stroną ukraińską w sprawie ustalenia warunków przedłużenia kontraktu tranzytowego, który upływa w 2019 roku.

Jak wcześniej informowała agencja RIA Novosti zdaniem dyrektora finansowego Gazpromu Andrieja Krugłowa spółka posiada wystarczającą ilość środków aby wybudować pierwszą nitkę morskiej części Turkish Stream.

25 czerwca Krugłow powiedział dziennikarzom, że głównymi kredytodawcami Gazpromu są inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. W zeszłym roku Gazprom otrzymał tą drogą 17 mld dolarów.

W kwestii zniżki dla rosyjskiego gazu dla Ankary 19 marca BiznesAlert.pl informował, że podczas konferencji prasowej turecki minister energetyki Taner Yildiz stwierdził, że porozumienie w sprawie ceny rosyjskiego gazu dla Turcji  zostało osiągnięte chociaż żadne  dokumenty nie zostały jeszcze podpisane. Już w lutym Yildiz stwierdził, że Gazprom zgodził się na zniżkę w wysokości 10,25%, choć pierwotnie oferował 6%.

– Wszystkie pomówienia o tym, że istnieją przeszkody w negocjacjach z rosyjskim partnerami są bezzasadne. Informowałem już o ustaleniu zniżki na poziomie 10,25 %. To znaczy, że faktycznie tak jest ponieważ przedstawiam oficjalne źródło informacji. Dokumenty związane z udzieleniem zniżki nie są podpisane z powodu technicznych detali.  Najważniejsze, że porozumieliśmy się a podpisy poczekają – wyjaśnił Yildiz. Negocjacje cenowe nie są oficjalnie zakończone.

Uzasadniona wydaje się być stawiana w czerwcu przez BiznesAlert.pl teza, że Turkish Stream jest rosyjskim blefem.

Więcej: Turcja: Rabat od Gazpromu jest uzgodniony. UE nie wpłynie na naszą politykę energetyczną.