Gawlikowska–Fyk: Synchronizacja Ukrainy z UE jest możliwa, ale wciąż odległa

18 lipca 2018, 07:30 Energetyka

– Synchronizacja systemu elektroenergetycznego Ukrainy z krajami UE jest możliwa, ale jest ona jednak w zbyt wczesnym etapie, aby mówić o dacie oraz konkretach samego procesu. Potrzebne są dalsze analizy techniczne. Podpisana w 2017 roku umowa techniczna pokazuje jednak, że proces trwa – powiedziała w rozmowie z portalem Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zdjęcie: Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Zdjęcie: Polskie Sieci Elektroenergetyczne

Ukraina lobbuje za synchronizacją w Brukseli

We wtorek 10 lipca Parlament Europejski przedstawił sprawozdanie na temat stanu reform w sektorze energetycznym na Ukrainie. Szef komisji ds. energetyki w Radzie Najwyższej Ukrainy, Alexander Dombrowski, przedstawił stan wdrażania prawa UE w systemie prawnym Ukrainy i strategiczne kierunki reformy sektora energetycznego. – Ukraiński sektor energetyczny ma największy potencjał energetyczny w Europie Środkowej – 55,4 tys. MW mocy zainstalowanej. Największa europejska elektrownia znajduje się na Ukrainie. Prawie 56 procent produkcji energii pochodzi z energii jądrowej. Ukraina może również magazynować około 31 mld m sześc. gazu. Kraj wzywa do wspólnej pracy nad stworzeniem centrum energetycznego w Europie Środkowej – powiedział w przemówieniu Alexander Dombrowski.

Dodał, że „sektor energetyczny Ukrainy odgrywa kluczową rolę w bezpieczeństwie energetycznym Europy Środkowej, a we współpracy z Polską i krajami bałtyckimi, może zbudować centrum energii, która będzie stanowić przeciwwagę dla dyktatu rosyjskiego monopolu energetycznego”. – Dlatego Ukraina realizuje program pełnej synchronizacji. Pierwszym etapem tego procesu będzie projekt „Mostu Energetycznego’ Ukraina-Unia Europejska”. Jego zdaniem istotą projektu jest linia 750 kV między Polską a Ukrainą (Chmielnicki – Rzeszów). Linia transgraniczna, która nie działa od 24 lat, gdy Polska zsynchronizowała swój system z Unią Europejską, a Ukraina pozostała w systemie rosyjskim.

Umowa jest. Czas na analizy techniczne

Zdaniem Aleksandry Gawlikowskiej-Fyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, synchronizacja systemu elektroenergetycznego Ukrainy ENTSO-E (Europejska Sieć Operatorów Elektroenergetycznych Systemów Przesyłowych) jest realna. Podobnie, jak w przypadku Turcji, która od 2015 roku działa w systemie synchronicznym, czy państw bałtyckich, które się do tego przygotowują. Ukraina złożyła wniosek w 2006 roku. Łącznie z Mołdawią ze względu na uwarunkowania techniczne i geograficzne. – Proces jest długotrwały, ale możliwość taka istnieje. Przyłączenie do obszaru synchronicznego jest warunkowane specjalnymi przepisami. Muszą być jednak spełnione warunki techniczne, a takie studium wykonalności zostało przygotowane w 2016 roku. W 2017 roku została podpisana umowa między ENTSO-E, która pokazuje, że niezbędne są dalsze działania i ich harmonogram– powiedziała Gawlikowska-Fyk.

„Umowa niejawna”

Dodała, że warto jednak pamiętać, że umowa niż została upubliczniona więc szczegółów nie znamy. Muszą zostać wykonane dodatkowe analizy dotyczące pracy tego systemu. – Harmonogram i plan dojścia do synchronizacji jest gotowy, ale faktyczną realizację muszą poprzedzić dalsze badania – powiedziała Aleksandra Gawlikowska–Fyk. Pytana czy kraje Europy Środkowo–Wschodniej, należące do Unii Europejskiej, mogą obawiać się importu energii z Ukrainy, ekspertka oceniła, że to sprawa indywidualna dla każdego kraju. – Przykładowo, Węgry są głównym importem energii z Ukrainy. Sam Budapeszt będzie chciał jednak zostać eksportem energii dlatego też rozbudowują elektrownię jądrową w Paks – przypomniała analityk PISM.

Synchronizacja a linia Chmielnicki – Rzeszów

Gawlikowska-Fyk przyznała, że obecnie energia elektryczna z Ukrainy jest dużo tańsza, ponieważ nie jest obciążona m.in. kosztami emisji CO2. – Jest to więc wyzwanie dla krajowych producentów, tam gdzie energia mogłaby być importowana. Ukraina, podobnie jak kraje bałtyckie, ma silne motywacje polityczne aby uniezależnić się od Rosji. Motywacje przekładają się także na chęć synchronizacji – podkreśliła. Ukraina ma połączenie z kilkoma krajami UE. – Czy rozbudowa sieci przesyłowej będzie potrzebna? Będzie ona działać w sposób synchroniczny czy hybrydowy? Ze wstawką tzw. back–to back jak to ma miejsce przypadku połączenia Polska–Litwa? To są pytania, na które odpowiedzi nie znamy – powiedziała analityk.

Zaznaczyła, że niezależnie od synchronizacji, pojawiają się pomysły dotyczące modernizacji linii Rzeszów-Chmielnicki. Ponowne uruchomienie nie jest równoznaczne z synchronizacją, ponieważ część systemu ukraińskiego działa już w sposób asynchroniczny – chodzi o tzw. Wyspę Bursztyńską, a więc elektrownie, które już teraz są pod kontrolą Polskich Sieci Elektroenergetycznych.