Saulski: Polska prowadzi chaotyczną politykę w sprawie łupków

28 października 2013, 10:10 Energetyka

– Globalny rynek łupkowy wart był w roku 2011 dwadzieścia siedem miliardów dolarów. Co więcej – tylko kilka państw świata dysponuje technologią wydobywania surowca. I tak się szczęśliwie składało, że Polska należy do sojuszników tych państw – pisze na portalu wGospodarce.pl dziennikarz „Gazety Bankowej” Arkady Saulski.

Jak zaznacza, w kwestii gazu z łupków polska dyplomacja nie potrafi prowadzić jakiejkolwiek spójnej polityki.

– Jak wynika „z zeznań” wielu ludzi z wielkich koncernów energetycznych Polska z jednej strony zachęca do badania łupków, z drugiej kładzie jak we wszystkim administracyjne kłody pod nogi, plus dodatkowo wydaje dwa rodzaje koncesji – na poszukiwanie i na wydobycie, co oznacza, że mało kto „poszukiwaniem” jest zainteresowany, bo jak mówią ludzie sami związani ze wspomnianymi koncernami „nikt nie będzie dla Was szukał łupków, żeby potem wydobywał je Gazprom”. Jednocześnie władze samorządów dociśniętych do ziemi kolejnymi zadaniami wypatrują łupków i chcą rozwoju tej branży, z drugiej toczy się jakaś ledwie widzialna gra między potężnymi, światowymi podmiotami, zaś Polska sprowadzona jest niestety w tej grze do rangi przedmiotu, rozgrywanego kto uszczknie jaki udział – pisze Saulski.

– Oczywiście, że łupki nie są dla Polski żadnym wybawieniem. Są jednak elementem bardzo istotnej gry i polem do walki. Na razie nasze państwo jest realnie sprowadzone w tej materii do roli przedmiotu, skrawka ziemi między potęgami Wschodu i Zachodu – konkluduje dziennikarz.

Źródło: wPolityce.pl